zdrada,rozstanie,gwałt-same smutki

Magda37---tematow na kafe jest do koloru do wyboru.... co prawda wszystkie maja odcienie szarosci i czerni

hehehehe...tak...czasem zadrzeć z takimi paniami z kolejki...oczy by wydrapały...potrafią być zimne jak głaz....takie to wiedzą jak przetrwać....

Ja przepraszam, ale tak naprawde to Wy o czym rozmawiacie? Ja tu sobie weszlam a Wy mi odrazu drzwi pokazujecie i gruchacie pozniej jak to brak kultury w zyciu:) Ja chcialam tylko pogadac:))

to pogadaj z nami ...bo my mowimy o tym ze ludzie mało sie usmiechaja i sa nie mili...nam to przeszkadza a do tego brak pozytywnego nastawienia i checi do tego aby w drobiazgach okazywac szacunek i dobroc

Magda37 ...ok,witam Cię i zapraszam do rozmowy,jeśli taką osobę jak ja uznasz za godną Twojego czasu...

czyli..witamy....

:):):):) witamy z usmiechem na buzce

A myślisz, że czytając te wszystkie posty, można jeszcze wierzyć w prawdziwą miłość:( \"Zdradził mnie, zdradziłam go, nie kocham jej bo ma nadwagę, kocham innego\" itd... Ja czasami nie wierzę w to co tu czytam.

MOŻNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Uwierz mi!!!!!!!!!! To jest Twoje życie i to Ty decydujesz,co jest dla Ciebie ważne.Nie przypadkowi ludzie z forum

ja bardzo chce wierzyc w prawdziwa szczera miłosc taka bez podtekstow bez manipulacji i checi czerpania korzyści dla drugiego człowieka korzyscia z miłosci powinno byc tylko szczescie i zadowolenie....

no ale po to jest dzial uczuciowy zeby mozna sie wyzalic, ze facet rzucil, zdradzil, ze boli serce, ale sa tez posty mile, gdzie dziewczyny sie ciesza, lub wlasnie sie zakochuja....na swiecie jest 38 mln polakow...myslicie ze wszyscy skacza z radosci? normalne...jednni zdardzaja i sa zdradzani i bardzo cierpia, a drudzy wlasnie sie zakochuja i napisza tu o swoim cierpieniu za rok czy za 10 lat

"uwierz a będzie Ci dane"....prawdziwa miłość istnieje....

Oczywiscie zgadzam sie z Wami ze milej by sie zylo wsrod milych ludzi. Mnie tez chamstwo innych czesto doluje. Z drugiej zas strony czasami to jest czyjs sposob bycia. Niestety czesto spotkalam sie ze klos potrafi " w mily i usmiechniety" sposob wbic nuz w plecy... Na tym forum jest duzo chamow ale na paru watkach spotkalam bardzo mile dziewczyny. Ot, takie zycie...

Wiecie to nie chodzi o zdradę itd..., ale o to jak ludzie siebie traktują na kafe. Skoro są anonimowi to mogą powiedzić wszystko, zjebać, itd... Ja nie wyobrażam sobie mówić tak przykrych rzeczy, nawet będąc całkowicie anonimowym.

rzucaczka ....a czy ktoś zabrania wyżalania się,to ludzkie odczuwać stany przygnebienia,depresji,złości...itp...ale,bez przesady....człowiek albo tapla się w rozpaczy bez końca,albo coś chce z tym zrobić....a tak poza tym...napisałaś w sposó,który jest pewną manipulacją......czy bycie miłym w kolejce to takie trudne?Uśmiech kosztuje?....

czasami mi sie wydaje ze ludzie na kafe wchdza po to aby komus dokuczyc, ubliżyć poprostu sa chamscy a skoro potrafia to robic na kafe to i w realu nie sa lepsi

Ile nas tu jest mających podobne zdanie? Może warto pomyśleć o jakimś temacie grupującym takie osoby i mieć jakieś miejsce ,gdzie można w spokoju porozmawiać....

dzisiaj i tak jest spokojnie i bez złosliwosci ...ale czytajac jeden temat ...złapałam sie za głowe...kobieta szukała rady ...a została wykpiona ,wysmiana i zmieszana z błotem...zrobili sobie zjej topiku posmiewisko....

psycholodzy i nauczyciele sukcesu mówią,że należy skupiać się na tym ,co pozytywne....ludzi nie zmienimy,możemy zmienić siebie i być bardziej szczęśliwymi...

ludzie do okoła sa niemili ..takich miejsc mozna wymieniac w nieskonczonosc...a sa to miejsca własnie gdzie usmiech nic nie kosztuje... i powinien byc naturalna reakcja miłego człowieka na miłego człowieka ...ale nie bo ludzio meczy usmiechanie sie .....

tak właśniejest w takich miejscach....ludzie potrafią być okrutni,bo sami nie są szczęśliwi.....nie potrafią dać dobrego słowa...

tak mozemy...wychodzac z domu z pozytywnym nastawieniem ze bedzie dobrze...a tuz za drzwiami zaczepia nas sasiad i sie wydziera na nas ze głosno było wczoraj i on nie mogł spac.....hahaahahahah

jest tysiace przykładow gdzie człowiek na prawde mógłby sie usmiechnac....ale nie bo po co?lepiej byc ponurym i opryskliwym...

hahahaha...no tak.....ale i z takim można sobie poradzić...wydaje mi się,że jesteś wrażliwą osobą...znam to..też taka jestem i takie coś przechodziłam z ludźmi...teraz zmieniam się,jestem odważniejsza i reaguję uprzejmie ale stanowczo....

ja staram sie robic dokładnie tak samo stanowcza ale wciaz miła ...a oni wtedy otwieraja buzie bo nie wiedza co powiedziec...a ja odchodze z usmiechem na twarzy...

postanowiłam sobie ,że zrywam z rolą ofiary...bo niby dlaczego ktoś ma mnie dołować...pani w sklepie nie jest miła...zwracam uwagę...hehehe...kiedyś to było nie do pomyślenia....warto być asertywnym

dla mnie pomocne stało się ...wyluzowanie i patrzenie na życie z poczuciem humoru ....

ja idac kiedys do telekomunikacji po dokładne informacje...zrobiłam dokładnie tak samo ..kobieta odpowiadała zdawkowo bardzo niemiło powiedziałam jej ze gdyby sie usmiechneła i postarała to mysle ze lepiej by było....wytrzeszczyła na mnie oczy....

czasami moje miłe wrecz dosadne zachowanie wprowadza ludzi w osłupienie ...bo spodziewaja sie darcia...a ja własnie w druga strone...

ahahahaha...i co na tym sie skończyło,czy coś Ci odpowiedziała?