Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona ma wszystko

Ona ma wszystko a ja nic

Polecane posty

Gość tez mi tak mówią
nie uzalam sie tylko pisze jak jest a to chyba róznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ma wszystko
no i napisałam pod innym nikiem z tego wszystkiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikogo ..........
ludzie ona MIEZKA z rodzicami, wiec normalne ze czasme cos dorzuci zwl. jesli nie maja lekko ja tam widze wiele pozytywow twoje syt. 1/ - macie duzy dom---- ktory BEDZIE TWOJ!! KURCZE CZY TO MALO? jak dla mnei JUZ jestes bodata 2/ masz pprace od 6 lat - czyli do czegos sie nadajesz nie trzymaliby cie tak dlugo jakbys byla miernota /i to w biurze/ 3/ sama mowisz ze faceci sie kreca wiec jestes ladna no i kobieto - JESTES ZDROWA ! kurde jak mozna sie tak uzalac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ma wszystko
ale dom jest niewykonczony i zajmie nam 50 lat zanim go wykonczymy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę czy
czasami nie przesadzasz....masz wiele powodów by się cieszyć,musisz tylko docenić to ,co masz -to przyciągnie powodzenie....narzekanie to ślepa uliczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ma wszystko
dziwne to wszystko bo nam do pierwszego nie starcza, nie wyjezdzam nigdzie, mało chodze po knajpkach bo to kosztuje, na wiele rzeczy mnie nie stac ale sie ciesze... problemem jest moja mama, która jest jeszcze gorszą pesymistką jak ja:( ona juz totalnie sie załamala a ja juz nie potrafie sie cieszyc gdy widze ja ciagle liczącaą pieniadze i rachunki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michelina
Najlatwiej jest sie zalic ze inni maja lepiej. Ja tez pochodze z biednej rodziny. Ale od zawsze liczylam na siebi i nie patrzylam na innych. W szkole sredniej staralam sie byc jedna z lepszych przede wszystkim z tych dziedzin co mnie interesowaly. Zakuwalam jezyki obce. Na studiach wyjechalam za granice. Zaczelam od bycia opiekunka do dzieci. Przewinelam sie przez pare rodzin. Jedne traktowaly mnie okey inne zas patrzyly sie na mnie jako robotnice ze wschodu. Nie przejmowalam sie tym tylko pracowalam i odkladalam forse. Gdy udalo mi sie juz dosyc odlozyc zapisalam sie na uniwerek tam by zdobyc zagraniczny dyplom. W dzien sie uczylam, wieczorami wciaz opikowalam sie dzieciakami choc juz bardziej dorywczo. Po drugim roku studiow udalo mi sie znalesc prace bardziej pasujaca do mego zawodu. Miedzyczasie poznalam moja milosc ktora tez mi pomogla. Teraz koncze studia, jestem szczesliwa bo mam ukochanego przy sobie i widoki na lepsza prace. Duzo juz osiagnelam i duzo jeszcze przede mna. Ale do wszystkiego doszlam sama nigdy nie ogladajac na innych. Do czego tez zachecam ciebie droga autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ma wszystko
zalezy jak mam sie nie ogladac na innych....tzn na tą dziewczyne bogatą to juz mi przeszło ale nie mam zamiaru nie ogladac sie na własna rodzine tylko zeby do czegoisc dojsc bo mozna dojsc ale nie za wszelka cene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michelina
Chodzilo mi o to bys nie ogladala na innych w sensie osoby co niby sa bogatsze od ciebie. A co do rodzicow nieprawda ze im nie pomagam. Przede wszystkim sam moj wyjazd juz odciazyl ich finansowo bo przestalam byc od nich zalezna i zaczelam zyc na wlasny rachunek. Po drugie rodzinka ma co roku zapewnione zagraniczne wakacje i to gratis bo u mnie:)). Po trzecie jak moge staram sie im pomoc finansowo dajac mojemu mlodszemu rodzenstwu np 50 czy 100 euro na ich wydatki. W ten sposob nie musza ciagnac od rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ma wszystko
tym ze od 6 lat zarabiam cos na siebie tez ich jakos odciązyłam a teraz cos czasami dorzuce i uwazam to za normalne niedlugo mam zamiar zmienic prace ( no chyba ze wywalcze tu sporą podwyzke to jeszcze troszke zostane bo mam tą prace pod nosem i moge liczyc na wolne jak mam jakies egzaminy czy cos tam musze załatwic) kolejny plan to jak dostane podwyzke lub jak zmienie prace chce sobie co miesiąc wpłacac jakas niewielka kwote na 3 filar mam tylko nadzieje, ze ojciec bedzie mógł wrócic do pracy bo te renty to mozna zdechnąc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z michelinka tym bardziej ze sama jestem emigrantka i tez swoje szczescie budowalam sama za granica:)) Po pierwsze nie zazdroscic. Zazdtosc ma charakter destrukcyjny, sprawia ze czlowiek zamyka sie w sobie. A twoim zasaniem jest isc naprzod. Po drugie. Nie tlumacz sie az tak rodzicami. Rozumiem ze chcesz im pomoc ale pomozesz im bardziej rozwijajac sie i uniezalezniajac sie od nich finansowo tak bys mogla potem wspomagac ich z tego co zarobilas ty. I przede wszystkim dziecko musi kiedys samo rozwinac skrzydla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×