Jak to jest z tymi co narzekaja... za 900 zl

No wlasnie. Kazdy narzeka ze bieda itp... Ze haruja ludzie.. A jakos co 2-gi ma samochod. Ja zarabiam 2 tys, ale narazie jezdze malym fiatem z 2000 roku, bo mi starcza taki samochod, na wiosne sobie kupie audi a4 jako drugi samochod. A ze mnie sie smieja ze maluchem jezdze.... Ciekawe... skoro tyle osob zarabia po 1200 brutto + 300 pod stolem to skad maja na lepsze samochody? Kradna?

http://www.finanse.wp.pl/kat,87914,wid,9515677,raportwiadomosc.html?rfbawp=1198759584.057&ticaid=15126

Czy kupujesz samochody używane , czy nowe? Jeżeli nowe to błąd. Można kupić fajne auta używane za niższą cenę i też się cieszyć...

uwielbia narzekać ja tez jeżdze starym i jedyne na czym mi zalezy to dojechac czyli bezawaryjnośc .To przedmiot jak inne odkurzacz czy pralka

To prawda - Polacy uwielbiają narzekać. Moja teściowa ma rentę i dochody z innych źródeł, do tego kupę kasy na koncie i mieszkania - wszystkim wciska że jest \"ubogą rencistką\". Nawet do nas wydzwania i sugeruje że mąż powinien jej dokładać bo ona (uwaga!) za 2500zł netto miesięcznie nie może przeżyć... Drugi przykład - znajomi z dzieckiem - dochód ok 1600zł razem z zasiłkiem, mieszkają w wynajętym pokoju, kasy ciągle brakuje (często na jedzenie), ale.. internet jest, komputer jest, sprzęt grający wysokiej klasy, do tego miesięcznie wydają ok 360-400zł na fajki. Normalnie wszędzie bieda aż piszczy ;) My z mężem nie narzekamy - zarabiamy tak że kokosów nie ma, ale nam jakoś na wszystko starcza, łącznie z jakimiś przyjemnościami. Jak mówimy ludziom że \"jest dobrze\", czy \"idzie dobrze\" w odpowiedzi na pytanie jak tam z kasą/pracą, to patrzą na nas jak na ufo, a niektórzy ręcz z widoczną nienawiścią... masakra :o