Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna zagubiona

jesteście szczęśliwi?

Polecane posty

Gość taka jedna zagubiona
no właśnie, sama nie wiem co robić, kończę dobre studia, mam dobrą pracę, której wielu mi zazdrości a jednak czuję się nieszczęsliwa i nie wiem jak to zmienić. nie potrafię w to uwierzyć jak ten człowiek wpłynąl na moje zycie, bez niego to już nic nie ma sensu... a przy nim potrafiłam się cieszyć z głupot, byłam taka szczęsliwa. a teraz... szkoda gadać... czemu nie mogę zapomnieć?? a najgorsze ze kocham go nadal... bardzo... ale nie będę prosić, on się nie odzywa, a dla mnie to oznacza że nie chce kontaktu ze mną.... jest mi tak smutno... sorki że się uzalam.. ale nie wiem co ze sobą zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tez studiuje mam dobre auto, peiniadze, znajomych...a jednak była mnie tak zraniła,że już nie pokocham zadnej innej kobiety i mysle czy ze soba nie skonczyc..bo co to za życie bez milosci...ciagle trafiam na bawiace sie mna albo kłamiace..dośc mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem szczesliwa...
spacerujaca po miescie - a zdradzisz ile masz lat? mi kiedys bylo jakos latwiej - wiecej zycia towarzyskiego, wyjazdy,poznawanie nowych ludzi, sporo ludzi bez par - teraz wszyscy moi znajomi sa parami od wielu lat, a juz ktoras para z rzedu planuje slub ... a ja dalej sama :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiesz co ze sobą zrobic? To ja Ci powiem. Przestań się użalać, bo to żałosne, tylko zacznij coś robic. Dla niego zylas? Jego obecnosc determinowala Twoje zycie? Bez sensu. Zyj dla siebie, nie dla zadnego faceta!!! Bez niego tez mozesz byc szczesliwa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spacerujaca po miescie
rozumiem, to na pewno boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
dzięki za słowa wsparcia, wiem ze czas leczy rany, ale minęło już poł roku a u mnie nic się nie zmienilo, nadal go kocham i wiem że on byl moją największą miłością. nie potrafię się pozbierać. i raczej nie zapomnę o nim. a inni?? hmmm. nie szukam nikogo, bo nie potrafiłabym nikomu na nowo zaufać, on mnie strasznie zranil swoim zachowaniem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spacerujaca po miescie
ja tez mam wokol duzo par:) idzie sie wkurzyc:P mam 19 lat, wiem wiem, jestem jeszcze gowniara;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
no właśnie z jednej strony masz wiele, czego inni mogli by ci zazdrościć a z drugiej strony mimo tego czujesz się taki samotny i nieszczęsliwy... a kiedyś nie miałam nic, ale on był przy mnie i byłam taka szczęsliwa, a zzycie było takie piękne kiedy mogłam się budzić przy nim.. ach tak wielu rzeczy zaluję, ielu wypowiedzianych słów, no al czasu się już nie cofnie, trzeba zyć dalej... tylko jak.. powiedzcie.. jak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spacerujaca po miescie
b to mlosc daje na szczescie tak naprawde, kazdy tego potrzebuje, oczywiscie samorealizajca tez jest wazna ale co nam z samorealizacjijak nie ma tego kogos, jednak zawsze jest to uczucie,ze czegos wciaz nam brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem szczesliwa...
no to fakt - mloda jeszcze jestes :p owszem w tym wieku par sporo ale jednak ciagle sa jeszcze jakies rotacje gorzej, ze u mnie te pary porobily sie wlasnie w okolicy 19-20, a dla mnie to bylo jakies 5 lat temu :p jak sie konczy studia to juz zdecydowanie nie tak fajnie byc samej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A DLczego akurat uważasz,że wyznacznikiem granicy na znalezieenie miłości jest skonczenie studiów ? a jak kto sma tylko LO na przykład ? ja wole być sam niż szukac rozpaczliwie miłości na mojej uczelni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spacerujaca po miescie
tak tylk, ze ja zawsze sama i mam szczerze mowiac wrazenie, ze to sie nigdy nie zmieni.a jak znajome mialy kogos w wieku 15, 16 lat a ty nie, to jednak dziwnie uczucie..masz wrazenie, ze to co moglo cie najlepszego spotkac juz za toba. ze teraz to juz kaplica:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie nie nie
halo:) Wróciłam ze sklepu. Wypijecie moje zdrowie? Nie jestem szczesliwa tylko z tego powodu. W porównaniu do innych moich problemów w zyciu to pikus:) Damy rade:) Co nie dobije to wzmocni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem szczesliwa...
a kto powiedzial ,ze wyznacznikiem i gdzie tu bylo o szukaniu milosci na uczelni? chodzilo mi tylko o to,ze w czasie studiow poznaje sie sporo nowych ludzi i zdecydowanie wiecej sie dzieje niz pozniej... gdy podejmie sie prace i jeszcze w dodatku ma sie stale grono znajomych gdzie nie ma osob samotnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spacerujaca po miescie
jej chodzi o to, ze na tsudiach masz po prostu wikesza szanse na znalezienie kogos.rozumiesz, przez ten okres poznajesz najwecej osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie nie nie
"nieszczesliwa" miało byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem szczesliwa...
dokladnie :) ja mam wokol same pary w wieku 25-27 lat i to takie co sa razem 4-6 lat jak nie wiecej... a jak spotykam jakiegos fajnego faceta to zajety juz dawno :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma
"a może inaczej - kto nie jest w zwiazku i jest szczesliwy? " ja jestem!!!!! i uważam że jestescie głupki tak na siłę szukając tych swoich "drugich połówek" i dając się (zwłaszcza kobiety) często przy tym wykorzystywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem szczesliwa...
nie szukam na sile, nie daje sie wykorzystywac i chyba wlasnie dla tego 2 lata jestem sama... wiekszosc czasu mi to nie przeszkadza ale prawda jest taka,ze zima gdy siedze sporo czasu sama w pustym pokoju robi mi sie smutno czasem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie nie nie
Wiecie....albo sie napiłam, albo nie widze wpisów:( :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weteranka kafe
no, ja jestem :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie nie nie
weteranka ale co? jestes tu czy szczesliwa/nieszczesliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem przejdzie Ci calkiem. Nikt Ci nie kaze sie z nikim spotykac. Nic na sile. Ale wiesz co? Jesli taka przekonana jestes, ze byl Twoja najwieksza miloscia, to ... ok. To sprobuj pogodzic sie z tym, ze bylo pieknie, ale sie skonczylo. Ze z kims innym tez moze kiedys byc fajnie. Ale z nim juz nie bedzie. Pogodz sie z tym, a na pewno bedzie Ci latwiej... Jak nie mozesz czegos zmienic - pogodz sie z tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
no właśnie kto jest szczęsliwy a nie jest w związku? kiedyś byłam szczęsliwa gdy moje kochanie było obok, gdy było przy mnie. czy człowiek który jest sam jest tak naprawdę szczęsliwy?? bo ja patrząc na siebie nie potrafię powiedzieć xe gdy nie ma kogoś przy mnie jestem szczęsliwa? jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
ta miłość wyniszcza mnie od środka... czemu takjest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaE
Nie jestem szczesliwa. Jestem samotna w związku, dlugoletnim związku i trudnym związku. Teraz obojętnei co by zrobil moj mąż i tak nie uczyni mnei szczesliwą. Nie kocham go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×