Wojna i pokój

Oglądał ktoś film? Pięknie go zrobili. Zasłużone były te owacje w Cannes...ale i tak nie wybaczę Tołstojowi, że uśmiercił Bolkonskiego.

za to niezdecydowanie mu się należało

cudowny film :)

Dla mnie to był koszmar do sześcianu :( Sześć pięter niżej od Bondarczuka - fatalna, brzydka Rostowa w niemieckim typie, niezgodności fabuły i wizerunku bohaterów, tandetne zakończenie :( Błędy kostiumologiczne, źle zrobione mundury i broń, sceny batalistyczne zaaranżowane przy udziale czterdziestu statystów, bardzo nieudolnie i niechlujnie rozmnożonych komputerowo - przy takim ogromnym nakładzie środków nie można było zrobić tego na dobrym poziomie? :( Dawno nie widziałam tak marnej batalistyki. Bitwa pod Austerlitz LATEM?! Szkoda gadać :( polecam książkę i film Bondarczuka, można go dostać na płytach.

może dla kogoś kto nie zna książki, Rosji ani historii i odbiera film na poziomie ekranizacji Jane Austen, film wizualnie jest atrakcyjny. Ot, ładny romansik. Ale jeśli oceniać od strony poziomu, wierności fabuły i realiów, wygląda to niestety bardzo ubogo. Wersja z Audrey Hepburn była cieniutka. Ale to już jest po prostu bardzo długi klip. Przepraszam osoby, którym się podobało, mam nadzieję, ze nikogo nie uraziłam. Ja też lubię romansidła, ale jestem przeciwniczką mieszania "Piratów z Karaibów" z największym eposem historycznym Tołstoja.