czy faceci maja problem z wysylaniem

myslicie ze rzeczywiscie tak jest ze oni nie przykladaja wagi do zyczen i nie nalezy sie przejmowac? powiedzcie ze tak i pojde spac:D

ale mi jednak wyslal, tylko ze byl pijany. :p to moze jednak przykladaja. :p moze zalezy w jakiej tradycji sie wychowali. :D

czas przeznaczony na analize zachowan facetow, to jednak czas stracony.

eh ten moj milczy. w sumie nie wiem w jakiej tradycji nie znam jego zwyczajow panujacych w domu

e na pewno by mi bylo przykro, ale kurde po co sie przejmowac.... Zwlaszcza ze moga byc zalani... :P

ale wiem ze moj napewno nie jest siedzi w chalupie ale mozliwe ze sie tyle tylko ze sms poszedl po 24 chyba ze wczesnie poszedl spac ale nie sadze

wiesz na pewno ;> wiedzialabys na pwno jakbys obok niego siedziala... To tylko facet ;)

jak pisze 'ja juz powiedzialem tobie wczesniej co chce zrobic' i jednoczenie pisze, ze 'porozmawiamy, jak sie spotkamy' to co on ma na mysli? :p to ze wczesniej mowil ze porozmawiamy jak sie spotkamy, czy to ze mowil, ze chce sie rozstac? :P :P

dobra to jakos to przetrawie kurde czemu my sie przejmujemy tyle a oni maja nas w d albo nie maja ale maja inne myslenie?

niuł brend--> odradzam analizowanie i szukanie piatego dna... Bo widac ze gosc nie wiem czego chce :P dowiesz sie na spotkaniu ;)

tylko, ze ja tez nie czekam na jego skinienie palcem. :p mam mozg i mysle, moze zanim on sie zastanowi, ja zmienie zdanie. :p

Zrobisz tak by byla szczesliwa ;) Choc czasem sporo czasu trzeba poczekac by znow bylo OK ;)

ja nie lubie czekac. czekanie to taki stan zawieszenia. najlepiej robic wszystko, zeby wszystko bylo jasne od razu. ;)

A kto lubi czekac? Myslisz ze ja lubie :D ? Czasem warto ;)

tylko, ze ja potrafilabym zyc bez niego i nie wiem, czy juz mam to robic, czy jeszcze mam czekac... ten stan zawieszenia jest najgorszy. zycie mnie uodpornilo, wiec tylko jego brak decyzji powstrzymuje mnie od podjecia mojej decyzji.

Zalezy Ci zebyscie byli razem;> ? Bo mam wrazenie ze juz coraz mniej....

zalezy, ale jestem pijana. :p mam cos takiego, ze potrafie w sobie po kilku dniach rozpaczy (tydzien) wywolac taki tumiwisizm. i to w sobie lubie. :p tylko ciekawe, czy jak wytrzezwieje bedzie tak samo. :p

To Ci powiem ze tomiwisizm przychodzi na kilka chwil a potem znow sie teskni i chce to Buraka ;)

co bedzie, to bedzie. zawsze mozna sie ponownie upic.

A powiem Ci ze nie probowlam ;) Na trzezwo przeszlam przez to g**

teraz widze, ze trzezwosc to byl blad.