która z was rok temu była z Nim i zostawił ją niedawno?

Są tu takie dziewczyny, które rok temu były w Jego objęciach i wszystko było jak w bajce. Byłyście szczęsliwe i zakochane jak nigdy. A on zostawił was całkiem niedawno.... i dziś byłyście same?

mnie zostawił w wigilie o 14stej, do tej pory było wszytsko bosko, on płakał jak musiał wyjechac, a ja odliczałam minuty, mieszkalismy razem, ja mam 30 on 34, wszytsko miało być super, planowalisly dziecko i slub a tu nagle trach i całe moje życie jak domek z kart legło w gruzach :-(

No własnie u mnie tak samo. Planowaliśmy ślub, dziecko. Ja mam 28, on 35 lat. Zostawił mnie kilka dni przed Wigilią mówiąc że do siebie nie pasujemy. Szkoda że tylko on tak uważał, bo moim zdaniem układało się idealnie. Sylwester rok temu był z nim. Dokładnie o północy się całowaliśmy. Parę dni po Sylwestrze oświadczył mi się na kolanach. Znów mieszkam z rodzicami. :O

Dziewczyny nie zaczynajcie Nowego Roku od złych wspomnień. Dajcie sobie szansę na poznanie kogoś wartościowego. Szczęśliwego Nowego Roku ! :D

Alez ja głeboko wierzę że poznam kogoś i będę szczęsliwa. Rok 2008 nie może być gorszy od 2007, bo... nie wyobrażam sobie gorszego. Przez niego wylewałam morza łez, zostawił mnie z długami. Teraz może byc tylko lepiej.

i ja marze że jakoś mi się uda, choć sił mało w dodatku nie mam rodziny, cieżko tak samemu... :-(

odczułam własnie malutki cień radości. Mój od dawna znajomy z gg napisał własnie "nie martw się skarbie". Niby takie nic, ale jak przyjemnie usłyszec/przeczytac od faceta choc jedno miłe słowo. Od razu wraca nadzieja że bedzie dobrze.