Wiecznie sama, nie mam juz sily tak zyc

:(

I ja tez wiecznie sama. wiecznie-24 lata:O

Juz nie wiem co robic, nie mi sie nie udaje :(

A w czym objawia sie Twoja smaotnosc? nie masz chlpaka/przyjaciol..?

brak mi faceta cal;e zycie....

nie mam faceta ani przyjaciół, nawet znajomych za bardzo tez nie mam.....mam 25 lat:(

Samotnosc potrafi Nas nauczyc wiecej niz sobie wyobrazamy... ;] Czymaj sie :*

ja tez i co ? zrob cos a nie czekaj az facet przyjdzie

? wbrew pozorom wcale nie jest tak fajnie mieć faceta, zwlaszcza jak koles jest jakis wkurzający. cieszcie sie, ze jestescie same i nie macie zadnych problemow z jakims chlopakiem.

a ile macie lat i skad jestescie?

Ja mamprawie 24 lata. Mam kilka kolezanek, ale porozjezdzaly sie po swiecie i zostaly mi tylko 2. Mam kuzynow, brata, ale nie mam faceta i nigdy nie mialam. Wczoraj bylam na imprezie w dyskotece i jak juz ktos mnie zaczepial to albo pijany, albo podstarzaly;) Sama juz nie wiemw czym rzecz. Niby nie jestem brzydka ani glupia, ale jest jak jest

z jednej strony jest mi dobrze bo miałam 3 facetów i kazdy to totalny idiota i teraz ciesze sie , ze nie musze sie z nimi meczyc....ale brakuje mi kogos bliskiego, zaczynam myslec o załozeniu rodziny niedługo przed swiętami rozmawiałam z moja kolezanką, która ma faceta od roku...taka wielka miłosc jak sie nam wszystkim ze znajomych wydawało. Po miesiącu zamieszkali razem, ona z małej miejscowości tu znalazła prace i studiuje, on nie pracuje bo studiuje dziennie i kase ma od rodziców.....kiedys mi tylko mówiła, ze boi sie troszke bo jest jego pierwszą dziewczyna taka na dłuzej tzn on nigdy wczesniej z zadną nie był na powaznie.....i co sie okazało jak z nia teraz rozmawiałam??? ze ona juz nie moze z nim wytrzymac bo jest egoista straszny i bez uczuc i gdyby razem nie mieszkali juz by ze soba nie byli a ona nie bardzo ma sie gdzie wyprowadzic a do domu nie wróci bo tu ma prace i studia....

niestety...

natomiast ja przyciagam facetów, którzy proponują mi jedynie sex....są albo juz koło 40stki , zonaci, szukający kochanki, sponsorzy :( no co jest nie tak ????? :(

nie zalamujcie sie...w ten sposob jeszcze berdziej sie dolujecie i widzicie swoje zycie w ciemnych barwach...chcialabym wam jakos pomoc ale nie mam koncepcji

a ja spotykam sie z facetem do ktorego sama nie wiem co czuję. chcialabym byc zakochana w nim ale chyba nie jestem. bylego bardzo kochalam ale okazal sie taka swinia, ze szkoda gadac. tylko wyczerpac sie psychicznie mozna przez facetow, lepiej byc samej, tak mysle.

tylko w samotności człowiek jest sobą..... ale ja chce chociaz dziecko ;( a z drugiej strony nie chce go skazywac na zycie bez ojca cięzkie to wszystko:(

ale samotnosc we dwoje jest gorsza:(

Ja juz nawet wczoraj sobie postanowilam,ze ktokolwiek do mnie podejdzie to nie bede wybrzydzala tylko zatanbcze. I okazalo sie,ze wlasnie tak jak pisalam- albo belkoczacy koles, albo pan kolo 40:P Juz po prostu nie wiem. Wczoraj widzialam przekroj przez spoleczenstwo: grube, chude, pijane, trzezwe, ladne, brzydkie z facetami a ja no ciagle nic;) Z drugiej strony spotkanie jakiesgo normalnego faceta na disco graniczy z cudem. kolo godziny 23 juz 3/4 bylo juz troszeczke "podpite";)

mi juz nie mozna pomoc

hehe ja to samo wczoraj przesiedziałam w domku sylwestra patrząc na moje kolezanki ( grube, brzydkie, ładne, sukowate itp) kazda własciwie juz kogos ma a ja nic :( no za brzydactwo sie nie uwarzam ale cudem pięknosci tez nie jestem i w zasadzie mam powodzenie ale głównie u facetów, którzy chcą jedynie sexu i " przyjazni" :(

Smutna bardzoooooooooooooo-----> dopoki nie lezysz w grobie to zawsze moze sie cos zniemic;) nie mozemy sie poddawac

smutna a przyjaciele??

tak sa, ale albo zajeci, albo sparowani nie maja czasu :(

smutna-ile masz lat?

hmmm nie wiem, nie lubie jak ktos smuta...wiecie co jak macie ochote pogadac albo cos to podam maila :fisiowna@o2.pl

fisiowna-----> moze smutna skorzysta z propozycji rozmowy. Ja akurat nie chce walkowac po raz 10000 tego samego, bo juz wiem co i jak. mam powodzenie u pijakow, sponsorow i podstarzalych:P

no poniekad to rozumiem, tez tacy do mnie miete czuja, albo jakies malolaty...no ale na szczescie normalni tez sie zdarzaja

U mnie normalnych deficyt;) ooo, wlasnie -maloletni tez do mnie "podbijaja";)

29 l.