pierwszy tampon

Dziś pierwszy raz użyłam tamponu. Szczerze mówiąc (pisząc) samo włożenie nie jest takie straszne trzeba sie rozluźnić i wyczuć pod jakim kątem go włożyć :) Gorzej było potem... Cały czas go czułam, jak siedziałam, leżałam, opierałam się itp Po ok. 1,5 godziny postanowiłam go wyjąc i to był problem!! Nie chciał wyjść! Próbowałam kilka razy aż w końcu się udało. Czułam przy tym lekkie pieczenie. Co źle zrobiłam? Zawsze tak jest?

Za płytko go wsunęłaś i bałaś się wyjąć. Więcej zdecydowania przy pociąganiu :P

W stu procentach był włożony za płytko. Musisz go wkładać mniej więcej na długość palca. Ból czy dyskomfort przy wyjmowaniu mógł też być spowodowany tym, że tampon jeszcze wystarczająco nie nasiąknął...

za płytko to fakt - wsuwasz aż poczujesz że dalej nie można :) i wtedy nic nie czujesz a co do trudności z wyjęciem - na ogół tak jest jak tampon jest za słabo nasączony (tzn suchy) za jakiś czas wyczujesz jak to jest kiedy tampon nasiąka \"do pełna\" :)

A to pieczenie to tak zawsze jak jest za mało nasiąknięty?? Tyle się oczytałam o podrażnieniach, szokach, że już nie wiem :)

tak już jest a i jeszcze rada zanim włożysz tampon sprawdź sznureczek lekko pociągnij go zanim włożysz

ja zawsze pociagam za sznureczek dosc zdecydowanie zanim włoze sobie tampon- tak dla pewnosci czy aby na pewno jest przymocowany odpowiednio:P ja na poczatku miałam duze problemy z tamponami, jesli juz mi sie udało go włozyc po kilku prbach to z wyjeciem był koszmar... siedziałam w toalecie ponad 2h- czulam ze juz jest blisko ale nie mogl wyjsc. byl nasączony a co za tym idzie zwiekszył swoja objetosc, ale u mnie problemem byla budowa blony dziewiczej. byc moze u ciebie tez tak jest?? albo tak jak pisaly poprzedniczki: byl troszke \"za suchy\" i dlatego bolało.

Dziś było lepiej, dużo lepiej tylko... - przy wyciąganiu jak już jest prawie na wierzchu czuję pieczenie. Dlaczego? - czy Wy czujecie sznureczek?? Ja go czuje i mi trochę przeszkadza :) A może trzeba się do niego po prostu przyzwyczaić??