za oknem -15 st. Ile jest u Was?

straaaassszzznnie zimno:o

u mnie -18 :O ale chyba mam popsuty termometr więc pewnie z -14 jest

-9

-9, ale na którymś tam piętrze :D

-8 w poznaniu

tragedia. w takich chwilach chciałabym byc niedźwiedziem. albo chociaż świstakiem:o

u mnie -8 na piatym pietrze :) niedawno wrocilam do domu, wieje okropnie i tak naprawde to jestem na Antarktydzie, a nie w Poznaniu...

wlasnie wrocilam z dworu zamarzł mi nos:o

niemcy, dokladnie monachium -3

z tego zimna psują sie tramwaje. miałam dzis okazję zasuwac 2 przystanki na piechotę z tej okazji. już lepiej było iść, niż czekać w takim zimnie;)

nuuuu...mnie rano tak mrozisko w kolana szczypało, że heeej...i jeszcze głupia rajtki włożyłam na taką pogode :O

-9, parter

-9, na ktoryms tam pietrze :)

-12 no i jestem chora :(

nie wiem bo to termometru daleko ale strasznie zimno i do tego wieje ;/ jak wrocilam do domu to dłoni nie czulam ;/ ( nie wzielam rekawiczek :o)

u mnie +15 :P jestem w PORTUGALII:p

Goraca, zazdroszcze;)

-17

- 3 :O ktoś się chcę zamienić na coś zimniejszego?

ah, nie ma czego zazdroscic, wolalabym swieta polskie, takie ze sniegiem za oknem i zimnem kiedy idzie sie na pasterke, a nie slonce ktore przypieka, ze mozna wyjsc na zewnatrz w swetrze... najgorsza bedzie teraz zmiana -w lutym bede w Polsce- az mam gesia skorke...

-8. byłam na dworze zapalić bez kurtki, w klapkach i rajstopach i krotkich portkach i zyje :o a wolalabym umrzec :o

robaczek jeszcze zdazysz, ja zrobilam podobnie i teraz zdycham

u mnie -13 na 4 piętrze :( brrrr i do tego wieje strasznie

mam nadzieje ze sie doczekam tej smierci. najpierw sie zyje, potem umiera a na koncu straszy.

a kogo chcesz straszyc

jeszcze nie wiem :D się wymyśli ;) myslicie ze smierc przez zamarzniecie boli? a przez przezarcie?bo sie tak zastanawiam.

przezarcie chyba przyjemniejsze. do pewnego momentu:P ja proponuję zapicie. całkiem przyjemne, bo kaca już raczej nie doświadczysz:)

lepiej skoczyc, z najwyzszego budynku ;]