Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lissbona

Przepraszam. Nie rozumiem.

Polecane posty

Zupełnie nie rozumiem na czym polega dobór naturalny w gatunku ludzkim, nie pojmuję. To nie to , że nie miałam okazji... bo byłu kilku... ale żaden nie był na tyle jakiś .. fajniejszy żeby chcieć z nim zostać na zawsze... Czy miałam pecha i trafiałam na nieodpowiednich , czy też może jestem osobnikiem który nie posiada wystarczająco silnego genu parowania się...? No i tak już od 30 lat:) KOmpletnie nic z tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze że potrzeba jest, ale rozglądam się i nie widzę ABSOLUTNIE nikogo dla mnie. A jeśli jest ktoś o kim ewnetualnie mogłabym poważniej pomyśleć okazuje się że to z kolei ja nie jestem w jego typie. I taki zaklęty krąg sie tworzy. Nie wiem, naprawdę czuję że brakuje mi czegoś, nie wiem, może nie mam predyspozycji... tak jak ktoś nie ma glosu do spiewania, albo nie umie rysowac, może niezdolnosć do zaiwerania związków jest też swoistym brakiem jakiegos talentu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze nie ma regul na to z kim sie wiazemy. To musi byc to COS co wynika troche z wygladu, troche z charakteru, troche z osobowosci. Czytalam gdzies ze to tez kwestia zapachu tzw feromony ktore ponoc sprawiaja ze wolimy danych osobnikow niz innych. A poniewaz ostatnimi laty na rynku jest coraz wiecej perfum, kosmetykow itp powoduje to ze zatraca sie nasz naturalny zapach przez co trudniej jest teraz spotkac wymarzongo partnera (to byl artykul naukowy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lantka
takie wątpliwości i pytania pojawiają się zaledwie od kilkudziesięciu lat a i to tylko w częściu państw na świecie. Kiedyś mogłabyś tylko z uśmiechem lub nie, nieważne, usłyszeć decyzję rodziców o twym zamążpójściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moze wiesz juz na czym polega odchylenie statystyczne. jesli z calej populacji meskiej wyciagnelas kilka egzemplarzy i na tej podstawie uogolniasz to Twoje wnioski ...no sama wiesz jakie sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to byl artykul ktory przeczytalam juz dawno temu, nawet nie pamietam w jakiej gazecie byl. Mowili ze ponoc ludzie zakochuja sie na podstawie zapachu wydzielajac te tzw feromony. Poniewaz kiedys na rynku nie bylo tych wszystkich perfum, kosmetykow itc ponoc latwiej przychodzilo zakochanie bo sie szybciej wyczuwalo wlasny zapach. Artykul byl czysto naukowy, ciezko mi sie wypowiadac czy to prawda czy nie. Ale zauwazylam cos takiego: duzo moich kolezanek ze studiow tych niby spokojniejszych, szarych myszek co sie nigdy lub rzadko malowaly o wiele szybciej wyszlo za maz lub sa w stalych zwiazkach od dziewczyn ktore chodzily bardziej wystrojone. Moze to nagiecie, przesada, ale moze i cos w tym jest ze naturalnosc bardziej przyciaga --w koncu to sama natura:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopin
apropo feromonów rzeczywiście były nawet przeprowadzane doświadczenia wśród studentów i studentek, dawano kobietom do wąchania koszulki noszone przez mężczyzn i miały stopniować ich atrakcyjność po zapachu, okazało się, że kobiety jako najatrakcyjniejsze zapachy wybierały mężczyzn, którzy radykalnie różnili się od nich genetycznie ale w obrębie swojej rasy, następnie pokazano kobietom zdjęcia mężczyzn i miały je układać według stopnia atrakcyjności dla nich, okazało się, że nie udaję się powiązać zdjęć ze koszulkami ale po poinformowaniu kobiet o tym, która koszulka należała do którego mężczyzny ponownie miały określić stopnień jego atrakcyjnośći okazało się, że bardzo łatwo zmianiały zdanie o mężczyznach, którzy na zdjęciach wydawałi im się nieatrakcyjni ale ich zapach im się podobał. Nie udało się niestety udowodnić tego, że kobiety dokonują wyboru partnera podświadomie na podstawie zapachu. Jednak miałem koleżankę na studiach, która szalała za swoim facetem jak pojawiał się po całym dniu ciężkiej pracy w przepoconych ciuchach (czasami nie mógł wziąć prysznicu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×