Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepewna222

ile powinien placic facet za mieszkania w moim mieszkaniu?? prosze o rady

Polecane posty

Gość niepewna222

witam mam problem dosc delikatny i nie za bardzo wiem jak do niego podejsc, otoz jak w temacie...jestem przed 30 harowalam kilka lat za granica na wlasne mieszkanie dopiero co sfinalizowalam wziecie kredytu na 25 lat i zakup wlasnego lokum jestem strasznie szczesliwa ale kosztowalo mnie to wiele wyrzeczen i jest tak nadal jest to dwupokojowe mieszkanie sredniej wielkosci, z rynku wtornego, place czynsz i splacam kredyt nie zarabiam duzo... czesc oplat splacam z pensji ale wynajelam tez drugi pokoj studentom bo bez tego nie bylabym w stanie zupelnie podolac finansowo ogolnie to wydaje wszystko , niestety:) otoz chce zamieszkac tam z moim chlopakiem, wlasciwie to on bardziej chce ale ok i tu pojawia sie kwestia ile ma sie dokladac do mieszkanie( rachunki dzielimy rowno na wszystkich lokatorow) od razu zaznaCZE ZE DLA MNIE KWESTIA ZE COS SIE DORZUCA JEST OCZYWISTA( inna sprawa gdybym np byla horrendalnie zamozna i kupila je nie na kredyt ehh:)) ale mam ogromne zobowiazania finansowe na wiele lat... nie wiem jaka zaproponowac kwote? nie jestesmy zwiazkiem z bardzo dlugim stazem( rok ze soba) wiec tez takie rozmowy nie sa dla mnie latwe nie mam mentalnosci posiadania utrzymanka tez:) on pracuje zarabia niewiele ponad tysiac macie jakies proopzycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihii
moze seksem?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawalarz
Jasna sprawa, zapracowałaś i się dorobiłaś na swój sukces ale po cholerę jest Tobie teraz facet potrzebny , czy powinien spłacać Twoje zadłuzenie bankowe z tytułu kredytu na zakupienie mieszkania ? Żyj sobie w tych czterech ścianach zarobionych szczęśliwa aż do emerytury i spłacaj zadłużenie bankowe , każdego faceta kopnij porządnie w dupę , po kiego potrzebujesz faceta w swoim domu i jeszcze ma płacić za te Twoje zadłużenie bankowe ? Chyba masz się dobrze ale co o Tobie mówią lekarze specjaliści znających się na psychiatrii ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty kawalarz chyba
masz kwa jakis problem zglowka, co? i troche zolci na watrobie dawno nie przelanej ... a do pscyhiatry to sam sie wybierz a du autorki: odpowiedz sobie na pytanie :ile placilby wynajmujac pokoj gdzie indziej - mozesz mu policzyc ulgowo - zreszta zapytaj jak on to sobie wyobraza ... zawsze moze mieszkac tam gdzie przedtem a ty mozesz wynajmowac - jesli mialoby to powadzic do problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy ile ty placisz,mysle ze rachunki+chociazby200zl to nie ejst duzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oho widze ze kawalaqrz ma kompleksy hha co zal ci ze dziewczyna ambitna sie dorobila? j faceci to przezytek:o gosh:o nawet w seksie sie nie wyrabiacie:p autorko jasne ze niech placi, jak napisalas nie jest twoim utrzymankiem jakie to miasto duzee? opusc mu stowe i juz:) ja bym zaczela tak :kochanie jak chcesz sobie zaoszczedzic to moze zamieszkasz u mnie za ....iles tam: no i dodaj ze sie cieszysz:P a jak wolisz mieszkac sama tyo tez spoko roz zwiazku to nie jest duzo pozdro:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ze rachunki placi to chyba oczywiste?skoro tamci lokatorzy tez placa? tez to niech nie wyglada tak ze ona nie ma za chleb a on sobie zyje za jakies grosze i ma calaq pensce dla siebie w kraku np cena za dwojke o przyzwoitym standardzie to 900 1000 zl :o:o niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawalarz
wynajmuję obecnie sześć moich mieszkań dla studentek w Warszawie i znam ich problem wynajmowania , najważniejsze jest że płacą czynsz na moje konto , jak przestaną płacić to będą mieszkać pod mostem Poniatowskiego :) czy jestem chory psychicznie z moimi poglądami ? jasne że jestem chory psychicznie ale lubię jak na moim koncie przybywają cyferki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty kawalarz idz sobie stad ok
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allalalaalla
Moim zdaniem możesz tylko obciążyć go koztami rachunków. Wybacz, ale kredyt to twoja sprawa i twoje mieszkanie. Nie możesz potraktować go też jako lokatora płacącego czynsz, no bo bez przesady. Możesz natomiast umówić się że dokłada się do do czegoś tam jeszcze, nie wiem, benzyny np..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawalarz
oki, za pieniądze zarobione na wynajmie mieszkań w przyszłym tygodniu kupię następne dwa mieszaknia i znowu mieszkania wynajmę :) tak wygląda buisnes , pieniądz lubi pieniądz :) najważniejsze - za kilka dni uruchomię moją nową restaurację w Wawie , za kilka dni podam adres :) pieniądze nie śmierdzą i uśmiecham się do wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ashantiii
alalalaaalla ??? z jakiej racji ona mq ponosic koszty mieszkania a on rzadnych? kredyt nie kredyt A mieszkanie kosztuje czemu on ma mieszkac za free?? no ja czegos tu nie lapie? a jakby byli mlzenstwem to co? to tez jedna osoba by za wszytko placila a druga za BENZYNE?? to niech se mieszka gdzie indziej i placi za to no nie wytrzymam ma go utrzymywac i ty uwazasz ze to jest ok???????? a jakby wynajmowali razem jakas chate to co? to moze tez niech ona placi? co za dziwne podejscie:o WOW:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meteor007
oto dzisiejsi faceci UTRZYMANKI:d:p HAHAHAHAAAAAAAAAAAAAAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allyyy
Pół Twojej części czynszu i opłat. Mieszkanie jest na Ciebie, nie kupowaliście razem (jak rozumiem) więc on nie ma żadnego obowiązku spłacania kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obowiązku spłacania kredytu nie ma, ale przywilej zamieszkania ma miec, tak? zawsze może wynając mieszkanie u kogoś obcego- wtedy będzie płacił za wynajem +rachunki albo tylko za wynajem (oczywiście odpowiednio więcej :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hilary bom
niech placi troche mniej niz by placicl za takie miejsce w sytuacji gdyby z toba nie mieszkal proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem postaw sprawe jasno. Oddziel formalnosci od uczuc. Wez tyle ile bierzesz od studenta (on pewnie tez nie zarabia wiecej niz tysiaka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinien placisz za mieszkanie przeciez nie bedziesz go utrzymywac ktos dobrze napisal ze w malzenstwie tez kazdy po polowie powinien placic usiadzcie, podliczcie wszystko ile mozecie wszystkeigo zuzyc w ciagu miesiaca i podzielcie sie po polowie i styknie a nie rozumiem co to takiego ze ma mu 100zl albo 200zl opuscic... facet bedzie tam mieszkal wiec dlaczego ma miec taniej? bo sa ze soba?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy od główki
Twojego chłopaka. Ściągać to możesz kasę od studentów, bo wynajmują, ale chłopak to Twój życiowy partner, tak? Zatem wasze pensje powinny być liczone wspólnie, a tym samym rachunki, jedna kasa, jedna pula i z tego najpierw rachunki, potem przyjemności. Jeśli on nie będzie miał takiego podejścia, to przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cleay harry
On za malo zarabia,zeby jeszcze doplacac do mieszkania.No bo co to jest trohe ponad tysiac zlotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunia tralala
hej ja mialam kiedys ten sam problem tylko ze ja mam inna sytuacje mieszkam w mieszkaniu moich rodzicow a drugi pikoj wynajmuje studentom w pokoju ze mna mieszka moj facet. placi on tylko rachunki(dzielimy na wszystkich lokatorow). nic wiecej mi nie placi. wiadomo ze jedzonko kupujemy wspolnie itp. ale kasy za wynajem bym od niego nie wziela.. tylko ze autorka topicu jest w innej sytuacji. w Twojehj sytuacji pogadalabym powarznie z nim i prosilabym zeby placil rachunki i np kolo 200zl. albo jak nie 200zl to chociaz niech jedzenie kupuje albo stawia wszystkie wyjscia do kina czy na imprezy itp ale niech nie zeobi sobie z Ciebie zrodla utrzymania hhehehe pozdrawaim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej to chyba proste zejak jest czynsz 500 to placicie po 250 ale kredyt to twoja sprawa i sama se go splacaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja problemu nie jestem w stanie zrozumieć choć postawiony jest jasno i dobrze uargumentowany. Nie pasuje mi tu nic analizując na podstawie życiowego doświadczenia. Ale... mam mieszkanie podobne do tego z opisu, normalnie pracuję i płacę za nie, i mogłabym to robić samodzielnie.A Ani nie jest mi potrzebne wynajmowanie komuś pokoju, ani nie było potrzebne branie pieniędzy od partnera. Rozważam, rozważam i zgadzam się z "kawalarzem", że tu coś nie tak i autorka nie jest dla mnie wiarygodna. Tymczasem gdyby problem był realny - miałaby możliwość utrzymania siebie i swojego w końcu mieszkania samodzielnie, i wówczas, kochając faceta i nazywając go swoim, brałaby od niego tyle ile on może dać i chce. Na tym polega porozumienie dwóch osób które się kochają i są ze sobą już rok (no chyba że to jakiś "inny" rodzaj związku). No jest jeszcze jedna możliwość: Autorka wróciła z beznadziejnej (zmywanie, sprzątanie i tym podobne prace, które nic nie wnoszą do dorobku zawodowego) pracy ale na tyle dobrze płatnej że dało się coś odłożyć. Za te pieniądze kupiła horrendalnie drogie mieszkanie, niekorzystnie, które spłaca w bardzo wysokich sumach. Kupiła je i dopiero się zorientowała że nie ma pracy w Polsce lepiej płatnej niż 1 tysiąc na rękę. No to wtedy jakoś by się to składało na przedstawiony przez nią obraz sytuacji. Ale wówczas kto by jej dał kredyt?! P.S. Dodam że ja właśnie spłacałam mieszkanie i miałam wtedy napiętą sytuację finansową a jednocześnie ktoś ze mną mieszkał więc doskonale wiem jak takie sytuacje wyglądają i wiem że tego czy inne osoby są czy nie, nie należy brać w rozliczeniach pod uwagę. Interesy a uczucie też nie idą w parze więc jedno albo drugie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale powiedzmy że traktuję pytanie, jak i pytającą, poważnie to ja bym radziła: - zadać sobie pytanie i szczerze odpowiedzieć czy gdyby tego faceta nie było to straciłabym mieszkanie (bo przekonanie o uzależnieniu od drugiej osoby czy stres bo niby ona jest nam coś winna, tworzy bardzo toksyczne więzi między dwiema osobami, a na pewno nic dobrego) - porozmawiać z nim czy i jak chce się dorzucać ("ej to chyba proste zejak jest czynsz 500 to placicie po 250 ale kredyt to twoja sprawa i sama se go splacaj" - no i nad czym się dłużej zastanawiać?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Tobie ile wynosza oplaty
uczciwie by bylo jakbyscie sie skladali po polowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Tobie ile wynosza oplaty
dla mnie sytuacja jest wiarygodna ;) TYlko, ze chyba jak zamieszkacie razem to juz bez studentow w drugim pokoju... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×