POBICIE??

Czy wybaczyłybyście facetowi pobicie,czy jest moze jakas dziewczyna ,ktora wybaczyła.To zdażyło sie pierwszy raz???????

zdrady jak i pobicia, a nawet podniesienia reki nie wybaczylabym nigdy...nie badz naiwna wierzac ze to byl jednorazowy wyskok

są lepsze srodki stymulujace niz bicie :-p

Mialam takiego frajera bo inaczej nazwac nie moge go bylam z nim 3 lata, kochalam bezgraniczniee w sumie 3 razy mnie uderzyl i wybaczalam :( i wracalam ,bylam tak zakochana az pewnego dnia postanowilam skonczyc z tym jak mnie uderzyl i zerwalam,zaczelam wiecej czasu spedzac ze znajomymi,podnosili mnie na duchu noi poznalam kochanego chlopaka za ktorego wyjde za maz, jest niolem w porownaniu z tamtym chamem ,ciesze sie ,ze nie wpadlam z tamtym bo slub i zycie z kims takim byloby straszne, przypuszczam ,ze o byle co by chcial bic poza tym jak raz uderzyl zrobi to po raz kolejny zobaczysz, pomimo,ze przez pewien czas bedzie mily jak baranek odpokutowywujac za to, badz silna i nie wracaj, to nie wrozy nc dobrego pozdrawiam :) :) i trzymam kciuki

podszywaczu jestes żałosny ,ale cóż sa normalni ludzie i debile, ja nic śmiesznego w tym nie widzę ,ze ktos cierpi ,oby na Ciebie nie spadło pasmo takich nieszczęść ,ale widzę ,że sie domagasz,wieć wszystkiego najjjj do dojścia takiej drogi i życia

zdziwiłbys sie podszywaczu jaki moj obecny partner jest dużo silniejszy ,bardziej wysportowany i jest instruktorem kicboxingu poza tym wyglada jak prawdziwy mężczyzna jest wysoki,a Ty chyba jestes zakompleksionym kikutem na którego żadna kobieta lub mężczyzna bo nie wiem jaka masz płeć nie zwrociłaby uwagi , poza tym Twoje żarty nie wzbudzaja ani troche smiechu jestes żąłosny i nie dziwie sie ,ze nie masz drugiej połówki niezaleznie czy jestes kobieta czy meżczyzna pewnie obojniakiem aha i naucz sie pisac poprawnie bo nie pisze sie wyróhac tylko wyruchać analfabeto , tyle miałam do powiedzenia ,a teraz mów co chcesz ja to mam gdzieś ludzi takiego pokroju jak ty trzeba zbywać pa!

własnie problem w tym ze uja nie zasłuzyłam nie zrobiłam kompletnie nic,on duzo wypił i mówi ze ma urwany film,znam go i wiem ze mogło tak być,ale nie wiem co robic.Nie chce juz z nim być ale tak go kocham i tęsknie..

Rozmawiałam z nim.Płakał jak bóbr(pierwszy raz w zyciu)To jest bardzo Ciężkie tymbardziej,ze nigdy wczesniej mnie nie uderzył.Kłócilismy sie jak kazdy,doszło do małej szarpaniny,zawsze powtarzał ze nigdy mnie nie uderzy-ale stało sie.Mówi ze nie wie nawet jak do tego doszło,czemu to zrobił(pare dni wczesniej mowił ze jest w nim taka dziwna agresja).Pokłócił sie o głupi zart z pewym chłopakiem o mało nie doszło do bójki.Gdy pojechalismy do domu-zobaczyłam tylko wsciekłosc w jego oczach,chciałam wyjsc i stało sie.Najgorsze jest to ze moi rodzice oszaleli,on nie ma wstępu do mnie,nie wiedza ze sie z nim widziałam.Było tak pieknie,tyle planów.Nie wiem co zrobic-naprawde nie wiem

Madam24 To gratulacje,ja wiem ze istnieja dobrzy ludzie i faceci na tym swiecie.Wszystkiego Dobrego

I jeszcze jedno bardzo łatwo sie mowi ze sie niewybaczyłoby ale jak ktos jest w takiej sytuacji(nie zycze nawet najgorszemu wrogowi)to jest ciężko,bardzo ciężko

wiesz,jestem sporo starsza od ciebie,zycie juz sporo mnie nauczyło,i powiem ci tak-zakoncz ten zwiazek jak najszybciej ! dla swojego dobra! nie daj sie zwiesc łzom,przeprosinom itp,jak zdarzyło mu sie raz,zdarzy sie i nastepny...wierz mi. Ja wiem,ze go kochasz-odejscie bedzie bolało...tak...ale czas leczy rany...zagoi sie ta rana rozumiem twoich rodzicow-tez mam dorosła corke...na ich miejscu postapiłabym tak samo,a nawet zgłosiła pobicie na policje

Boli i to okrutnie...serce mowi jedno,a rozum drugie.Staram sie słuchac rozumu,ale serce sie wyrywa.

wiem...tak dobrze cie rozumiem...ale czasem warto pocierpiec,dla własnego dobra,dla zycia.. pomysl-jestes młoda,stoisz u progu zycia...poznasz jeszcze chłopca,ktory jest ci przeznaczony,ktory bedzie ci kochał i szanował... pomysl o tym wierze,ze wybierzesz madrze,i bedziesz szczesliwa,czego ci bardzo zycze

facet podniosl keidys na mnie reke..wybaczylam,ale on zorbil to znowu..i mowil ,ze to wcale nie bicie (nio nie,bo wg niego nie dostanie piescia po mordzie,tylko rzucanie o sciane to zupelnie dwie rozne sprawy)

nie bądz głupia i uciekaj gdzie pieprz rośnie...taki skurwiel sie nigdy nie zmieni!

Mętlik w głowie okrutny...mam z nim mały kontakt,ale nie jestem w stanie mu wybaczyć,ani tymbardziej zapomnieć.Prosi,błaga,płacze.On jest wiele starszy odemnie(o12 lat) ja wiem ze jestem dla niego wszystkim,ale stracił mnie i zdaje sobie z tego sprawe.Mam taki plan zeby stopniowo sie od niego odzwyczajać,jak napisze to odpisze mu półsłowkami jak to robie teraz.Nie chce juz z nim być ale żal mi bardzo tych wszystkich dni z nim spędzonych,juz nawet nie wiem czy go naprawde kocham???Wydaje mi sie ,że tu działa bardziej siła przyzwyczajenia.Myśle tez ,ze poradze sobie i podejme słuszną decyzje,bo jak narazie to oszukuje samą siebie a co najgorsze rodzine.Bo nie wiedza ze mam z nim jakikolwiek kontakt.Zobaczymy.. Dzieki kobitki! :)

Nigdy nie bądz z nim, brudny babski bokser. Wybaczyć TY chyba ,tego nie zrobisz!!!!!

Mówią ze wybaczyć mozna ale nigdy sie nie zapomni.Ja własnie nie moge mu tego wybaczyć!!!a tym bardziej zapomniec.Za bardzo mnie skrzywdził zapewniajac wczesniej ze nigdy by tego nie zrobił