Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szoki

Ktoś otruł mojego psa, dlaczego ludzie są tacy podli ???

Polecane posty

to sie mylisz... moze tak jest jak pies zdechl wczoraj, bądź tydzien temu.. ale jak dawno temu? chociaz ja kobieta nie jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratuluję teoria
troche to nieprzyjemne slowo, takie jakby pies nic nie znaczyl, od razu mi sie przypominaja teksty sasiada, ktory trzyma psy na lancuchu nawet w te najwieksze mrozy, bo to tylko psy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dal autorki -🌼 na pocieszenie czasem coraz czesciej zastanawiam sie nad faszystowska praktyką usypiania popierdolonych staruchów (zaznaczam: popierdolonych), bo sama wiem, jak to jest żyć, gdzie \"wszystko jest be\" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem kobietą, psiarą, kociarą, freciarą i gryzoniarą (choć to neologizmy). Pochowałam już niejedno zwierzę. Z każdym z nich byłam zżyta. I nie ma znaczenia, czy był to pies, czy chomik, po każdym na swój sposób rozpaczałam, ale one zdechły. Zdechły i już. Równie dobrze mogę mówić, że mam psa płci żeńskiej bo określenie "suka" jest zabarwione pejoratywnie i funkcjonuje jako obelga więc na suki powinno się mówić "pies płci żeńskiej", abo "przerośnięty widelec", albo "gruszka na wierzbie"... Bzdura. Mam sukę. Kocham ją, ale nadal będę ją nazywała suką a gdy odejdzie, powiem, że zdechła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam za odpowiedzi, czasem miło jest wiedzieć, że są ludzie którzy mają uczucia... Pewnie nie dowiem się, kto to zrobił ale naprawdę wierzę, że kiedyś za to odpowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę Ci tylko współczuć i doradzić tresurę następnego psa. Trzymaj się cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratuluję teoria
lasiczka >> no to tak mow, twoja sprawa, chyba nikt z mojej rodziny nie powiedzialby o psie w taki sposob, nawet o psach ktore juz dawno odeszly. Sa delikatniejsze slowa ale widocznie trafilem na malo wrazliwa osobe. To ze ma sie duzo zwierzat nie oznacza jak widac, ze sie je naprawde kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki lasiczka 🌼, myślę, że poczekam troszkę z kupnem nowego psiaka, choć ostatnio przygarnęłam biednego maleńkiego kotka z ulicy, zmarzniętego i głodnego, miał niecały miesiąc... Teraz chociaż mam jego, jest pusto bez mojej Almy ale zajmowanie się nim troszkę wypełnia czas... Pewnie bez psa nie wytrzymam, ale na razie jeszcze cierpię po stracie tamtego :( Pewnie nie wytrzymam bez psa, ale to chyba jeszcze za wcześnie jak dla mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, powtórzyłam się niepotrzebnie, wszystko dlatego, że troszkę jestem dziś zakręcona, przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście. Ja je wręcz nienawidzę. Gdybym je kochała, mówiłabym o nich "cukiereczek", "lizaczek", "pączuś". I broń boże nie mówiłabym, że zdechły, tylko że "wędrują po bajecznycyh, nieskończonych stepach onirycznych zaświatów". Wiem, że jestem okropna i usiłuję zagłuszyć wyrzuty sumienia pracą w schronisku i prowadzeniem przytułku dla niechcianych gryzoni. Wiem, że o wiele więcej bym dla nich zrobiła, nazywając je "słoneczkami" a nie szczurami czy chomikami. Wiem, że bezpańskie koty byłyby o wiele bardziej zadowolone gdybym nazywała je "filutkami" niż dokarmiała i robiła im kocie budy na zimę. Wiem, ale taka już ze mnie nieczuła baba, że nijak nie chcę zrezygnować z ogólnie przyjętych w polszczyźnie, poprawnych form. Wybaczcie mi. deprekuję i kajam się kornie, ale nadal tak czynić będę gdyż moja wredna natura nie pozwala mi zmienić się na lepsze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szoki - przyjdzie czas. Sama będziesz wiedziała, kiedy jest odpowiednia pora:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluję teoria ---> ja pierdole ale Ty dziwna jesteś :O :O zwierzęta nie umierają tylko ZDYCHAJĄ własnie i to jak napisałam nie ma żadnego wyznacznika czy ja te psy kochałam czy nie kochalam je i to bardzo bo miałam je odkąd skończyłam 7 i 10 lat więc kawał życia z nimi spędziłam obie spały w łóżkach pod kołdrą , jadły ze mną z widelca a jak wyjeżdżałam na dwa dni do kogoś to nie spały, nie jadły i leżały pod drzwiami czekając aż wrócę także moje dziecko pojecia nie masz zielonego co mnie z nimi łączyło a ja nie zamierzam nic Ci udowadniać - myśl sobie co chcesz, mnie to pierdoli z góry na dół ale napiszę tylko jedno - od ich śmierci minęły prawie 2 lata a do dzisiaj w naszym domu wiszą na ścianach ich zdjęcia i na tym zakończę tą kwestię bo na prawdę nawet mi się nie chce rozmawiać z kims tak płytkim jak Ty :O Kwiatek, Lasiczka dzięki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha SZOKI -- jak nasze sunie jak zdechły to wszyscy chórem krzyczeliśmy, że żadnego psa wiecej bo i tak żaden nie zastąpi tych dwóch ale wytrzymaliśmy niedługo bo brakowało nam tego tupotu nóżek, szczekania, zabawy, wychodzenia na spacery, witania jak wracamy do domu itp no i mamy nową sunię i nie żałujemy, ze ją mamy ;) ;) i mimo, że jest całkiem inna to jest tak samo mocno kochana i traktowana czasami tylko jak oglądamy zdjęcia tamtych piesków to łza się w oku zakręci bo wracają wspomnienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bardzo chcę mieć psa, ten który odszedł będzie na zawsze w naszej pamięci i w naszych serduszkach, ale bardzo chcę wziąć jakiegoś ze schroniska, dać dom jakiejś psince która tego potrzebuje. Mieszkamy w dużym domu i bez psa jest tu po prostu pusto i smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szoki, z tym braniem ze schroniska to bym uważał. niestety trafiaja tam psy skrzywdzone przez los, w dodatku tak sie zachowuja ze nie rozpoznasz ze ma uraz psychiczny bo chca sie koniecznie stamtad wydostac. a potem sie okazuje ze pies wariuje gdy cos-tam sie dzieje albo co gorsza agresja z niego w jakiejs sytuacji wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też mam koleżankę, która wzięła 2 letnią sunię ze schroniska i piesek był strasznie agresywny i wogóle :O ale to chyba był przypadek albo piesek miał bardzo złe przezycia wcześniej z resztą w schroniskach jest dużo szczeniaczków i tych sie nie ma co bać bo wychowasz go sobie sama od małego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiadomo, fajniej jest mieć pieska rasowego, ale nie umiałabym kupić psa wiedząc, że w schroniskach jest tyle psiaków spragnionych miłości i prawdziwego domu. Obawiam się tylko, że spośród dziesiątek piszczących, płaczących piesków nie umiałabym wybrać tego, którego chcę zabrać, miałabym pewnie kilka dni z głowy i bym to przeżywała :( kiedyś byłam w schronisku, robiłam zbiórkę karmy, koców itp. i to było strasznie przeżycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojego psa otruła sąsiadka
wiem to na 100% inni sąsiedzi też są tego pewni, ale nikt jej za łapę nie złapał i mimo, że sprawę zgłosiłam na policji, umorzyli ją bo nie ma dowodów :P Nienawidzę tego ludzkiego potwora, aż boje sie myśleć, czego jej życzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojego psa otruła sąsiadka >> szczerze mówiąc to nigdy nie miałam takich myśli, nigdy nie chciałam żeby druga osoba cierpiała, ale nie wiem co bym zrobiła gdybym się dowiedziała kto to zrobił. To pierwsza sytuacja w której życzę komuś aby skończył w taki sam sposób - w męczarniach. Tak jak już pisałam, wierzę że każdy kiedyś odpowie za swoje czyny, a skrzywdzenie zwierzaka to dla mnie największe świństwo - one są bezbronne i nie potrafią same się wyleczyć :( Mamy pewne podejrzenia kto mógł to zrobić, ale niestety żadnych dowodów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojego psa otruła sąsiadka
podejrzenia to za mało, przekonałam się o tym. My zamontowaliśmy teraz kamery na domu, chcemy kupić nowego pieska i musimy zapewnić mu bezpieczeństwo. Ta franca-sąsiadka będzie miała związane łapy, nic nie zrobi, bo jak tylko zbliży się do naszego ogrodzenia, to pokażę jej filmik i postraszę policją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałoba
Mnie też ktoś otruł psa dziś zdechł... Widziałam go martwego...To naprawdę strasznie boli...Miał dopiero 4 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calusna anuśka
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anya rjybyk
ludzie to kurwy, kurwy nie warte spluniecia. moj ex sasiad i zarazem znienawidzony przez mojego ojca jego brat-alkoholik mieszkajacy ze stara krowa moja babka i rownie znienawidzona przez mojego ojca jego matka, otruli bezwzglednie psa trutka na szczury. swojego psa. bo byl niepotrzebny, bo zawadzal gdyz chcieli sprzedac ten dom i przeniesc sie do bloku a tam duzy pies, pol labrador tylko bylby udreka dla menela i hipochondrycznej krowy. stara fladra dala menelowi kase aby uspac tego psa u weta a chuj pomyslal ze moze na tym zarobic na flaszke i zamiast uspac psa u weta, kupil trutke na gryzonie i sciemnil starej krowie ze to od weta tabletki byly na uspanie. moj ojciec specjalnie pojechal do miejscowego weterynarza i pytal sie czy takie procedury jak wreczenie czlowiekowi usypiajacych tabletek jest mozliwe, uslyszal ze takich sytuacji w ogole nie ma i nie jest to praktykowane. widzialam tego psa. wymiotowal, opadal z sil i zdychal na stojaco :( wiem ze usypiany pies wyglada zupelnie inaczej bo usypialismy mojego 14letniego jamniczka chorego na raka jamy brzusznej i jego stan i zachowanie bylo zupelnie inne. menel jebany zabil psa trutka. moj ojciec klal na niego najgorsze obelgi za to co zrobil ale to psu zycia nie wroci :( wykrzyczal starej kurwie to co myslal a ona wielce zdziwiona bo przeciez" grzesio dostal to od weterynarza". nienawidze ludzi krzywdzacych zwierzeta. teraz od kilku dni mam u siebie malego kocurka i jest przeuroczy. zabilabym kazdego kto sprobowalby go skrzywdzic. ale zlo powroci ze zdwojona sila, mam bynajmniej taka nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anya rjybyk
poza tym zabicie psa, kota czy innego zwierza trutka na gryzonie to najgorsze okrucienstwo. zwierze zdycha w ogromnym bolu, ogromnej meczarni...dostaje krwotoku narzadow wewnetrznych, pekaja mu naczynia krwionosne we wszystkich organach np w sercu, watrobie. to kurestwo a ludzie ktorzy tego dokonuja powinni zdychac w hospicjum na ten sam bol. uspanie wyglada tak ze najpierw zwierzak dostaje narkoze a potem gdy juz zasnie, dostaje ten smiercionosny zastrzyk i umiera. nie czuje bolu, nie czuje leku. a trutka... kazda kurwa ktora tak postepuje powinna dostac przyjaciela co do tylu chodzi- ten sam bol i to samo cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sczypior
skoro wypuszczacie psa samopas to jest wasza wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×