Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

keszel2

Ile dostaliście w prezencie od chrzetnego lub chrzesnej ?

Polecane posty

Gość trufelka
nana_c - ja akurat wiem, ile ten serwis porcelany był warty, ponieważ był niekompletny i musieliśmy sobie dokupić części, żeby to miało ręce i nogi :P chrzestny sam to zasugerował, podając dokladne namiary na sklep, i choć widzę tu p0ewien niesmak, to akurat nie po tej stronie, o której piszesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, moje podejrzenie_ jak pracuje w Niemczech, ma moralny obowiazek dac wiecej i miliony od razu :-O Co za podejscie do zycia... byc moze, dlatego, ze sama za granica zyje, nigdy od rodziny z Polski NIC nie dostalam... nawet glupiego kompletu szklanek z arcor ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Niemczech jest swietny zwyczaj stolów z prezentami- po prostu, mloda para ustawia na stól w centrum handlowym, rzeczy, które mialaby ochote dostac w prezencie. Na zaproszeniu jest to zaznaczone. Goscie i obdarowujacy maja pare problemów z glowy, mianowicie, ze prezent sie powtórzy, a do tego, wybieraja jakas czesc w swoich mozliwosciach finansowych. Uwazam to za swietny pomysl. Reszte, miedzy innymi dokompletowanie serwisu, musza sobie sami kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 lat temu, 200 marek niemieckich, to byla kupa forsy. To tylko tak na marginesie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo a ja sie z nana zgadzam. mam chrzesniaczke, ktora co prawda za maz nie wychodzi ale w maju ma komunie. tez mieszkam za granica, zaczelam ledwo co pracowac, wczesniej utrzymywal mnie chlopak. jest mi cholernie ciezko ale wszytkim sie wydaje, ze ja pieniadze w ogrodku choduje i jak ide na zakupy to sobie chyba z krzaczka zrywam. ostatnio jak bylam w polsce to rodzice mojej chrzesnicy przy wszytkich obiecali jej laptopa ode mnie. noz kuzwa, przeciez sama nie posiadam. planowalam dac 100 euro lub aparat cyfrowy oraz biblie i zloty lancuszek z krzyzykiem to mnie wysmiali. wydawalo mi sie, ze komunia to duchowe przezycie dla dziecka a tymczasem wszyscy tylko o prezentach. gowniara ma 8 lat i chyba juz zaczne odkladac na jej wesele bo jak nie dam mercedesa to koniec swiata. moi rodzice dali w tym roku chrzesniakowi mamy 1000 pln i zestaw garnkow. potem zdarzyl sie niespodziewany slub chrzesnicy taty i dali po postu 600 zlotych bo tyle mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liluuuu
lady_in_red21, ja mam dokladnie ten sam problem. Mieszkam za granica od kilku miesiecy i tez w maju mam komunie mojej chrzesniaczki. No i mam problem, bo boje sie, ze oni oczekuja ode mnie jakiegos super drogiego prezentu tylko dlatego, ze pracuje zagranica, a przeciez kurde, tutaj zycie jest bardzo drogie i wcale nie stac mnie na prezenty za niewiadomo ile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje drogie, co nie powiemy, co same wiemy, ze za granica pieniadze na krzaczkach nie rosna, a zycie i utrzymanie sie o niebo drozsze niz w Polsce- i tak wyjdziemy na skape jedze :-P Na komunii chrzesnicy nie bylam, bo mialam male dziecko, z którym podróz byla niemozliwa, do tego bylam/ jestem samotna matka, wiec mi sie nie przelewa, wyslalam po prostu kartke z zyczeniami, a tak poza tym, nie mam z chrzesnica kontaktu. Mysle, ze przez to?! Podobno czasami pracuje sezonowo w Niemczech, ale jeszcze nigdy nie przedzwonila do mnie, jak jest tutaj. I ja mam do niej jechac na wesele z tak zwana sowia glowa?! Nie, nie ze mna takie zarty. Zagraniczne chrzestne, laczmy sie! ;-) :-D :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten laptop, tez niezly... ;-) A tak poza tym, ja do dzisiaj nie mam zlotego lancuszka, czyli od chrzestnej w swoim czasie tez nie dostalam- wiec jakbym miala kupowac, to raczej sobie niz paroletniej gówniarze :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od chrzestnej 1000zł od chrzestnego 1000zł. mój mąż 300euro od chrzestnego i 800zł od chrzestnej. Ja uważam ,że ludzie powinni dawać tyle na ile ich stać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja na szczescie mam normalna rodzine:) tez mieszkam za granica i nikt nie oczekiwal ode mnie laptopa...wrecz przeciwne-powiedzieli mi , abym sie nie wykosztowywala.Kupilam lancuszek z serduszkiem z bialego zlota z malutkim diamencikiem, sukienke na lato ze sklepu Disneya i zestaw kredek Disneya..a moi rodzice dali jej obraz ( nie swiety ) namalowany recznie, ktory moja kuzynka ( mama dziewczynki) wybrala.. Biblii nie kupowalam, bo maja w domu...a obrazow swietych na scianach sama nie lubie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie to bylo odnosnie komunii..przepraszam, ze nie na temat.A co do chrzesnych i pieniedzy na slub to wiem, ze moja mama dala ostatnio chrzesniakowi 1000 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy chyba żartujecie 2 tyś??? od chcestnego??? to jest chore.... tyle pieniędzy??? kogo byłoby stać na takie prezenty... to chyba ściema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucha nie siada
moja kumpela od chrzestnych lekarzy (chrzestna ginekolog- własny gabinet, chrzestny stomatolg- własny gabinet) dostała po 5 tys zł To się nazywa właściwie wybrać dziecku chrzestnych:-) A mnie do tej pory nikt na chrzestną nie prosił i bardzo mnie to cieszy:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_
Jakby mnie tak jak Ciebie Lady in red wysmiali to bym wcale na komunie nie przyjezdzala. A jak juz to daj to co planowalas a jak sie nie podoba powiedz zeby Cie w dupe pocalowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzesniaczka
Od moich chrzestnych to w zyciu nic nie dostalam.Chrzestna ma weza w kieszeni a chrzestny to miejscowy menel co sypia na lawkach:o i zlopie tanie winiocha a kiedys taki fajny wujek byl z niego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ammelia
Od chrzestnego 600 euro, od chrzestnej GARNKI;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiecie... Te teksty, że \"już prędzej sobie złoy łańcuszek kupię niż 8letniej gówniarze\" to można sobie podarować... Jak się nie ma kasy i taką ciężką sytuację to się zwyczajnie odmawia bycia chrzestną. Z drugiej jednak strony tekst o laptopie też mnie powalił na kolana. Od razu bym sprostowała, że sama laptopa nie mam i planowałam inny prezent. Jak byliśmy w tamtym roku na chrzcinach siostry mojego narzeczonego (tak się poukładało, że ma roczną siostrę) to dalismy złoty łańcuszek i wisiorek, a żadne z nas chrzestnym nie było... Na chrzcin, komunię czy wesele każdy daje na ile go stać i ile uważa. Prezent ma być od serca, a nie z obowiązku. W kwietniu idziemy do znajomych na wesele i już zastanawiam się nad prezentem. Chyba wolę jakiś ciekawy prezent im wybrać niż kasę do koperty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wytlumacz to rodzicom chrzesniaków- mnie wzieto za chrzestna w wieku 16 lat, a wiec jeszcze szkolnym. Jako mloda i glupia dziewczyna, po prostu ucieszylam sie z \"honoru\". Potem bycia chrzestna odmawialam. Znaczy to, wedlug ciebie, ze chrzestnymi POWINNI byc tylko ludzie przy kasie?! Bo ja mysle przede wszystkim, ze dobrzy chrzescijanie... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wytlumacz to rodzicom chrzesniaków- mnie wzieto za chrzestna w wieku 16 lat, a wiec jeszcze szkolnym. Jako mloda i glupia dziewczyna, po prostu ucieszylam sie z "honoru". Potem bycia chrzestna odmawialam. Znaczy to, wedlug ciebie, ze chrzestnymi POWINNI byc tylko ludzie przy kasie?! Bo ja mysle przede wszystkim, ze dobrzy chrzescijanie... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od chrzestnej 1000 zl, od chrzestnego...NIC :) Stary wdowiec, ktory na niczym sie nie zna i nie umie myslec (tak okreslila go moja mama, mnie on rozsmieszyl szczerze mowiac tupetem, ze przyszedl na weselicho bez niczego, nawet bez kwiatka :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie bylo tak - w 2002 chrzesny 2000 chrzesna - 800 (baaardzo duzo jak na ich sytuacje ) maz (juz ex :P ) - chrzesna - nie przyszla lafirynda ,albo nie pamietam ? - chrzesny - zrebak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titina
może jestem dziwna, ale powiem szczerze, ze gdyby ktoś z gości miał nie przyjść na wesele tylko dla tego że Go nie stac na prezent, to byłoby mi przykro. Za kilka miesiecy biorę ślub i jasne, ze liczę sie z tym iż jakieś pieniądze dostaniemy. Nie ma mowy jednak o tym bym liczyła na zwrot kosztów... dla mnie slub to uroczystość jedna z najważniejszych w zyciu a nie handel wymienny. ot takie mam poglądy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titina zgadzam sie z toba, dlatego krotko mowiac wisi mi to, ze od mojego chrzestnego nie dostalismy nic, ale wiesz patrzac z drugiej strony to kultura wymaga zeby dac chociaz maly bukiecik kwiatkow, bo to na prawde nieladnie przyjsc na wesele z doslownie pustymi rekami. Szczegolnie jesli na brak gotowki tak naprawde sie nie narzeka. p.s. Moj maz jest innego wyznania, wiec nie ma chrzestnych i tu problemu nie bylo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trufelka
angel, naprawdę dostaliście od chrzestnego ex męża ŹREBAKA???? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat ciekawie sie rozwija- oczywiscie, nie jestem za tym, zeby przyjsc z pustymi rekami- jedyne, co mnie szokuje, jest od razu znaczek $ w oczach jubilata, przeliczanie, ile cos tam jest warte, obgadywanie, kto ma weza w kieszeni, wykrecanie pyskiem, jak za tanie sie widzi, po prostu, cale to towarzyskie foupax :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie siedze u innych ludziach w portfelach, dlatego nie wiem, ile maja gotówki i nie pomawiam ich przez to, ile "POWINNI przynajmniej" dac. Takie cos wlasnie mnie zniesmacha :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat ciekawie sie rozwija- oczywiscie, nie jestem za tym, zeby przyjsc z pustymi rekami- jedyne, co mnie szokuje, jest od razu znaczek $ w oczach jubilata, przeliczanie, ile cos tam jest warte, obgadywanie, kto ma weza w kieszeni, wykrecanie pyskiem, jak za tanie sie widzi, po prostu, cale to towarzyskie foupax :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qusia
mója chrzestna : 0, ponieważ nie utrzymujemy kontaktów od czasów mojej komunii mój chrzestny: frytkownica chrzesty i chrzestna męża: po 1000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×