Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ANIATANIA

NIE MOGE SIE OD NIEGO UWOLNIC!

Polecane posty

Gość ANIATANIA

nie potrafie odejsc. moj facet kocha zdrady, ja ich nie akceptuje. raz na jakis czas wychodza kolejne swinstwa, jakie mi zrobil... nienawide go przez 5 minut, niby zrywamy, ale wciaz jestesmy razem. mija troche czasu, ja mu ostatecznie wybaczam i po paru miesiacach wszystko sie znow powtarza. nie potrafie tak zyc, ale nie umiem inaczej. jak od tego uciec? wyjechac gdzies? nie umiem po prostu zamknac za soba drzwi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lecz się...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spuść go ze schodów
ja tak zrobiłam i okazało się skuteczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie potrafie tak zyc, ale nie umiem inaczej" - hehe, skoro umiesz, to chyba jednak potrafisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIATANIA
och ludzie ludzie. mam problem, nie jestem z siebie zadowolona, widze, ze to pewien rodzaj uzaleznienia, a tu co? alkoholikom sie wspolczuje, narkomanom tym bardziej, erotomanom wybacza, ale slabe, uzaleznione od mezczyzny kobiety to po prostu szmaty, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze primo - nikt nie powiedzial, ze jestes szmata drugie primo - tak, wspolczujemy serdecznie. zadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIATANIA
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On tez sie pewnie nad tym zastanawia ;] Nie bedzie lepiej, bo on soebi ebdzie na coraz wiecej pozwalac, i sprawdzac jak wiele krzywd jeszcze mu wybaczysz. Co to w ogole za topik? Na co liczylas? Ze ktos cie tu bedzie pocieszal? A moze, ze powie, ze dobrze robisz? Prawda jest taka, ze jakbys chciala to bys go zopstawila. Nie umiesz? Umiesz, tylko nie chcesz. Ja Cie rozumiem, bo sama taka kiedys bylam. I wiesz co? Bylam cholernie glupia! Wez sie w garsc, przypomnij sobie co oznacza slowo "godnosc", no chyba ze do konca zycia chcesz zeby bylo tak jak jest. Bo chyba nie chcesz? Chyba nie jestes teraz szczesliwa? Aa i jeszcze cos. On i tak cie zostawi. W koncu trafi na taka, co bedzie umiala sie szanowac. I ktora on bedzie mogl szanowac, bo ani on, ani ty sama siebie nie szanujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze cos CI powiem.Sorry, ze tak ostro, ale wiem po sobie, ze inaczej nie dociera w takiej sytuacji.. :/ jestes po prostu ŻAŁOSNA!!! jak ktokolwiek ma Cie szanowac jak sama sie nie szanujesz? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama siebie nie sznujesz to jak chcesz by ktoś cie szanował ??? facet robi z ciebie głubia a ty mu wybaczasz grtuluje jakbyś hciała zostwić dupka to byś umiał ale nie chcesz i wolisz sie tak tłamsic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh to nic
Ten facet po pierwsze nie szanuje ciebie i nie kocha...mozesz byc z kims kto ci eni ekocha? co z tego ze mowi, co z tego ze jest przez pare miesicy bosko, ale facet ciagle ci erani i krzywdzi i raczej nie robi tego z milosci, znienawidz go, zerwij zupelnie kontakt, moze nawetj wyjedz...albo druga propozycja sama go zdradzaj, umawiaj sie z innymi facetami....on moze a ty nie? chyba lekka niesprawiedliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIATANIA
Bo to jest tak, ze pod napletkiem mojego chłopaka mieszka taki mały fajny ludzik, który opowiada mi takie życiowe historie i w ogóle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hi hot ka
ŻAŁOSNA!!! no co wy?? facet nie facet ale czakia na wieszaku wisi :p jest wiele takich kobiet co zadowolą się byle ochłapem...aby był :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idz do dobrego psychologa. Masz problem+wiesz ze masz problem, ktory mozna usunac+ nie potrafisz stawic mu czola= potrzebujesz pomocy specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypracowałaś w związku układ, że on sie nie boi robić tego czy tamtego, bo wie, że nie wyciągasz żadnych konsekwencji. A dlaczego? Bo jesteś od niego emocjonalnie uzależniona. Teraz facet ma zycie jak w madrycie - z jednej strony kochająca kobietka, która skoczy za nim w ogień, z grugiej strony pełen luz. No wygodna sprawa, dlatego trudno mu sie w pewnym sensie dziwić problem nie plega tylko i wyłącznie na tym, że Ty sie od niego emocjonalnie uzależniłaś (wiele kobiet jest w podobnej sytuacji, tylko czasem o tym nawet nie wiedzą - no cóż, jesteśmy bardziej emocjonalne od facetów), ale w tym, że mu to POKAZAŁAŚ. Reaguje się już przy pierwszym wybryku - zawsze, ale to zawsze facet powinien mieć konsekwencje tego, co zrobił (oczywiście mówię tu o powazniejszych rzeczach, które ranią). I kobiety w tym głowa, żeby te konsekwencje odpowiednio "dobrać" i wyciągnąć, bo wiadomo, że nie od razu się wybiera najbbardziej drastyczne wyjście, czyli odejście od ukochanego. Jednak jakie by one nie były, muszą być odczuwalne dla faceta tak na przyszłość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIATANIA
bardzo sensownych i madrych rzeczy sluszyszalam, za co bardzo dziekuje. sytuacja jest dosc zlozona. poznalismy sie, gdy bylam bardzo mloda, teraz juz szczegolnie mloda nie jestem i z 10 lat najbardziej burzliwych zmian w moim zyciu bylo przy nim. cale dojrzewanie, uniezaleznienie od rodzicow, studia, wszystko. i bylo dobrze... potem cos sie pojebalo, a ja nie umialam tego skonczyc... mialam wrazenie, ze jestem juz stara, ze jak to, cale zycie z nim przeciez. glupia bylam, bo potem bylo tylko gorzej. nie wiem co bedzie w przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIATANIA
moze ktos jeszcze chce mi powiedziec ze jestem zalosna i glupia? same herosy tutaj normalnie, superbohaterki i superbohaterowie, co nie rozumieja ludzkich slabosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Ciebie
doskonale rozumiem bo sama jestem w takiej sytuacji...niby nie jestesmy juz razem ale caly czas obok siebie. Najwazniejsze to dac mu odczuc, ze robi zle i ze sie na to nie godzisz...ja poki co mojemu pomagam wyjsc na prosto a nie na lewo bo on zgubil sie lekko w zyciu :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIATANIA
siedze u rodzicow, on chce sie spotkac i boje sie, ze znow ulegne i wsystko wroci do normy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, że zaczeliście się ze sobą spotykać kiedy Ty byłas bardzo młoda wiele tłumaczy (chociaz to nie jest regułą) - nie wypracowałaś odpowiednich podstaw, bo pewnie nawet Ci do głowy nie przyszło, że to może miec potem takie konsekwencje. Według mnie związek, wzajemne relacje buduje się niemal od pierwszego dnia. Nawet sytuacje, które pozornie wydają nam się zupełnie nieistotne, potem mogą sie odbić echem. Teraz pewnie są rzeczy, które zrobiłabyś inaczej, ale niestety, pewnych spraw, przyzwyczajeń nie da się odwrócić ot tak, bez pozostawienia blizny jeżeli nie wyłączysz na chwile emaocji i nie zadzałasz tylko i wyłącznie zdrowym rozsądkiem, to masz niewielkie szanse na zmianę sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaa
o kurcze....jestes taka jak moj facet....:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze jesteś z nim 10lat to znaczy że masz tkwic w beznadziejnym zwiazku już zawsze no chore poodejście skoro widzisz ze jest żle i nie czujesz sie dobrze wtym zwiazku dusisz sie to wiesz sama że musisz odejść by kwitnąć a nie smutnieć jak odejdziesz bedzie ci ciezko albo i nie moze poczujesz sie wolna i szybko zaczniesz rozkwiatc i znajdziesz szczescie szybko ja odeszłam po 5 latach też sie bałam ale jak odeszłam poczułam ze zyje szybko znalazłam miłośc dziś jest moim mężem i mamy synka nie martw sie bedzie dobrze ale ty musisz podjąc decyzje czy chcesz dla siebie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet musi cie szanpowac i dbać a przede wszytkim musicie rozmawiac a nie kłocic sie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smaily ja tez tak mialam 5 lat skakałam ja koło niego dbałam a jak wkoncu otworzylam oczy i odeszłam błagal mnie bym wrócniał ale ja głupia już nie byłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIATANIA
macie oczywiscie racje i ja to wiem. probuje po raz kolejny, nie trzeba mnie do tego przekonywac. problemem jest to, ze zawsze sie lamie, nie daje rady. zaczyna sie od jego gadania "prosze jedno spotkanie chce z toba porozmawiac", potem powolne urabianie, a potem bajeczka i jesli slicznie. ciezko bo naprawde przezylam z nim kupe czasu, facet ma ostre problemy tez, chodzi do psychologa i ogolnie duzo tym sam niby tlumaczy. jestem silna poki nie zaczynam mu wspolczuc. dosc! jak nie ulec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×