Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zlotkooo

sercowa rozterka...

Polecane posty

Gość zlotkooo

jestem z chlopakiem od pol roku, niestety w zwiazku na odleglosc, widujemu sie ok. raz na miesiac, wiem jak bardzo mu na mnie zalezy i ze mnie kocha. Dogadujemy sie swietnie, nasze charaktery mimo wielu roznic wspaniale sie zgrywaja, mamy identyczna hierarchie wartosci, ale nie umiem chyba byc z nim zupelnie szcezsliwa... Na dodatek jakies 3 miesiace temu poznalam chlopaka do ktorego od pierwszego spojrzenia ciagnelo mnie moje serce. Nie dawalam nam szansy, nie pojedmowalam jego prob nawiazania czegos, bo czulam sie zwiazana. Bylismy w sumie tylko pare razy na imprezach... Przetanczone i przegadane razem cale noce... Przy nim czuje sie wspaniale... Przy tamtym tez jest mi dobrze, ale musze dodac ze nie pociaga mnie tak jak ten tutaj. Nie wiem co mam robic:( z jednej strony kochajacy calym sercem, planujacy ze mna przyszlosc, ale bardziej przyjaciel niz chlopak, a z drugiej fantastyczny chlopak o ktorym nie moge przestac myslec, ale nie wiem czy on tez traktowalby to tak powaznie:( boje sie ze jak zostawie tamtego zmarnuje moja szanse na szczescie, z drugiej strony boje sie ze nigdy go tak na prawde nie pokocham i mam ochote sprobowac z tym drugiem... nie wiem juz co mam robic...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po sześciu spotkaniach (raz na m-c przez 6 m-cy) bardzo się kochacie i planujecie razem przyszłość?????? Chyba ja nie jestem z tego świata, albo z Wami cos nie jest w porządku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
na pewno nie wiesz jeszcze wielu rzeczy o tej osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaaaa
Na pewno nie poznalas tego chlopaka tak jak poznac powinnas.Sma kiedys mialam znajomego na odleglos i jak przyszlo co do czego to nie potrafilismy wytrzymac ze soba 3 dni..ale moze z Wami jest inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
to jest tak ze z nim spedzilam prawie miesiac w wakacje i fakt potem racezj krotkie 3-4 dniowe spotkania, ale poza tym duzo rozmawiamy... to tez jest w nim wyjatkowe, ze facet a potrafi tak rozmawiac i rozumiec kobiete, ze az podejrzane;) tego drugiego stanowczo mniej znam, ale ak mnie do niego ciagnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elantonio
tak to z tymi miłościami na odległość jest, i powiem szczerze, że co by tu kto nie napisał to i tak myślę, że go rzucisz, prędzej czy później bo ten nie da ci spokoju, przykre to i prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prudencja
no to spotkaj się z tym drugim kilka razy i będziesz wiedziała.. Tylko wiesz nie możesz tego tak ciągnąć bo to nie jest do końca ok. Ale z drugiej strony to jak nie spróbujesz to sobie do końca życia nie darujesz... Trudne to bo niestety panów jest 2. no i to stwierdzenie "rozmawiaci rozumiec kobiete, ze az podejrzane " naprawdę wiem o czym mówisz bo miałam to samo u mnie niestety te słowa niewiele miały wspólnego z prawdą :(( ale do tego doszłam dopiero po roku :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prudencja
a i jeszcze jedno intuicja pamiętaj o niej skoro coś Cię ciągnie do drugiego to może twoja podświadomość wie że to jest właśnie ten :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elantonio
Tylko staraj się to dobrze przemyśleć i ustalić co ty naprawdę chcesz, bo granie na 2 fronty jest po prostu chamskie, zresztą, żeby sobie to uświadomić najprościej jest się postawić w sytuacji swojego partnera. Choć jak ja widzę to wy się i tak mało znacie, 1 mies. wakacji i parę, spotkań wpół roku tak czy siak decyduj się, a jeśli już chcesz zerwać to najpierw zerwij a potem działaj... jak chcesz grać fer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
ehh.. wlansie sprawdzic tego tutaj nie moge za bardzo... Rodzinna tragedia sprzed zaledwie paru dni, dzis byl pogrzeb uscisnelam go tylko i to wszytsko, nawte nie rozmawialismy:( moze za jakis czas... ten drugi z kolei przyjezdza pojutrze a za dwa tygodnie ja mam jechac do niego na wesele brata... nie jestem w stanie go teraz zostawic, bo wiem jak by to przezyl, moze po weselu... nie wiem czy to fair ale nie umialabym mu teraz tego zrobic wiem ze to glupie i moze nie w porzadku ale mi sie wydaje ze jednak tak bedzie lepiej...:/ probuje sie tlumaczyc mysla ze to tylko dwa tygodnie, w tym czasie moze przekonem sie czy i co czuje do tamtego... tego tu teraz tylko moge probowac wesprzec, wiec nie bedzie to granie na dwa fronty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
z tym rozumieniem przez tego drugiego wlansie sie obawiam, ze to niestety chwilowe, najwieksze zauroczenie, brak czasu na poznanie moich wad, a nawte jesli to przez te pare dni i moje wady sa dla niego wspaniale... to jest po prostu niesamowite ile komplementow i wsparcia potrafi dac. Jest to w sumie taki facet na cale zycie, ale zwiazek z nim bylby bardziej taki z rozsadku. czuly, opiekunczy, kochajacy dzieci, bardzo rodzinny... tylko ze cos nie iskrzy:( Tego drugiego z kolei nie znam tak jak tego, ale jzu teraz moglabym powiedziec, ze nie bylby dla mnie taki dobry jak tamten... z tym ze tu miedzy nami cos jest.. lub mogloby byc..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
co mnie najbardziej rozdziera to to ze w tamtym doceniam przede wszystkim charakter, zaangazowanie i tego typu rzeczy, a w tym uwielbiam jego glos gdy spiewa (tamten falszuje niesamowicie), godzinami moglabym patrzec w jego czarne oczy i byc w jego ramionach... gdybym mogla sobie zazyczyc to najchetniej chcialabym miec tego pierwszego za przyjaciele, jednak wiem ze taka opcja nie przejdzie, bo za duzo do mnie czuje, a z drugiej strony zwiazek oparty na przyjazni niby jest najmocniejszy... z tym tu to na razie glownie fascynacja... zauroczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elantonio
"tego tu teraz tylko moge probowac wesprzec, wiec nie bedzie to granie na dwa fronty..." Tak kobieca wspaniałomyślność, otóż myślisz, że tak będzie lepiej, a nie będzie, powiem to w dość brzydki sposób: wcale mu nie będzie lepiej gdy się dowie, że on cierpiał z powody utraty bliskiego, a jego dziewczyna się puszczała z innym i do tego dobrze bawiła. A na to wesele pewnie idziesz jeszcze z nim? Bardziej bym powiedział, że chcesz sobie sama przed sobą usprawiedliwić swoje zachowanie, ale wież mi faceci są twardzi i to zniesie jesśi mu powiesz a takie gierki to po prostu granie na 2 fronty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietaj ze zawsze docenia sie CO sie mialo jak sie TO straci, z drugiej strony wazny jest wiek, jezeli jestes jeszcze mloda to masz czas na takie powazne myslenie i wybory, jezeli to juz jest ten czas, to ja uwazam ze ok milosc i uczucie jest wazne, ale czasami wazniejszy rozsadek, bo milosc i tak przechodzi a w (dobrym) malzenstwie po milosci zostaje: Szacunek, Zaufanie i Sex, czasami jak wybiezrze sie milosc a chlopak wcale nie jest taki wymarzony jakbys sie chcialo,(chodzi o szacunek,traktowanie itp) to potem w zyciu naprawde moze byc ciezko, i dla ciebie i dla dzieci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
elantonio, nie jestem jego dziewczyna, wiec moge mu wprost powiedziec gdyby sie dowiedzial a jzu bym z tamtym nie byla, ze bylam owszem ale zostawilam go, bo wolalabym byc z nim. moze nie slowo w slowo ale o sens mi chodzi. a jesli jednak bym zostala z tamtym nie byloby sprawy, prawda? chcialabym sie po prostu upewnic... ten tu zreszta moze sie domyslac ze moge kogos miec... tamten z kolei wie o tym, ale jakos koledze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
racezj mam czas jeszcze... ale tez nie chce sie bawic w jakies bezsensowne zwiazki:/ z tym ze nie chce sie od razu pakowac w zwiazek w ktorymnie wiem czy bylabym do konca szczesliwa i cale zycie moze zalowac ze nie zaznalam prawdziwej milosci... i nie chcilabym zalowac ze mialam super faceta ktorego zostawilam dla innego ktory okazal sie zupelnie nie tym, a moglam go moze kiedys pokochac... Szczerze mowiac jzu mialam takie przemyslenia, ze moglam spotkac tego drugiego moze za pare lat, gdy juz bym wiedzila co moge po kim oczekiwac, wyjsc za niego urodzic mu dzieci i wspolnie sie zestarzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elantonio
Ja się tam nie martwię o tego do którego kręcisz teraz tylko o tego z którym teraz jesteś. Bo to akurat on najbardziej ucierpi na całej sytuacji i to niezależnie od tego czy będziesz z nim czy nie, bo jak na razie to go oszukujesz, i po części można nawet powiedzieć, że zdradzasz, bo poważnie myślisz o gościu a swojemu wciskasz, że to tylko kolega itp. itd. i tylko fakt, że może się o tym nigdy nie dowie uchroni przed cierpieniami. Ale co ja tu będę moralizatora z siebie robił, i tak wyczuwam jak się to skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
no wobec niego niezbyt w porzadku wlasnie sie czuje... ale to chyab lepiej jak jescze sie przekonam, bo moze jednak... a ten jest nadal tylko kolega...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego myslisz ze to tylko zauroczenie ? przeciez to sa poczatki do zakochania, myslisz o nim, usmiechasz sie, moglabys patrzec caly czas w jego oczy, byc z jego ramionach, a do tamtego nawet tego nie czujesz. i wcale nie zdradzasz tym swojego chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes wobec niego troche nie fair ale nie przyznawaj mu sie do tego ze myslisz o kims innym, bo to go jeszcze bardziej zaboli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elantonio
Powiem tyle, zrób jak uważasz, dla mnie nie grasz fer, no ale różne ludzie mają poglądy. Życzę powodzenia twojemu chłopakowi, bo tobie chyba niepotrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
z tym chlopakiem jestemw sumie i tak bardziej z jego inicjatywy, przykro mi sie przyznac ale bylam bardziej bierna, on wie o tym i sie stara na parwde, ale wie ze ja nie odwzajemniem do konca jego uczuc, zreszta jest to taki dosc luzny zwiazek, za jakies pol roku moglibysmy dopiero byc na prawde razem i on to bardzo planuje a ja jakos nic nie czuje co do tych planow... tzn moze zaczelam czuc ze nie czuje jak poznalam tego...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
ta sytuacja jest na parwde dla mnie trudna... czuje mocana wiez z chlopakiem, choc to nie milosc, nie chcilabym go stracic a wiem ze tak bedzie gdy sie rozstaniemy. z drugiej strony chcialabym byc szcezsliwa w zwiazku, ale tego tez nie wiem czy bede przekonac sie o tym moge po jakism czasie dopiero,a nie wiem tez jak ten chlopak traktuje nasza znajomosc... ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze masz tylko wahania bo narazie jest tamten, moze tamten okaze sie jakims dupkiem, moze ten twoj obecny wcale nie bedzie chcial z toba byc jak zobaczy ze ci na nim nie zalezy, w koncu moze miec tego dosyc i nie chce takie dziewczyny, tylko potem nie zaluj jak znajdzie inna bo naprawde potem mozesz jej zazdroscic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elantonio
ja niestety po studiowaniu tego kafe coraz bardziej utwierdzam się w tym, że kobietą nie warto ufać choćby nie wiem co zapewniały, już raz się na tym przejechałem, i widzę, że to nie był odosobniony przypadek. Tak czy siak gdybym był na miejscu twojego faceta powiem szczerze, zastosował bym tu zasadę "jeśli jakiś facet jest mi wstanie odebrać moją kobietę to niech ją sobie weźmie bo ja takiej już nie chcę" no ale, dobra ja już dam spokój kobiety i tak zawsze robią po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×