Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość greczynka888

czy to dobra stategia??

Polecane posty

Gość greczynka888

czesc dziewczyny, przeczytajcie i powiedzcie co sadzicie, bo mam straszny metlik.... Jestesmy razem od jakis trzech lat, niedawno on w chwili szczerosci i po mojej obietnicy ze nie bede zla ani smutna wyznal mi ze ma watpliwosci co do naszego zwiazku, boi sie ze majac te 40 czy 50 lat bedzie zalowal ze sie nie wyszlal, nie mial wielu dziewczyn (jestesmy dla siebie pierwsi), nie sprawdzil. A na pytanie co go trzyma w zwiazku, stwierdzil, ze mnie kocha, ze jest miedzy nami ogromne przywiazanie i przyjazn (i tu nie moge zaprzeczyc), ze boi sie ze ktos inny go nie zaakcepuje takim jakim jest, ze ktos sie nim pobawi i porzuci i kilka innych. Pod koniec rozmowy rzucilam niby zartem ze moze zrobimy sobie roczna przerwe 'dla posmakowania swiata' skoro tego potrzebuje ale jakos nie przystal na taka mozliwosc... wiesz wrocilam do mieszkania i siedzialam godzine probojac sobie to w glowie poukladac. kocha? czy sie boi nowego? jest wyrachowany? z jednej strony byl szczery i nie mozna kogos karac za jego uczucia, ale co ze mna?? za dwa, trzy lata odejdzie bo sie pozna kogos kto go oczaruje, albo sie zakocha albo postawi jednak na przygode.... tlumacze sobie ze jednak na jednym facecie swiat sie nie konczy, chocbym jak go kochala, nie wracam do tego tematu przy nim, ale juz mam inna hierarchie wartosci w tym zwiazku. nie zamierzam sie dla nic powiecac, rezygnowac, zyjemy razem ale pielegnuje wlasne zainteresowania, przyjemosci i zwiazki z przyjaciolmi. chwilami mam ochote go rzucic w pierony, ale z drugiej strony wiem ze w tym momencie nie ma nikogo na boku itp i co sadzicie?? nie rozmawialam o tym z nikim z mojego otoczenia, bo w pewnym sensie sie wstydze, zaczynam obwiniac ze cos jest we mnie nie tak ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greczynka888
na przykład to trzecie oko na czole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leila__
ale co konkretnie chcesz zrobić? z tego co napisałaś to Twoje zachowanie jest bardzo dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black or white
chyba kazdy a przynajmniej wielu ma takie mysli jak twoj chlopak jesli sie nie wyszumialo za duzo... inna sprawa mowic o tym, ja czesto mialam takie watpliwosci obawialam sie ze np po 5 latach malzenstwa stwierdze ze chce sie pobawic, posmakowac zycia z innymi, tylko jedno co mnie odroznia - nie powiedzialam o tym nigdy swojemu facetowi, bo sama nie chcialabym czegos takiego slyszec, mi przeszlo po jakims czasie stweirdzilam ze nam sie dobrze uklada i nie chce zmian, mam nadzieje ze nie bede zalowac pozniej ale poki co dobrze jest jak jest. ja napewno martwilabym sie na twoim miejscu po takim wyznaniu i mysle ze stracilabym zaufanie i poczucie stabilizacji, bo ciezko jest slyszec od osoby ze byc moze kiedys odejdzie jak mu sie znudzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elantonio
powiem tak... facet za swą szczerość będzie ukarany... powiedział tylko, że nie wie czy nie będzie żałował... a to normalne obawy każdego faceta, stwierdził, że może z tobą rozmawiać jak z przyjacielem jedno jest pewne, kocha cię, a jeśli to cię dźgnęło w serce pogadaj jeszcze o tym z nim, masz szanse na szczera rozmowę wykorzystaj ją, a nie rozważaj tego na kafe. Zawsze się słyszy, że dla kobiety najważniejsza jest szczerość i bla bla bla... jak ktoś szczery to tez źle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem jak to jest z reguly...pewnie sprawa ucichnie i dalej bedziecie razem, albo sie rozejdziecie, a za jakis niedlugi czas wrocicie do siebie. prawda jest taka, ze jak Cie kocha itd to do tego nie dopusci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greczynka888
dzieki za odzew ;-) elantonio, ja go w zaden sposob nie karam, w koncu byl ze mna szczery, rozmawiac o watpliwosciach to nie znaczy to samo co miec kogos na boku... Tylko tak jak to ktos wyzej napisac, takie wyznanie budzi duze watpliwosci co do przyszlosci... dlaczego piszesz ze na pewno mnie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elantonio
Głowy nie dam, ale gdybym ja był na jego miejscu to na pewno mówiąc to mówił bym szczerze. Ja będąc z moją pierwszą, też wiedziałem, że to ta, wiedziałem, że ją kocham, i że chciał bym z nią spędzić resztę życia, a jednocześnie, czasem nachodziła mnie myśl czy kiedyś nie będę żałował tego, że związałem się z pierwsza, ale i tak ją kochałem i chciałem być z nią, niestety znalazła sobie innego, więc już nie mam takiego dylematu ale teraz wiem, że bym nie żałował bo to była jednak ta... ale żyje jeszcze cichą nadzieją, że może jeszcze jakąś spotkam.. no ale topick nie o mnie miał być ; ) Gnębi cię to porozmawiaj o tym z nim, na szczerość odpowiedz szczerością, powiedz, że cię trochę to zmartwiło, i dlaczego, itp. zrozumie porozmawia... bez obaw... i pamiętaj, że każdy facet ma takie obawy, tyle, że twój facet "puścił farbę" ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jksdhfhgfhghg
jestem kobietą, wcześniej miałam kilku facetów, wychodziłam za mąż w wieku 29 lat i też miałam wątpliwości czy oby przypadkiem nie trafi sie lepszy jeszcze :) to normalne takie zastanawianie się. musisz mu być bardzo bliska skoro zdobył się na tak ryzykowne wyznanie...o ile nie jestescie na etapie już bardziej koleżeństwa niż partnerstwa ;) i z nim czy z innym nie masz gwarancji na to ze po slubie będzieci do grobowej deski. więc jak go kochasz, jest dobrze między wami to ryzykuj :) (twoje stwierdzenie ze na razie go nie rzucisz bo on na razie nie ma innej na boku, też mozna dzowacznie interpretować ze jesteś z nim dlatego że akurat on nie ma innej haha)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli jesteście drzewami
to sobie szumcie na wietrze, aż się wyszumicie, tylko problem jak będzie to wiatr 10 w skali Boforta czy jakoś tak, może was wywiać do Iranu, a to bardzo niemiłe, oj bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, ża każdy ma takie wątpliwości tylko mało kto o tym mówi. Ale nei zgadzam się z tym, że powinnaś "docenić" jego szczerość, bo szczery to on by był gdyby powiedział nie chcę już być z Tobą. Wg mnei poszedł na łatwiznę bo mi trochę tu zalatuje tym, że może on nie chce być z Tobą, chce zakosztować życia, ale sam nie ma odwagi skończyć tego związku i może chciał takim wyznaniem sprowokować Ciebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziękuję za taką szczerość...
, kiedyś powie - pamiętasz, miałem wątpliwości . Ale nie to jest najważniejsze w tej sprawie. Moim zdaniem ten facet ma dołujący siebie i innych charakter. Jest pesymistą i ponurakiem. Trzeba go motywować, a to już nie przelewki. Ciężko z takim żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robić zakupy w tesco
moja żona jest moją pierwszą. Jesteśmy małżeństwem 8 lat, parą od średniej szkoły, wiem - to romantyczne, beznadziejne i frajerskie :) Nie miałem i nie mam zamiaru próbować jak smakuja "inne" - bo to co mam smakuje słodko i zawsze. Może idealizuję, ale jeśli się kocha, pożąda i pielęgnuje związek - to mimo różnych myśli i wątpliwości , bo każdy je czasem ma) - nie robi się "przerw na próbę". sory, ale wydaje mi sie to szczeniackie, wygląda to na próbe ucieczki, odwleczenia odpowiedzialności,tchórzostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greczynka888
no widze ze zdania powiedzielone - czesc jest za tym ze jest szczery i trzeba mu to policzyc na plusa a czesc ze to jest wyraz pojscia na latwizne, w mysl ze lepszy wrobel... mam niestety to samo....pocieszajace jest ze wiekszosc mezczyzn ma to samo ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×