Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

annnkaaa28

jak sobie dziewczny radzicie z TYM.....

Polecane posty

Gość przede wszystkim nie noś
bez względu na piramidę potrzeb Maslowa.:) Myslę też, że gdyby Misiek zamaiast spuszczania musiał odbyć regularny stosunek płciowy - zmęczyłby się, spocił, trochę namachał - starczyłby mu na dłużej :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tam uwazam ze Anka jest w porzadku, mam tylko nadzieje ze jej misio tez moglby np. wylizac jej myszke kiedy ona chcialaby tego i nie robilby z tym problemu, zaznaczam ze byloby tylko lizanie cipe.czki, mam nadzieje ze z jego strony to nei jest egoizm i traktowanie jej jak przedmiotu, chcoiaz z twojego postu Aniu mozna odniesc takie wrazenie, ze wlasnie tak jest, tak czy siak jestes ok, mam nadzieje ze ten twoj facet tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ...
Naprawdę uważasz, że ludzie na wysokim poziomie intelektualnym, tyle "spuszczają" się w krzakach? Czy choćby na zmianę on liże ją w krzakach? Czy przy rozwiniętym intelektualizmie - jest to w ogóle wykonalne? Pomijam pojedyńcze eksperymenty ... Żeby znowu ktoś nie poleciał .. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, slowo spuszczanie nie podoba mi sie, mysle ze wiele osob zbulwersowalo to slowo, jest wulgarne i hm, jak dla mnie prostackie, ale uwazam ze w zwiazku dwie osoby powinny robic to gdzie chca i kiedy chca, oby tylko nie bylo tak ze to jedna osoba zawsze zyczy sobie czegos i tak ma byc, zeby nie bylo egoizmu, albo czegos takiego ze jak nie pojdzie i nie zrobi jemu dobrze to on sie obrazi, powinno byc tak, ze jej sie chce to on idzie i odwrotnie rowniez. Jakies numerki w toalecie, w krzakach, miejscach publicznych sa spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ...
Hmm ... no właśnie jakie zachowanie - takie nazewnictwo ... Myślę, że w tym wypadku akurat pasuje .... Ciekawe, czy chciałbyś wychodząc na spacer z dziećmi oglądać w parku takie scenki ... Nie bez powodu jest zakaz w miejscach publicznych ... I ciekawa jestem, czy takie zachowanie jest normalne ... Śmiem wątpić ... Miłość to coś intymnego .. nie na pokaz dla reszty świata ... I na pewno, nie na szybkie "spuszczanie się" ... To typowe dla zwierząt i ludzi mało myślących .. (bo w tym przypadku, to nie doświadczenie jednorazowe) tylko ich typowe zachowania ... Jak zwierzęta .. jest samica, jest sprawny samiec - więc reakcja natychmiastowa ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednych podneicaja szybkie numerki w miejscach publicznych innych nie, nic na to nie poradzisz, to nei znaczy ze te osoby kochaja sie tylko w taki sposob, ale to moze byc jakies urozmaicenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ...
Owszem, ale częstotliwość i jakość seksu - wiele zdradzają o tej parze .... I taka jest prawda! I każdy mówiący, że taką kobietę chciałby - jednocześnie siebie zdradza ... A mianowicie jaki reprezentuje poziom i jakiego oczekuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooonratunku
jakiegoś syfa załapiesz jak go będziesz w publicznej toalecie "spuszczać", ohyda pewnie pięć min. wcześniej ktoś tam srał albo jakiś zbok w stylu Twojego chłopaka robił sobie dobrze. Chyba przestanę korzystać z takich toalet jak to czytam to się brzydzę. A jak bedzie chciał Ci sikać na twarz to też mu pozwolisz z miłości, by mu zrobić dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiiihihihiihii
Ja myślałem że takie rzeczy to robi margines społ. bez dostępu do internetu i umiejętności czytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tenon
Ja jednak oddzieliłbym sprawę Anki od ogólnego wątku, który zgrabnie podchwyciła no cóż i Meg Black... O Niej samej wiemy zbyt mało, zresztą chyba już dawno uciekła, i nie sądzę, żeby rozsądnym było tak kategorycznie Ją oceniać... No cóż - masz rację, że wysoka aktywność intelektualna jest odwrotnie proporcjonalna do aktywności seksualnej. Jednak moim zdaniem wysoka aktywność intelektualna jest tylko częścią zakresu jakiejkolwiek aktywności. Czy drwal, który przez 10 godzin pracuje w lesie w czasie swojej pracy ma czas na seks? Nie, bo pracuje. Jest aktywny w innej sferze... Czy mógłby przerwać swoją pracę i odbyś stosunek? No ba... Czy zaczytany w Heglu, Kancie, mógłby podnieść wzrok znad wybitnego dzieła i spojrzeć na tak seksowną kobietę, z którą chętnie poszedłby na kolację, nie tylko na rozmowę o filozofii? Prawda jest taka, że im więcej zajęć, im nasz kalendarz bardziej zapełniony jest czarnym maczkiem tuszu informującego o kolejnych spotkaniach, kolejnych zadaniach do wykonania tym mniej czasu i na seks, i na wyjście do teatru... No cóż... i Meg Black... Serdecznie Was pozdrawiam. Pierwszy raz od długiego czasu czytam tak ciekawe i merytoryczne wypowiedzi... Bez pyskówek ps No cóż... Uważaj na zarzut, że osoba o wysokim poziomie intelektualnym powinna raczej siedzieć na swym, choćby najzgrabniejszym tyłeczku, i czytać coś ambitnego, zamiast z zapamiętaniem odpowiadać na tematy dotyczące spuszczania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ...
Podejrzewam, że raczej nie myślą o żadnych zagrożeniach, uczuciach głębszych, czy czymkolwiek innym ... :O Już wcześniej się zastanawiałam, nawet nad ich garderobą ... Bo przecież w szpilkach, eleganckich butach, ubraniu - po krzakach (gdzie jest opcja załatwiania się np. psów, a nawet ludzi itd....) czy też ogólnie możliwość ubrudzenia się... bo przecież chodzenie po krzakach musi być ryzykowne pod tym względem ... Podobnie w toalecie... towarzyszące zapachy i sceneria .. :O :O :O bleeee...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ...
tenon - to p.s to masz rację ... fakt, raczej to nie jest najlepsze miejsce ... Jednak sporo tu odkryłam o życiu... dotąd mi nie znanych stron życia ... sposobów życia, korzystania z życia itd. Czasami same dzieła Kanta, Hegla (he,he mam wrażenie, że to nie przypadek, że akurat tych wymieniasz?) Freuda i mojego ukochanego Sokratesa ... to za mało ... Czasami trzeba "zejść", aby odkryć i zrozumieć jeszcze "bardziej", to co "wyżej" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msnvfbhd
A ja bym sie spierała z kims kto napsiał,ze facet ma duzy temperament i autorka go podnieca :-) wysdaje mi sie ,ze facet podnieca sie innymi kobietami a jego kobieta musi go spuszczac he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ...
O tych "odkryciach" to mam na myśli całe cafe ... a nie ten topik ... podkreślę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ...
msnvfbhd - owszem jest wiele podstaw, aby tak mniemać ... niestety .. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
“Meg Black - ok! To może mi wytłumacz, jak wg Ciebie można tworzyć i myśleć o seksie? Jestem bardzo ciekawa Twojej teorii na ten temat ...” no cóż ...>>Możliwe, że niejasno się wyraziłam ale i tak zapraszam do ponownego przeczytania moich poprzednich postów. Wcale nie twierdze, że naukowiec siedząc nad mikroskopem rozmyśla o seksie. Twierdze raczej, że ten naukowiec kiedyś wraca do domu i uprawia sex. Zacytuję sama siebie :): „..., jest czas na czytanie dzieł naukowych oraz jest czas na seks.” „Bo jeśli tyle myśli się o seksie, to nie wiem, kiedy oni tworzą? Czekam na oświecenie ...” no cóż ...>>Jeśli jako przykład tak intensywnego myślenia o seksie podajesz misiaczka autorki topicu, to raczej jasno się wyraziłam, że cała ta sytuacja jest dla mnie niesmaczna, a częstotliwość pobudzenia seksualnego misiaczka jest nad wyraz wysoka. Tutaj mój cytat z poprzedniego posta dotyczącego misiaczka: „Nie dyskutuje w tym momencie o chłopaku autorki (on przekracza wszelkie ramy aktywności ) według mnie zachowuje się jak rozpłodowy buchaj ” „Wezmę np. mojego kolegę arabskiego - dr fizyki i chemii .. (26 lat) On potrafi nie jeść przez dobę, pisać do momentu aż nie zaśnie przed monitorem ... Zapomina o Bożym świecie ... Nieczęsto nie zauważa kiedy mija dzień, czy noc ... Po prostu jest w innym świecie .... Ile muszę się nasłuchać o kopolinerach itp. związkach... I mimo, że ma rozbudowane libido (uaktywnia się w czasie wakacji) to w czasie pracy, na pewno nie ... Kiedy pracuje, nie ma takiej opcji, aby co pół godziny musiał być zaspokajany, poprzez \"spuszczanie\" ... Po prostu przestawia się ...” no cóż ...>>Chciałabym aby nasza dyskusją dotyczyła przeciętnego zjadacza chleba, niestety ale popadamy w skrajności od Misiaczka który wciąż myśli o „spuszczaniu się” do naukowca który najchętniej nie opuszczał by swojego gabinetu. Podałaś tutaj przykład na pewno w dobrej wierze swojego kolegi sądzę niestety, że naukowcy (czy też na pewno geniusze) są tak zakochanymi ludźmi w nauce, że często zapominają o Bożym świecie, tak naprawdę nie jest to do końca normalne zachowanie. Tacy ludzie są potrzebni na świecie ale dla najbliższego otoczenia (mówię tu o rodzinie, domownikach) są bardzo ciężcy w obyciu. Niestety znam to z autopsji. tenon>> wcale nie uciekłam ;) ale ja także należę do grona osób wykorzystujących mózg do pracy i nie zawsze mam czas na dysputy na forum jak również na sex :D „Jednak moim zdaniem wysoka aktywność intelektualna jest tylko częścią zakresu jakiejkolwiek aktywności. Czy drwal, który przez 10 godzin pracuje w lesie w czasie swojej pracy ma czas na seks? Nie, bo pracuje. Jest aktywny w innej sferze... Czy mógłby przerwać swoją pracę i odbyś stosunek? No ba... Czy zaczytany w Heglu, Kancie, mógłby podnieść wzrok znad wybitnego dzieła i spojrzeć na tak seksowną kobietę, z którą chętnie poszedłby na kolację, nie tylko na rozmowę o filozofii?” tenon>> tutaj mogę napisać praktycznie to samo co do „no coż..” Nie twierdze, że człowiek w czasie pracy myśli intensywnie o seksie ale kiedyś tą pracę kończy i poza spożyciem posiłku niezbędnego do życia ma również chęć pofiglować w łóżku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nie myślę o seksie ostatnio, jakoś mi przeszło, raz na dzień może, widocznie już taki wiek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"może dlatego jesteś samotna? takie drążenie i drążenie i udowadnianie swojej racji jest nużące dla otoczenia. tak ci zależy żeby wykazać że masz rację. przecież to nikogo nie obchodzi, a ludzie przysypiają i zaczynają cię unikaj, pomyśl o tym \" meg ale nuuuuuuudzisz >> buhehe, a skąd ta teoria, że jestem samotna? Dla Twojej informacji mam męża, dzieci i masę przyjaciół :D Jak jest dyskusja to dyskutuję, nie musisz się ze mną zgadzać a widzę, że brak Ci argumentów to atakujesz mnie w jakiś durny sposób i wyciągasz błędne wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ...
Meg Black - mam wrażenie, że mamy takie same poglądy .. tylko jakoś zgrać się nie możemy ... Wiesz, ja nie odrzuciłam seksu u ludzi myślących.. (podkreślam to cały czas) Dlaczego skrajny przypadek? Bo skrajności najbardziej ilustrują to ... Przecież "misio" jest skrajnością z drugiej strony ... I chodziło mi o to, że skoro o seksie myśli bez przerwy - to raczej nie ma tam mowy o innych "wielkich" rozważaniach .... Co do seksu w ogóle, to oczywiste, że po pracy, nauce, rozwijaniu się i tysiącach innych spraw - jest i miejsce na to... Ale chyba nie chcesz powiedzieć, że ilościowo jest tyle samo ...? Bo nie jest to możliwe ... Zatem wnioski nasuwają się same ... A "misio" jest przecież w temacie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż..>>Tak, raczej myślimy podobnie tylko wyrażamy się inaczej. Częstotliwość seksu u ludzi czynu na pewno z przyczyn czasowych (doba ma tylko 24h) jest mniejsza niż u misiaczka i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Mam nadzieję, że w końcu doszłyśmy do konsensusu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ...
Ufff owszem ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annnkaaa28 poruszylas bardzo wazny temat, takich ludzi jak \"no cóż...\" poprostu irytuje to ze jestes praktycznie na każde zawolanie swojego faceta.z mojego punktu widzenia wszystko jest ok dopoki ty sie na sile do czegos nie zmuszasz. kazdy przeciez ma inne upodobania, ktos woli spontanicznie w kibelku, a kto inny zaplanowany plenerek. ja jestem stale nabuzowany,a le moja kobieta tego nie rozumie i jest w druga strone poprostu, mam tego za malo. jej wystarczy ze ona zostanie zaspokojona a potem mowi ze juz nie moze bo czuje sie jak by czolg po niej przejechal :],do tego jest niestety troche zblokowana zeby mogla to robic spontanicznie np na imprezie itp. tak wiec bardzo dobrze ze twoj facet ma duzy temperament ale jesli ci sie wydaje to klopotliwe i uwazasz ze sie zmuszasz do tego to powiedz mu zeby powstrzymał sie az do stosownej chwili. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
major99 - rozumiem, że celem Twojej wypowiedzi było rozbawienie ... Doceniam próbę ... :P Ale śmiem Ci donieść, że nie irytuje mnie fakt, że to robią ... Tylko głupota, która aż przelewa się z tematu ... Założenia typu (patrz temat) nie zdradzają inteligencji ... myślenia, miłości, żadnej czułości itd. Owszem to ich problem, ale pytania, które zadaje autorka już nie ... :O Nie wspomnę już o tezie autorki, że reszta kobiet, też ma problem "spuszczania" swoich facetów bez przerwy .... :O bo pytanie: "jak sobie z tym radzicie ..." wskazuje, że krzaki już lekko ją nudzą, no ale "misio" się męczy przecież .... Głupota ludzka nie zna granic - tylko tyle się nasuwa ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Rozkoszne spostrzeżenia ... Jakież "głębokie" ... Jestem pod wrażeniem .. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×