Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zonaty31

Zwiazek a seks

Polecane posty

Gość zonaty31

Hej cenne wypowiedzi żon i mężów. Jestem w związku 5 lat. Jakby popatrzeć z boku na nas to fantastyczne małżeństwo. Układa sie we wszystkich sferach które można podglądnąć. I tak jest jesteśmy super parą rozumiemy sie dogadujemy, czasami kłócimy itd. Ale jest coś jednak nie tak. Ja jestem zmęczony podejściem Żony do spraw alkowy. Jej wystarcza pokochać sie 5-6 razy w miesiącu, ale nie róbmy statystyk, chodzi o to ze to ja zawsze zaczynam. Z jej strony zero szaleństwa i spontaniczności. Nie mogę narzekać ze jest kiepską kochanką bo wie jak należy sie kochać i dać i wziąć. Ale mając 30 lat to jest dla mnie za mało kochać sie powiedzmy tylko w soboty. Nie jestem szczęśliwy z tego powodu mam napięcia i złości muszę zaciskać żeby żeby czegoś niw powiedzieć co popsuje. Rozmawialiśmy już o tym parę razy lecz ona twierdzi ze jej tyle wystarcza. Rozstać sie czy męczyć i liczyć ze za 5 lat będzie z niej Tygrysica. Zdradzać nie chce bo to naprawdę co nas łączy to prawdziwa miłość. Ale jestem w kropce bo jest mi źle. Co sadzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest trudne
nie martw sie, u mnie jest podobnie z cyklicznoscia, ale i nie tylko, tez w 90% ja zaczynam, staz malzenski moj jest mniejszy i wiek tez :-) Niestety, chyba tak pozostaje nam zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytając takie tematy uswiadamiam sobie jak wazny jest seks przed slubem. wtedy mozna sobie porównać i dopasowac temperamenty, bo po co sie pozniej meczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Rozmawialiśmy już o tym parę razy lecz ona twierdzi ze jej tyle wystarcza." - czy to oznacza kompletny brak chęci kompromisu czytaj ma w dupie twoje potrzeby i olanie sprawy? czy cos tam się stara zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Rozmawialiśmy już o tym parę razy lecz ona twierdzi ze jej tyle wystarcza.\" A co ona na to jak TY mówisz, że TOBIE nie wystarcza i jest TOBIE z tym źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mozna powiedziec, ze ona ma w dupie jego potrzeby. jesli ona nie ma najmiejszej ochoty na seks, nie jest w ogole podniecona, to co ma niby robic? udawac? to nie jest olewanie czyichs potrzeb. ciekawe, co by zona powiedziala, gdyby wiedziala, ze maz bierze pod uwage rozstanie z powodu niespelnienia seksualnego... pewnie jej to do glowy by nie przyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze przynajmniej
ze facet nie chce sobie kochanki szukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A co ona na to jak TY mówisz, że TOBIE nie wystarcza i jest TOBIE z tym źle?" a co ona niby moze na to powiedziec? :o "od dzisiaj bede podstawiac ci sie 3 razy dziennie, chociaz nie bede miec na to najmniejszej ochoty, ale twoje potrzeby sa najwazniejsze"? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuł brend - jesli nie robi nic dla rozwiazania problemu to mozna, jak najbardziej. bo to jest "maniewdupie" partnera. i wcale sie nie dziwie, ze w koncu autor zakonczy ten zwiazek, moim zdaniem ma do tego pełne prawo. tylko mówię, pytanie, jaka jest reakcja zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaty31
No tak by wyglądało ze ma w dupie bo jej mówie ze gdybym ja niekochał to bym ja zdradził bo potrzebuje więcej. Przed ślubem było ok, zmieniło sie po ślubie. Substytut jak znajdę to będzie koniec małżeństwa bo nie chce oszukiwać, wole odejść mówiąc prawde. Dzieci nie ma wiec nie bedzie az tyle cierpienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuł - to nie chodzi o to, ze jego potrzeby sa najwazniejsze! poza tym patrzac w ten sposob, w tej chwli jej potrzeby stawiasz ponad. na zasadzie "mnie sie nie chce, a jak tobie sie chce, to twoj problem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik umysłowy
a bo ten swiat jest juz taki popierdolony. jak sie trafi porzadna, dobra kochająca kobieta, ktora kto wie i moze dziewictow oddała temu jednemu (męzowi) to w łozku jest katastrofa. i na odwrót, jak laska zajebista w łózku to zazwyczaj doswiadczona w boju i przeorana przez stado murzynów. i jak tu wybierac?? ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze przynajmniej
jak sie zona dowie ze autor planuje rozwod to bedzie bardziej chetna do tych spraw... orzez jakis czas a potem znowu to samo to jest nie do rozwiazania, bo nie mozna zmienic temperamentu, moze sie czesciej kochac ale wtedy bedzie sie do tego zmuszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaty31
Rozmawialiśmy kilka razy juz o tym, po rozmowie bywało chwile lepiej. A teraz powiedziałem jej ze moje wyzeczenia co do niekochania sie juz siegają zenitu i ze nie chce byc nieszczesliwy z tego powodu i ze musi byc jakis kompromis. W innym wypadku mozemy sie rozstac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, to teraz się postawcie, okobiety, na miejscu autora.macie chcice jak cholera, mozecie i 3 razy dziennie, ale wasz facet to tak 1 na 3 dni i wiecej nie. wiec co - palcowa albo topik "szukam kochanka" zaloze sie, ze zaraz wasze zale na kafie spotkalyby sie z postami typu "rzuc go" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze przynajmniej
no i co ona na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja go doskonale rozumiem taka zona to w jakims senie katastrofa. praktycznie kazdy facet mysli fiutem (jak nie teraz, to kiedys zacznie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaty31
jak juz pracownik umysłowy to ja jej prawicowo oddałem. i zebys od razu nienapisał ze jestem dodupy kochankiem . to nie tak bo rozmawiamy duzo na te tematy i wiem ze jest jej dobrze i ze nic nie chce zmieniaj jej temperament jest taki i juz. Tylko czy to oznacza ze zdrowi młodzi malzonkowie tak czesto moga sie cieszyc sobą. U was jest tak samo 5 razy wam wystarcza. Ja nic nie chce na sile, chce troche szalenstwa i spontanicznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze przynajmniej
oj tak, taka zona to katastrofa, jak mąz chce spedzac fajne chwile z zoną a ona nie ma ochoty bo cos tam nie dobraliscie sie pod tym wzgledem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaty31
co ona na to, nic przesłismy do porzadku dziennego, powiedziala ze jak mi jest tak zle to zebym ja zdradził, albo ze jak sie rozstaniemy to ona umrze z zalu. Co i ja uczynie bo ja bardzo kocham, ale ten problem strasznie mnie gryzie i duzej juz nie moge dlatego wykrzyczałem zale na tym forum i rozmowa jest jak sami widzicie konstruktywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak mi jest tak zle to zebym ja zdradził, albo ze jak sie rozstaniemy to ona umrze z zalu" - o. cholera. :O odnoszę wrażenie, że, o ile moze sprawiac wraznie otwartej np. w rozmowach o seksie, o tyle ma cholernie niska samoocene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze przynajmniej
no coz sytuacja beznadziejna, zona proponuje mezowi znaleznienie kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×