BYLO DWOCH. NIE MA ZADNEGO....

Niedawno zaprosil mnie na spotkanie jeden chlopak. Wedlug mnie swietnie nam sie rozmawialo i okazalo sie ze mamy te same poczucie humoru. Jednak drugi raz juz mnie nie zaprosil. Tak samo jeszcze jeden koleś którego poznalam jakies 2 miechy temu. Strasznie mi sie spodobal, swietnie nam sie gadalo itp. Wydawalo mi sie , ze tez go zauroczylam. Ale guzik. Nic nie wyszlo. A ja nie bede zabiegac o niego jak on mnie nawet na gg olewa (czytaj: odpisuje z ,,łaską"... Najgorsze , ze oboje mi wpadli w oko, a tu zaden mnie juz nigdzie nie zaprosil ani nic. Dodam , ze jestem ladna i zgrabna i NIE pusta . Czemu wiec kolesie traktuja mnie TYLKO jak kumpele do pogadania i posmiania sie :/

przesrane. ale czasem tak bywa ;)

O matkoooooooooooo... Pytasz poważnie?

A myslisz ze nie warto (zwlaszcza do tego drugiego) zarywać jak on mnie olewa ?

idz z ktoryms do lużka , prosta sprawa

sam chodze do lużka z wszystkimi facetami , ktorzy mi sie podobaja

najgorsze jest to że zauroczylam sie nim na powaznie a tu dupa.

juz mi idz do luzka, to cie na bank nie oleje ;)

Kurde, ale czemu tak jest? Nic im nie zrobilam, bylam w porzadku, w dodatku swietnie sie gadalo i w ogole, potrafilam ich rozmieszyc. Oczywiscie takze troche ich ,,uwodzilam" ale bez przesady. Gdybym byla jakims monstrum to rozumiem, ale brzydka nie jestem.

nie masz tego czegos i juz;) wiem bo ja tez tego tajemniczego czegos nie mam;) podobam sie facetom,twierdza ze jestem fajna itd,ale ich nie przyciagam i dupa;) ale jedngo przyciagnelam:P i ty tez takiego znajdziesz kiedys:)

qrde ale za to przyciagam tych ktorzy mnie nie kreca, a juz jak jakis zawiruje mi w glowce to dupa. Nie wiem o co chodzi temu drugiemu, ale chyba powinnam o nim zapomniec, czy nadal probowac cos??

halooooooooooo pomozcie

po tytule myslam ze to topic polityczny a ja o czyms nie wiem ;)

lillllian - :D :D :D :D :D

NIE pusta ......... :D :D :D :D :D :D

Topik polityczny... :D

pamietam jeszcze na studiach, prawie kazdy facet sie na mnie gapił, uśmiechal, bez fłaszyewj skromosci podobałam sie, ale jak juz sie spotkałam z kims to choc było super na spotkaniu to znajomosc urywała się. nie wiem moze ci faceci liczyli na gest z mojej strony...dziwne bo na sptokaniu wyraznie dawlai do zrozumienia ze im sie podobam itp. pamietam nawet jeden przyklad spotkałam sie z pewnym facetem, wogóle mi się nie podobał, ale super nam sie gadało. on wydzwaniał, widac było ze sie mna zauroczył...az w pewniej chwili kontakt ciach. urwał sie. bardzo to przezyłam bo go polubiłam. nigdy tego nie zrozumiem dlaczego z niektórymi facetami tak jest, a na to wychodzi ze nawet z wieloma. i choc jestem atrakcyjna dziewczyną, i lubianą, i choc byłam na studiach w szkole morskiej gdzie wiekszosc to byli faceci, to i tak swoja miłość poznałąm gdzie inndziej.

Nie wiem... ja mam taka sytuacje, ze koles ktory mi sie podoba, ktorym dosc mocno sie zauroczylam (aaaaaa bardzo mocno) mieszka w Niemczech... ale bardzo czesto jest w Polsce i za kazdym razem wtedy spotykamy sie... jest super, widac ze jemu tez zalezy na tej znajomosci... kiedy jest w Niemczech ciagle wypisujemy do siebie sms... ale nie jestesmy razem... tego nie moge powiedziec, chociaz bylabym gotowa na taki zwiazek, ciagnie sie to juz prawie 2 lata, mi ciagle sie podoba i on tez ciagle w to brnie... kiedy w koncu cos sie wydarzy i bedzie to jakies bardziej powazne :(? co zrobic...