czy tabletki nie zadzialaly?

jest piaty dzien przerwy z odstawienia i zwykle z rana dostawalam krawawienie. tymczasem dzisiaj nie ma jeszcze ani kropelki. zaczynam sie martwic bo w ostatnim tygoniu opakowania plamilam i zdaje sie, ze mialam jakas infekcje bo pieklo mnie po stosunku. kupilam w aptece krem no i plamnienie ustalo ale okresu nie widac. mdli mnie juz z nerwow a testu zrobic nie moge bo jest za wczesnie - na poczatku opakowania nie mialam plamien, wiec ciaza jest niemozliwa, potem w drugim tygoniu nie kochalam sie w ogole bo nie bylo kiedy a pierwszy teoretycznie stosunek ktory mogl doprowadzic do ciazy byl 2 stycznia. nie sadze, ze po takim czasie jakikolwiek test wykryje ciaze. wiec takie pytanie, mam nadzerke - czy okres mogl sie przez opoznic? raczej nie ale nie wiem. czy krem na infecje mogl zmniejszyc dzialanie tabletek? tez nie sadze. czy to stres? dodam, ze na pewno nie zapomnialam zadnej tabletki ani sie z zadna nie spoznilam o wiecej niz 2-3 godziny.

Nie schizuj, nie jesteś w ciąży, po prostu coś ci się opóźnia, czasami tak bywa.

no latwo powiedziec. biore tabsy trzy lata i pierwszy raz mi sie to zdarza, nie mam pojecia co robic, nie jestem na dodatek w polsce i nie wiem gdzie mam isc do lekarza. zastanawiam sie czy moge zrobic test po 12 dniach od stosunku? bo wlasnie w poniedzialek powinnam zaczac nowe opakowanie ale nie jestm pewna czy to dobry pomysl jesli nie wiem czy jestem w ciazy.

poczekaj spokojnie do poniedziałku! czasem zmienia się termin krwawienia. ja na początku dostawałam w 2 dzień po odstawieniu, obecnie pod koniec dnia 5-go. i jest ok.

wlasnie dostalam okres. to dziwne ale zgadje, ze tak musi byc - kiedys okres byl zawsze poprzedzony plamieniami. i tez na poczatku mialam tak, ze krwawienie zaczynalo sie 2 dni po ostatniej tabletce, potem, 3 dnia rano, potem coraz pozniej, teraz zdaje sie piatego dnia.