obrarłam nowe auto, co teraz?

bbuu, czuje sie jak skonczona dupa, boję sie powiedzieć to swojemu facetowi. Byłam przekonana, że nawet go nie rysnę, a tu masz, w garażu otarłam sie o ściane.... Kurna chata, jeatem głupią cipą, co nawet samchodu nie potrafi zapafrować!

\"jeatem głupią cipą\" coś w tej samokrytyce jest :o

udaj że to nie ty tyko garaż byl za wąski

"boje sie powiedziec to dwojemu facetowi"??? jak mozna sie bac swojego faceta????

...moze sie wkurzyc... ...takie rzeczy mozna naprawic, zalezy czy mocno czy lekko rysniete..

Nie chce być taka. Widzę jak kobiety jeżdżą lewym pasem, jak nie wiedzą gdzie jest pedał gazu, a co dopiero gdzie się olej leje. Taka wtopa,,, Czy to tylko mi sie trafia??

to kolejny dowód na to, że kobietom nie powinno się wydawać prawka pociągnij ładnie olejną, może nie zauważy :D Ave Caesar

tylko ryśniete lekko, ale zdarłam lakier. Nie mogę tego przeżyć, bylam pewna, że sie mieszczę. Przeliczylam się. Czuje się jak skończona frajerka!!!

Wiem, że niczym sie nie da tego naprawić, :(((( ściągnąć blotnik i lakierować, od początku. Właśnie chcialam pokazać, że niektóre baby potrafią jeździć, ale,,,, chyba jestem naiwna...

Jarek -84, nic nie otarłeś, nigdy???

bo potrafia :P

...nie przejmuj sie, naprawi sie, bedzie cycus malina! Zdarza sie najlepszym! ;)

chcę, być najlepsza, bez takich wtop. Czy to taka beznadzieja mojej płci? Czy facetom też sie trafia?

otarłem kiedyś kolano jak się wipjejdojiłem za smarkacza :D

No dziewczyno, dałaś dupy faktycznie. Ja rozumiem, gdzieś w mieście, z prawa stoi z lewa jedzie, z tyłu trąbi, ty usiłujesz zaparkować... Rozumiem, też ewentualnie, że można czegoś nie widzieć, np słupka poniżej linii tylnej szyby. Ale źle wycelować we własnym garażu??? Ale coś ci doradzę. Powiedz, że ktoś cię przyrysował na parkingu. Mnie to jakiś kutas robi mniej wiecej co pół roku. I będę jednak twierdziła kutas, bo kobieta będzie się ustawiać 10 min, wysiadać z samochodu, badać odłełość, a taki jeden z drugim złamas zajedzie z piskiem opon i walne w mur albo drzewo aż liście spadną (widzialam na własne oczy). No i oczywiście poniżej jego godności jest chociaż poparzyć co SOBIE zrobił, nie mówiąc już o kimś innym. Jestem na 100% pewna, że zawsze po chamsku rysowali mnie faceci. Raz to był jakiś żuk, sądząc po wysokości obrażeń. No więc raczej nie kobieta.

Mam powiedzieć, chlopakowi, co mi auto kupil, że porysowałam zderzak? Mam go obarczać zmarwieniem i wątpliwościami, że nie warto bło dawać mi kluczyków???

...zdarza sie, ja ostatnio "pocałowałem" ścianę na parkingu na pokrzywionej tablicy i urwanej ramce się skończyło. Popłaczesz jeszcze dzien i Ci przejdzie! :)

z ciekawosci- jakie auto zarysowalas?

Wiesz Jarek, własnie tak pomyślalam, mam z 4 blizny na kolanach, skoro jestem tak naznaczona, może moje autko też musi :/

I nie kolportuj mitów na temat kobiet- kierowców. Jeżdzą bezpieczniej, nawet jeżeli niepewnie. Jak patrze co jeden z drugim sukinsyn wyprawia na drodze, to odebrałam prawo jazdy za sam taniec prawy-pas-lewy-prawy-lewy, bo on musi być szybciej... na czerwonym chyba, bo tyle mu z tego przyjdzie.

Masz powiedzieć, ze zostawiłaś go na parkingu i KTOŚ cię porysował. Po raz pierwszy jakiś cham mi to zrobił jak auto miało 2 tyg. Wrrrrrr....

hmmm, ja wole wyjsc z auta i sprawdzic ile mam miejsca, niz zaorac; jak do tej pory dziala :) btw, ten nick to od tej argili co mysle?

fkammmm, popłakałam się, ze slechu :::) no cóż, tak bywa, ale właśnie my kobiety, chcemy być takimi idealistami i kontemplujemy odegłość...

Faceci będą też trąbić jakby im ktoś kij do dupy wsadził, przez takiego jednego jak się jeszcze uczyłam jeździć, to bym przecież wjechała pod koła, bo tak trąbił, że wyskoczyłam do przodu, sądząc, że musi nic nie jechać i może on to widzi, a ja nie bo mam ograniczoną widoczność. Teraz to takiemu mogę faka pokazać, a jadę wtedy, kiedy mam pewność.

nowe kia picanto 37 000 we wrześniu, moje pierwsze auto :((

myslalam ze cos wiekszego :P

większego mniejszego, jeden kij. Autko to auto, bezcenne. Nie daje sie sprowokować nawe jak mi po gałach długimi świecą, a z garażu zaufałam ścianie :/ ból

ale racja, babka to jak se jedzie to spokojnie po lewym pasie, nie trąbi, nie świeci i ne wymusza... przypomina mi sie moj egzamin na prawko, jak mi zgało autko, a jakiś burak na "ezgamin" trąbił !!

mniejszym sie troche latwiej parkuje. ja bym sie przyznala,pozlozci sie troche i mu przejdzie;)

ale lewy pas nie jest do zwyklej jazdy tylko np do wyprzedania. oraz dla idiotow jezdzacych 200km/h.