Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fressia

W jakiej pozycji rodziłaś?

Polecane posty

ja na fotelu porodowym tak jak u ginekologa... tzn tak juz ostatnia faza porodu a wczesniej to wszystko co sie dalo, spacery, wanna, pilka, materac, drabinki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez 10 godzin na zmiane leżałm chodziłam było przygotowane łozko porodowe ale niestety musieli mnie natychmiast ciąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenna - napisz prosze cos wiecej - czy w Polsce rodziłas i czy taki porod byl na Twoje zyczenie (=cos kosztowal?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaMani - pojecia nie mam czy te wszystkie atrakcje sa dostepne w moim szpitalu, ale brzmi zachecajaco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja urodzilam w pozycji jak MaMani , a wczesniej parlam troche na kazdym boku - tak kazaly mi polozne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Polsce, w Łodzi. Nic nie płaciłam.:) Zrobiłam awanturę,że na ten fotel nie wlezę za żadne skarby. Mój lekarz powiedział,że ok,żebym przybrała taką pozycję w której mi najlepiej.Wszystko trwało bardzo szybko, bez komplikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenna - zazdroszcze uporu :) tak tez mi sie wydaje, ze w czasie porodu kobieta wie, czuje jak najlepiej, tyle ze z reguly to nie pozwalaja robic tego co sie chce, tylko na sile trzymaja na tym lozku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wcześniej tak jak MaMani robiłam co chciałam. Worek, spacery itd. Musiałam kłaść się tylko do KTG.(jej nie pamiętam tak się nazywa to badanie? To już było parę lat temu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fressia - pozycja leżąca jest bardzo wygodna ale tylko dla lekarza. To nasze ciała, nasz ból. Myślę,że mamy jakąś zakodowaną genetycznie wiedzę, jak sobie z tym radzić. Oczywiście do lekarza powinno się mieć zaufanie, ale najważniejsze to wsłuchać się w własne ciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje ze w takim razie dzis pilki etc to juz standard w kazdym szpitalu kurcze kuje mnie czasami w kroczu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pamiętam już dokładnie bo byłam wykończona po 20godz. ale chyba połozna pod koniec kazała mi wejść na łózko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co się dzieje
Ja też rodziłam w pozycji kucznej. Bombowa sprawa, córka wyszła na 2 razy, krocze ochronione, na drugi dzień byłam jak nowonarodzona. Szkoda tylko, że mój ginekolog sprowadził mnie na ziemię mówiąc o wypadaniu narządów po porodach bez nacinania :( Nie wiem co o tym myśleć :( Bądź co bądź 12 godz. po porodzie nawet nie czułam, że rodziłam, teraz też czuję się dobrze, i mam nadzieję że tak zostanie :) P.S. Poród w pozycji kucznej zaproponowała mi całkiem obca położna w szpitalu państwowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie bez sensu juz nie moglas urodzic w pozycji ktora ci pasowala?:o znaczy nie mam pretensji do ciebie:) tylko wlasnie to polozna ma byc dla ciebie a nie ty dla poloznej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzilam na lozku bo tak mi bylo wygodnie... polozne chcialy abym rodzila w kucki ale mnie za bardzo bolalo w takiej pozycji i uparlam sie na lozko... a wczesniej to wszystko co sie dalo... wanna drabinki pilki itp. rodzilam w szpitalu panstwowym i nic nie placilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkie trzy porody na leżąco na łóżku porodowym, bo inaczej u nas \"NIE WOLNO\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co sie dzieje -> na srtronie fundacji rodzic po ludzku jest napisane # Nacięcie krocza nie zapobiega obniżeniu napięcia mięśni dna miednicy, wypadaniu narządów oraz wysiłkowemu nietrzymaniu moczu. Główne czynniki obniżenia mięśni dna miednicy, wypadania narządów oraz nietrzymania moczu to predyspozycje genetyczne, ciąża, poród oraz nacięcie krocza. Zapobieganiu dolegliwościom przypisywanym porodom bez nacięcia służy regularne wykonywanie ćwiczeń mięśni dna miednicy w czasie ciąży i po porodzie. link do strony http://www.rodzicpoludzku.pl/wartowiedziec/drukuj.php?warto_wiedziec_id=13 ja mam termin na 9 lutego, wiem ze moge rodzic w kazdej wygodnej mi pozycji. ale wiem ze jak bede chciala znieczulenie zewnatrzoponowe to juz na lozko mnie poloza, nie wiem co lepsze to moje pierwsze dziecko. ale mysle ze to wszystko wyjdzie w \"praniu\" coz ja moge teraz stwierdzac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do co sie dzieje ja nic o tym nie slyszalam, rodzilam prawie 2 lata temu bez naciecia i nie popekalam i od samego poczatku nie wiem co to nietrzymanie moczu a o wypadaniu narzadow pierwsze slysze... u nas lekarki ochraniaja krocze , dzieki wlasnie lekarce uniknelam ciecia bo stwierdzila ze to jest niepotrzebne i miala racje :) oczywiscie jezeli mialabym popekac pod tylek to wole naciecie- nie bylam temu jakas przeciwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co się dzieje
Wiecie, ja temu lekarzowi zawsze ufałam. Facet, pracownik naukowy, konkretny i opanowany. Jego poglądy na temat porodu są o 180 stopni różne niż tych z rodzić po ludzku. Ale tak po dłuższym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że to co gadał się kupy nie trzyma. Bo przecież tnie się gdy główka już jest na wylocie - a wnętrzności są przecież podtrzymywane przez jakieś głębsze mięśnie, które czy z nacięciem, czy bez, rozciągają się jednakowo, bo przecież tamta część porodu jest "wspólna" dla obu przypadków :o Wypowiadał się także na temat porodów w wodzie. I tu są wg niego dwa problemy: 1) poród nie może być nadzorowany, do badania tętna dziecka gdy kobieta jest w wodzie używa się takich trąbek metalowych. I że często jest tak, że wszyscy się wesoło w tej wodzie taplaja, a tu nagle zonk - nie słychać serduszka... I to też wg mnie jest bez sensu, bo przy porodzie nie w wodzie też ktg tylko raz na jakiś czas podłączają :o 2) nacięcie krocza wykonane na takiej namokniętej tkance nie chce się goić i że niby krocza kobiet po porodach w wodzie są najbrzydsze na świecie. Tak teraz myślę, że za bardzo do siebie wzięłam jego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Główne czynniki obniżenia mięśni dna miednicy, wypadania narządów oraz nietrzymania moczu to predyspozycje genetyczne, ciąża, poród oraz nacięcie krocza.\" - czyli jednak nacinanie sprzyja wypadaniu narządów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co się dzieje
Wg rodzić po ludzku - tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak byłam na początku ciąży w szpitalu, to jedna kobieta miała zabieg właśnie z powodu wypadania narządu, ale nie znam przyczyny. Miała niecałe 50 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×