czy mam na niego czekać?

znamy się od roku....spotkania...czułości..zapewnienia o miłości....obietnice....wspólne plany....ja nie mieszkałam z mężem od 4 lat...ale nie miałam rozwodu...nalegał moj PARTNER abym złożyła pozew bo pragnie abym była wolna i abyśmy razem stanowili rodzinę. w końcu złożyłam pozew. Szybko wszystko sie odbyło...chyba zbyt szybko!!!Mam już rozwód! A moj Partner stwierdził,że jeszcze nie jest gotowy ,że musze mu dać jeszcze troszkę czasu na podjęcie decycji.....nie rozumiem najpierw nalegał na uregulownie mojej sytuacji życiowej...a poźniej wycofuje się????

ale przewrotna z niego bestia:P

bo takich rzeczy nie robi sie dla kogos tylko dla siebie

A może tylko szukał wymówki? Mówił Tobie, że nie możecie być razem, dopóki ... nie masz rozwodu a tak na prawdę to tylko taka wymówka była i wcale mu na tym nie zależało? Życzę Ci jak najlepiej. Szczerze mówiąc mnie by papierek do szczęścia potrzebny nie był na jego miejscu.

Nie jesteś już dla niego atrakcyjną partią, ponieważ masz rozwód. Poczuł się więc chłopina z lekka zwiedziony. ;) A tak naprawdę, szkoda mi Cię kobieto lecz nikt za Ciebie tego życia nie przeżyje. Jak sobie posiałaś, tak zbierasz