Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmieniam nick...

ktora jeszcze nie ma pierscionka z brylantem?

Polecane posty

Gość zmieniam nick...

...bo mi wstyd ha nie mam zaręczynowego pierścionka z brylantem, bo wcześniej go nie chciałam kiedys moj M pytal czy ma byc brylant, czy diament,to ja powiedziałam zeby nie wydawal tyle kasy i kupil ladny, ale nie drogi pierścionek a teraz okazuje sie, ze ja jedyna ze wszystkich kolezanek/ kuzynek nie mam drogiego kamyczka i tak mi jakos przykro :) Wydajemy kupę kasy na rozne duperele, a pierścionek zaręczynowy który będę nosic cale zycie mam byle jaki ... pocieszcie mnie i powiedzcie ze wy tez nie macie brylantow plissss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdziele masz problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany jaki problem? to dla ciebie pierscionek jest najwazniejszy chyba wazniejsze jest to ze sie kochacie nie wazne czy z piersionkiem czy bez, czy w nowej sukience czy wypozyczonej czy z hucznym weselem czy ze skromnym cywlinym jakie problemy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie pendze
Mój pierścionek kosztował z 10 funtów i miał jakiś sztuczny rubinowy kamyk, ale właśnie TEN mi się podobał a nie cieniutkie złote paseczki z mikroskopijnym diamentem... Wiesz jak się ze mnie koleżanki nabijały? Że narzeczony chciał zaoszczędzić więc kupił plastik na bazarze, że pewnie suknię też kupię na wyprzedaży a zamiast obrączek włożymy sobie zawinięte druciki... Daj spokój, taki pierścionek chciałaś, ważny jest gest a nie brylant :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnssss
chcesz miec brylant tozamowcie obraczke z brylantem dla ciebie zadna kolezank nie bedzie miala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam żadnego pierścionka zaręczynowego, nigdy go nie chciałam i nigdy nie odczułam jego braku :) Zamiast niego mam srebrny medalion z wizerunkiem, który w naszym "kodzie" oznacza wyznanie miłosne zrozumiałe tylko dla nas dwojga. Został zrobiony na zamówienie wg. projektu męża, który jest artystą plastykiem. Zastanów się, czy chcesz dopasowywać swój świat i związek do własnych potrzeb i priorytetów, czy też mieć "jak inni" i "nie gorzej niż inni", bo to dwa przeciwstawne style życia :) Najważniejsze jest chyba to, żeby wiedzieć czego naprawdę oczekujesz od życia i od związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, mi mała, artysta plastyk to zawód jak zawód. Ma swoje zalety i wady, ale to co człowiek robi jest istotną częścią jego życia. Więc w akurat przypadku medalionu ma to ogromne znaczenie :) W innych konkretnych sytuacjach również - nasz zawód określa nasz styl życia, konieczności pracy poza domem, płaszczyznę na której kontaktujemy się ludźmi itd. I z całą pewnością nie zaznaczam tego na każdym topiku :D Parę razy się zdarzyło w sytuacjach, kóre uważałam za uzasadnione. A wspominam o nim często, bo go kocham i jest dla mnie ważny, dużo piszę również o synu i bracie :) Jeśli Cię to drażni, omijaj wzrokiem :D A w kwestii osiągnięć: \"powodem do chwały\" jest bycie KIMŚ w każdym zawodzie i branży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) no problem. Skoro chciałaś spytać, słusznie że pytasz - nie mam się o co obrażać :D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam z brylantem. po co mi taki? pierścionek ma być symbolem miłości a nie bogactwa. mam taki, który jest piekny. nigdy nie podobały mi sie skromniutkie pierścionecki milimetrowe z jakimś małym gówienkiem ALE brylantem...nie czulabym sie ani lepiej ani gorzej wiedzac, ze mam na palcu brylant...jakie to ma znaczenie czym jest upchana bizuteria?no ale oczywiście w dzisiejszych czasach nie to co piękne jest wazne, a to co DROOOGIE! nieprawdaż? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra to ja sie przyznam
i tez mi wstyd, ale... autorko, mialam tak, jak ty.. tzn tez bylam przekonana, ze to nie ma znaczenia, i ze szkoda pieniedzy na takie cos.... kupilismy moj pierscionek na wyprzedazy za rowne 150zl.... i bylam bardzo szczesliwa, kiedy go zalozylam na palec... ale to moje szczescie nie wytrzymalo z ludzka zlosliwoscia... owszem, zle to o mnie swiadczy, ale tez mowi wiele o innych KOBIETACH, zaznaczam, to wylacznie kobiety puszczaly komentarze... ze chyba jestem "tania", i takie tam... ze one to, one tamto, narzeczony zarywal noce, ale kupil cos godnego swojej kobiety... no i co powiedziec.. drazyla kropla, drazyla, az wydrazyla... jakos tak zaczelam chowac ten palec z tym nieszczesnym pierscionkiem, nie machalam nim ludziom przed oczami... na pytanie "a to brylanty??" dyplomatycznie milczalam... bo mi sie zrobilo zwyczajnie zal.. zwlaszcza jak sie okazalo, ze starszy brat mojego meza dostal kase na superpierscionek dla swojej dziewczyny nawet od rodzicow.. i nie chodzi, czy to ladnie, czy nie - tak ta dziewczyne rodzice uchonorowali, a ja wyszlam na jakas byle jaka... nie nosze juz tego pierscionka, mam jakis uraz.. pewnie, ze niedojrzale.... ale ciekawe, co Wy powiecie po latach.. bo ja przez pierwsze lata tez uwazalam te zlosliwosci za "gadanie", dopiero potem zabraklo mi sil... generalnie mam czesto poczucie, ze nie jestem warta wiele... nie kupuje sobie nigdy drogich rzeczy, bo uwazam, ze to nie dla mnie, ze sobie nie zasluzylam.. no iten pierscionek idealnie sie wpasowal w to moje mniemanie.. a mogl je bardzo zmienic, gdyby maz byl facetem, zawzial sie i postanowil mi pokazac, ze jednak czasami jestem warta takze odrobiny luksusu... glupio brzmi, ale mam to gdzies.. taka jest prawda i ja rozumiem autroke... mi mala- gdybym ja miala jakis ametyst i brylanciki, to bym skakala z radosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra to ja sie przyznam
.. i moze by to jeszcze inaczej wylgadalo, gdybysmy byli wtedy biedni.. ale maz - owczesny narzeczony - mogl mi bez wysilku finansowego kupic jakis pierscionek, ktorego nie wstyd byloby przekazywac z pokolenia na pokolenie... wiem, ze nawet dziewczyny, ktorych faceci byli niebogaci, dostawaly jednak brylanty i tak strasznie to podkreslaly... wiem, pusta jestem, ale pierscionek zareczynowy to taka troche pusta sprawa... od zawsze, od wiekow, byl to pierscionek "na poziomie", niemal zawsze najlepszy, jaki kobieta miala w zyciu.. a ja mam badziew...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra to ja sie przyznam
tak, wiem, ze to nie jest takie wazne, dlatego ja nie narzekam absolutnie na szczescie malzenskie, ale topik akurat o tym, przeczytalam, przypomnialam sobie, zrobilo mi sie ciut zal i tyle... niestety nie byloby na pewno tak, ze sam kupilby cos innego, chocby dlatego, ze wlasnie ten pierscionek wlasnie on dla mnie wybral, ja tylko sprawdzilam, czy moj rozmiar.. ale przyznam, ze troche nie rozumiem, dlaczego tak najezdza sie tutaj na autorke - jezeli te wszystkie dziewczyny np. ida do slubu w zwyklej sukience kupionej okazyjnie, to szacunek - i niech pisza, jak chca. Ale co to za logika, wymieniac sie adresami sukni za grube tysiace, a zjechac dziewczyne za to, ze nie ma porzadnego pierscionka? Dla mnie to akurat pierscionek jest bardziej sensownym wydatkiem, bo jego mozna nosic cale zycie, ba! - moze przetrwac cale pokolenia, jezeli jest piekny i "porzadny", a suknie zalozy sie raz... wiec troche konsekwencji, bo na kazdym tutejszym topiku moznaby tak odpowiadac: daj spokoj, po co sie podniecasz kiecka, to milosc jest najwazniejsza...idz w tym, co masz w szafie itp. Oczywiscie, ze milosc jest najwazniejsza, nikt tego nie neguje, ale tu sie rozmawia takze o oprawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urwaliscie sie z ksiezyca
dziewczyny zycie jest takie krotkie i smutne nie zalujcie sobie jesli macie na cos ochote chocby to byla bzdura jak pierscionek zawsze mozna to nadrobic. kupic obraczke z brylantem lub pierscionek na rocznice slubu okragla mala rzecz a cieszy a co do komentarzy innych kobiet - poza jakimkolwiek poziomem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra to ja sie przyznam
dzieki, urwaliscie sie z ksiezyca.. ale powiem Ci, ze ja bym miala taki prywatny apel do wszystkich mezczyzn, zeby decyzje o pierscionku dla swojej Kobiety dobrze przemysleli, bo to troche o nim swiadczy i gluio dziewczynie pomrukiwac, ze nie wie, czy z brylantem, czy z czym innym.. Widzisz, ja teraz mam juz duzo drogich pierscionkow (od Babci, od Meza na inna okazje, inny - jako inwestycje) i choc one sa piekielnie duzo warte, to jednak nie to samo... w zasadzie to czuje niesmak, jak je zakladam, bo z kazdym takim zakupem - prezentem mam wrazenie, jakbym cos chciala sobie zrekompensowac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra to ja sie przyznam
Dla facetow trzeba by to bylo ujac bardziej prosto w slowach: nie zdarza sie, aby dziewczyna, ktora twierdzi, ze niekoniecznie musza byc brylanty, byla nieszczesliwa, jak sie okaze, ze jednak dostala brylanty. Nie znam przypadku, zeby ktos byl przez to smutny:) Dajcie sie poczuc swoim Narzeczonym wyjatkowo, drogocennie... i stworzcie okazje do pieknej tradycji, tak, aby pierscionek po Babci byl powodem do dumy, a nie kuriozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dostalam wlasnie pirscion
nek po prababci z diamentami staromodny ale najpiekniejszy moj narzeczony oswiadczyl mi sie bez pierscionka mial go kupic pozniej a to moja tesciowa, na wiesc o naszych zareczynach wyciagnela z sejfiu drogocenny pierscionek z kilkoma diamentami dodam ze zakrecila mi sie lza w oku i jej tez zwlasza ze bratu moejgo meza pierscionka dla ejgo narzeczonej nie dala, a zareczyli sie przed nami dla mnie to byl znak- zareczyny ze on chce mnie za zone a od tesciowej- ze akceptuje mnie w rodzinie i daje rodzinna pamiatke przy przeprowadzce znalazlam w dokumentach mojego meza katalogi z b drogimi pierscionakami, kilka bylo zakreslonych.. ale to nie ma znaczenia ze takiego nie dostalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle ze moj pierscionek
kosztowal okolo 1000 zl. Nie wiem czy to duzo czy malo. Ale jest najpiekniejszy. Wiem ze moj narzeczony bardzo sie staral przy zakupie. Nawet sprzeciwil sie mojej mamie i wybral inny niz jej sie podobal. I trafil w dziesiatke. dokladnie taki o jakim marzylam. Z duma go moge pokazywac i to jest najcenniejsza rzecz w moim zyciu nie tylko wzgledem ceny ale tego ze on symboliuje jego milosc. Rozumiem osoby ktore sie nie ciesza z tanich pierscionkow. Wiem ze to prozne ale cale zycie jest prozne. Na zareczyny nalezy sie najlepszy pierscionek. To ma byc najwazniejszy pierscionek w zyciu kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam pierścionek z sześcioma
brylantami, z białego złota, z szafirem, dlatego, że taki sobie kupiłam, sama, i mi się podobał. Jest śliczny, będę go nosić do końca życia i facet mi nie potrzebny:D też Wam radzę kupić sobie takie cacko, wtedy już będziecie olewać zaręczynowe pierścionki;) jakby mi ktoś dał brzydszy niż mój, to bym go kopnęła na rozpęd i tyle. A ładniejszego już chyba nie ma:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam pierścionek z sześcioma
aha, dodam, że ten pierścionek wcale nie był drogi, jest spory i kosztował ok. 1200zł. Myślę, ze kochającego faceta, których chce założyć rodzinę stać na taka sumę. Pierścionek za 100zł na zaręczyny to potwarz:classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brylantów nie mam i najprawdopodobniej nigdy miec nie będę. Dostalam mały rubin (sztuczny, ha!) otoczony cyrkoniami. Czy to mój szczyt marzeń? TAK, bo dla mnie liczy się jego znaczenie. Mam w nosie co myślą na temat jego \"wartości\" koleżanki, ciotkom z dumą podsuwam go pod nos, niech podziwiają. O dziwo tym ciotkom i przyjaciółkom, które sa dla mnie naprawdę bliskie łezka radości zakręciła się w oku... do dziewczyn które \"tanio się sprzedały\" - czy wasz facet nie dał wam nigdy odczuć jak drogie dla niego jesteście bez materialnych symboli? Nie stał na dworcu o bladym świcie w ulewnym deszczu dlatego że zaraz ma przyjechać pociąg z ukochaną? nie latał po całym mieście w środku nocy w poszukiwaniu otwartej apteki ponieważ dopadła was choroba? Nie rezygnował z filmu, imprezy z kumplami po to, żeby się z wami zobaczyć? Mnóstwo było takich i podobnych sytuacji.... Chociaż wiem, że mój pierścionek nie nadaje się na przekazywanie prawanukom (nie mam nic przeciwko tym, ktore dostały rodowy klejnot) to wiem, że dla mój narzeczony mocno się musiał natrudzic, żeby mi go kupić... Nie przeliczajcie wszystkiego na brzęczącą monetę..... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie dostałam z brylantami, ale mam za to pierscionek z bialego złota na ktorym jest wysadzona chyba cyrkoniami obrecz serduszka i w środku wypelniony jest takimi innymi szkielkami nie umiem tego opisac i nigdzie takiego czegos nie iwdzialam no i na srodku ma jeszcze 3 kamuczki jest cudnyy!!! no i wiem ile kosztowal bo kiedys bylam u jubilera kupowalismy dla kogos jakis prezent i mowilam jejeku jaki cudny pierscionek no i moj Skarb to zapamietał i kupił A kosztowal 300zl :) wiec za ta cene spokojnie mógł coś kupic z diamentami lub brylancikiem. Ale ja juz od niego na 180nastke dostalam zloty pierscionek z diamencikiem:) ale i tak nie iwdac duzej roznicy miedzy tym a cyrkoniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie pendze
Ruda - z opisu brzmi jak mój ;) Pierścionek pozłacany białym złotem a oczko to sztuczny rubin z cyrkoniami. Ale naprawdę, komentarze koleżanek są czasem poniżej wszelkiej krytyki. Nie wiem, dla ludzi liczy się tylko lans, kasa, dołowanie innych i wzbudzanie zazdrości? Obrączki też mamy zwykłe, białe złoto 4 mm, bez brylantów, bez pierdół i znowu słyszę, że pewnie szkoda nam było kasy, że narzeczony na mnie oszczędza bo mu nie zależy. Ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja cie pendze- zgadzam się- uszy więdna jak się słucha takie dyrdymały. Współczuję i życzę dużo cierpliwości...... p.s. mój pierścionek z żółtego złota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile dobrze czytam
o ile dobrze czytam, to nikt tu nie napisał, że narzeczony jest nie ten tego, nie stał na deszczu i nie łaził po aptekach. Dziewczyny piszą o tym, jak inne osoby mogą potwornie zepsuć nawet tak osobistą sprawę, jak duma z zaręczynowego pierścionka. Ja się nie dziwię. Też uważam, że jeżeli już się facet zabiera do oświadczyn, to powinien się bardziej postarać. I też uważam, że nie należy komentować tych dziewczyn "płytkie, puste", jeżeli same idziecie do ślubu w sukni za duze pieniądze. Bo co to za różnica? Pierścionek nawet powinien być solidniejszy, niż suknia. Ruda - fajnie piszesz, no ale takie pytanko - skoro ten pierścionek jest tako the best, to dlaczego piszesz, że nie nadaje się do przekazania wnukom? Czy Twoje dzieci, wnuki, nie docenią "tego czegoś" co w nim jest? :P I uważam także, że kupowanie sobie samej a dostawanie pierścionka zaręczynowego to wielka różnica. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dobrze czytającej
Czyli co, ja wybieram jakiś pierścionek a facet powinien polecieć do najdroższego jubilera i kupić inny, modny, wypasiony, 5 razy droższy? Skoro dziewczyny wybrały takie, a nie inne pierścionki to trudno mieć pretensje do narzeczonych, że właśnie takie kupili... Np. ja lubię styl retro i niestety pierścionki z najwyższej półki są jak na mój gust zbyt proste, a jeśli ładnie zdobione to zbyt błyszczące. Chcę mieć pierścionek, który mi się przede wszystkim podoba, pasuje do mojego stylu i nie musi mieć klasycznie zaręczynowego wyglądu. A Ty chyba patrzysz wyłącznie na cenę, podasz swojemu facetowi przedział cenowy i poprosisz o paragon aby sprawdzić siłę jego uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile dobrze czytam
ale mówisz tak, jak gdyby drogie pierścionki (zresztą, czy te 1000zł to jest od razu "najdroższy jubiler? :D ) były z gruntu brzydkie. Tak, trzeba wybrać taki, żeby się podobał, a przy tym można się wysilić, żeby przy okazji spełniał pewne standardy. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aangelina
Drogie Panie zaobserwowałąm ze dla Was nie liczy sie jakosć tylkko ilość- to popierwsze po drógie przeciesz pierścionek ma być wyrazem symbolicznym a nie tym ile wasz mężczyna moze na wsa wydać Ja mam pierścioneczek nie z brylantami ale z cyrkoniami i z mieszanego złota- żółtego i białego Nikt mi nie dogryzał że jest on tani bo wiedzieli i wiedzą ze jak by mi powiedzieliz ę tani to bym im powiedział ze wole tani pierścionek ale szczerą miłość a nie odwrotnie :-) (juz kiedys tak odpowiedziałam i koleżanka sie od tego czasu do mnie nie odzywa- moze trafiłam w jej przypadku w sedno)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile dobrze czytam
nie, angelino, właśnie my cały czas o jakości.... swoją drogą, ładnie odparowałaś tej koleżance :D tylko powiedzcie mi, DLACZEGO W KOBIETACH JEST TYLE BEZDUSZNOŚCI, ZŁOŚLIWOŚCI, BEZINTERESOWNEJ CHĘCI "DOKOPANIA"? skąd się biorą te wszystkie "komentatorki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie podoba mi sie stwierdzenie, że dziewczyny ktore nie maja tego czy tamtego na palcu tanio się sprzedały. Nie podoba mi się wściubianie nosa w tak osobistą rzecz przez koleżanki i krytyka pod tytulem \"nie zależy mu na tobie\" i automatyczne podsumowanie ich jako gorsze. Jestem odporna na takie \"mądrości ludowe\" zgadzam się, że potrafią sprawić przykrość, ale kurcze trzeba mieć swój rozum i swoje zdanie na ten temat. Mój pierścionek jest the best bo dal mi go moj ukochany- jest taki na jaki go bylo stać. Sam w sobie jest skromniutki dlatego uważam, że na rodowy klejnot się nie nadaje, no chyba że tak się ułoży, że komuś się bardzo spodoba. Ma on ogromne znaczenie dla mnie, a o dziadku czy tacie mogę opowiadac jaki był romantyczny za młodu:) aangelina -zgadzam się p.s. moja kiecka tez nie będzie za grube tysiaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×