Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anonim26

zalanie mieszkania

Polecane posty

Gość anonim26

Moze ktos z was jest mi w stanie poradzic.jakis czas temu zalalam sasiadowi mala kawalerka.po tym jak wszystko wyschlo zostaly tylko zacieki w nieliczynych miejscach.nie wyglada to jakos tragicznie.praktycznie nie zauwazalne na pierwszy rzut oka.on nie jest ubezpieczony.myslalam,ze dogadamy sie i dam mu z gora 1000zl,a on mi zrobil wycene na 6000 zl!!!! czy to mozliwe,ze tyle to moze kosztowac?straszy mnie sadem i nie chce sie zgodzic na mojego specjaliste.z gory dziekuje za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech straszy olej to
Poproś go o podpisanie: ze nie zgadza się na wycenę szkód przez twojego specjalistę i odrzuca proponowane 1000 zł. Możesz mu też zarroponować (pisemnie) że mu tę kawalerkę wymalujesz czy wytapetujesz na koszt własny najlepiej, jakbyś poprosiła go także o pismo w krórym wycenia swoje straty... 6000 to kuupa forsy jak na zacieki na ścianie kawalerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergot
Radze sie z facetem za wszelka cene dogadac - zabawa w sady jeszcze nikomu nie wyszla na dobre. W zaleznosci od stopnia zalania sasiad bedzie musial odnowic nie tylko sciany, ale i podlogi, meble, dywany i wszystko na co kapala woda. Poniewaz sasiad wie, ze sady kosztuja tez bedzie chcial ugody. Suma bedzie miedzy 1000 zl, a 6000 zl. Wiadmo, ze na poczatku ty zanizasz, a on zawyza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim26
dziekuje za odp.ta wycene jego mam jutro dostac.prawie 3tys za robocizne i 3tys za materialy.teraz ja moge sie dogadywac z tym wykonwaca.jestem przerazona chociaz nie znam sie na cenach takich robot.co tam by musialo sie stac zeby to tylko kosztowalo.to mala kawelerka ktora jeszcze on wynajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim26
z tego co widzialam to podloga jest ok.nic o podlodze nie mowil tylko o scianach.meble i tak chyba nie jego ,a jego lokator jest bardzo mily i nie mial nawet pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoluj sobie takie pismo, i ze woj specjalista jest odrzucony rowniez. jakby cie chcial pozywac, to zawsze mozesz sie bronic, ze niemozliwa byla rozmowa ze strona. poza tym, zadzwon do swojego ubezpieczenia i spytaj, na ile by to wycenili. poza tym, teraz bez wyceny zaraz po szkodie, mozesz sie wybronic wogole, bo nie masz gwarancji,ze to twoje zniszczenia :) idz i mu powiedz, jesli dalej nie bedzie chcial rozmawiac , ze jesli on zalozy sprawe, ty pozwiesz go o wyludzenie i poswiadczenie nieprawdy :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko, 6 tys???? Zalalismy mieszkania na każym lokum, gdzie bylismy ( w sumie 3 w ciągu 4 lat małżeństwa), a jednej babce az trzy razy. Nigdy nas to nie kosztowało az tyle! Najczęściej mąz szedł malować i po klopocie. raz tylko musielismy pokryc z ubezpieczenia (nasze było ubezpieczone), bo juz farba odpadała, tak babce zniszczylismy łazienkę. 6 000 to dla mnie grube przegięcie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergot
Jezeli facet ta kawalerke wynajmuje, to czy musial zrezygonowac z najemcow z powodu zalania? Jezeli tak, to moze zadac utraconych z tego tytulu dochodow. Jezeli na podlogach ma parkiet to takie cos po solidnym zamoczeniu potrafi 'wstac' - wtedy koszty sa naprawde bardzo duze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim26
dziekuje za wszystkie odp.na pewno wezme pismo,ze nie zgadza sie na mojego specjaliste chociaz mowie mu,ze to bedzie zawodowiec,a on zachwuje sie tak jakbym chciala to sama zamalowac farba plakatowa.kiedy wspomnialam,ze chyba sie z kims dogadal zeby taka wycene zrobil to on do mnie znow wyskoczyl,ze moze mnie pozwac o pomowienie.bardzo ciezki we wspolzyciu czlowiek.nawet to,ze jakies wyceny robi.ja niestety nie jestem ubezpieczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim26
lokatorzy sa i sie nie wyprowadza.oni sami sa w szoku ta suma,ale wiadomo,ze nie beda sie wychylac.wlasiciel nie byl juz dawno w tym mieszkaniu.chyba jak zobaczy jak to teraz wyglada sam sie osmieszy.po prostu sa takie linie na suficie wzduz tych takich zalaman(nie umiem tego inaczej nazwac).nawet farba bardzo nie odeszla w tych miejsach.na razie o podlodze nie bylo mowy chociaz nie widzialam tej wyceny jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergot
To jest raczej normalne, ze facet z wlasnej inicjatywy sprowadzil kogos do wyceny szkod. Jezeli rzeczoznawca nie jest ktos z jego rodziny, to nie mozna takiego kogosc posadzic o stronniczosc. Poniewaz facet wybral rzeczoznawce jednego z wielu dostepnych w waszej okolicy, wiec rowniez Twojego ma prawo odrzucic. Szczegolnie ze straty zostaly juz oszacowane, wiec po co bawic sie w to drugi raz. Mowisz, ze czlowiek jest trudny w pozyciu, ale obiektywnie patrzac to jak do tej pory to Ty mu zdrowo zatrulas zycie. Jego najemcy musieli przezyc szok, jak im cos w nocy zaczelo kapac na nos ;-). Wiem, ze na forach kobiecych regula jest pocieszanie jedna druga bez wzgledu na istote problemu, ale w tym wypadku samo pocieszanie niewiele da. Szkody i tak trzeba naprawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim26
ale uwazam,ze jest lekka przesada placanie za odmalowanie kawalerki 6000zl.kiedy mnie zalal sasiad i chcial to sam odmalowac to powiedzialam zeby mi dal pieniadze na farbe i ja mu oddam rachunek,a odnowie sobie sama zeby nie zrobil mi tego byle jak.i uwazam,ze jak najbardziej na miejscu jest wezwac swojego speca.moze moj czlowiek przyjedzie i wysmieje tamta wycene.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergot
A jestest pewna, ze tu tylko o odmalowanie chodzi? Bo wiesz, sa zalania i zalania. Czesto sie zdarza, ze zniszczenia u sasiada z dolu sa wieksze niz u zalewajacego. No i rzadko sie zdarza zeby woda zatrzymala sie na scianach - zazwyczaj splywa nizej po meblach, po dywanach, po podlogach... Na Twoim miejscu probowalbym sie z nim dogadac. Jezeli facet jest wkr..ony to ma do tego absolutne prawo. Ludzie powyzej radza Ci sciaganie rzeczoznawcow i droge sadowa - szkoda waszych pieniedzy i zdrowia na tego typu rozwiazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urwaliscie sie z ksiezyca
to nie on ma byc ubezpieczony tylko ty on rosci sobie prawo do odszkodowanie od ciebie a ty od ubezpiecyzciela ubezpieczyciel przysyla experta ktpry robi wycene a jesli nie jestes ubezpieczona to juz nic nie potrafie poradzic bo to glupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim26
ale tu ani ja ani on nie jest ubezpieczony.nie do konca rozumiem.to znaczy,ze ta jego wycena nic nie znaczy?mi tam nie chodzilo o jakas ekspertyze tylko o sprowadzenie speca ktory konkretnie powie ile taka robota kosztuje i wszystko.kazda firma remontowa robi cos takiego za 50zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśmy ostatnio zalali sąsiadce łazienkę (dopiero co po remoncie) i zapłaciliśmy 150 złotych za odmalowanie. Jeżeli zalane są tylko ściany i sufit, to 6000 zł wydaje się grubą przesadą, jednak jeżeli zniszczone są meble czy parkiet, cena może być faktycznie wysoka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urwaliscie sie z ksiezyca
ubezpiecz sie to nie sredniowiecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urwaliscie sie z ksiezyca
poniewaz jestem mila dowiedzialm sie co mozesz zrobic od kogos kto sie zna musicie sie dogadac jesli nie on moze podac cie do sadu - inaczej nie zmusi cie zebys wyplacila mu wiecej niz uwazasz za stosowne moze na taki wypadek warto miec swoja wycene rzeczoznawyc bo jak juz cie poda to do mieszkania cie nie wpusci albo zacieki nie bedza juz widoczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech straszy olej to
Ja na twoim miejscu poszłabym z aparatem fotograficznym do tych najemców i cyknęła fotki, tak dla własnego bezpieczeństwa. Najlepiej,jakby ci najemcy napisali ci, że na zalaniu nie ucierpiały meble, podłoga, tylko ściany ( plus fotki). Dla sądu to niezły argument będzie jeśli do tego dojdzie. 3000 zł robocizna? To jakieś jaja. Powiedz mu, że mąż się oferuje, że mu za 2000 wymaluje :D Jeśli ma tapetę, to nawet gdy ona jest po 100 zł za rolkę ( a średnio są po 40-50) to i tak jest to 30 !!! rolek, czego absolutnie nie jest w stanie zużyć w tej kawalerce. Ten właściciel po prostu szuka jelenia. Sądu się nie bój, tylko przygotuj się odpowiednio ( wszystko na piśmie): propozycja własnego rzeczoznawcy, własnego fachowca do roboty za rozsądną kwotę itd. Jak odrzuci to już jego problem. A najlepiej to umów się z najemcami, że w jakiś weekend wymalujecie im te ściany :D oczywiście pod nieobecność właściciela. Wtedy będzie ci mógł nagwizdać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim26
dziekuje.a jesli zacieki juz teraz praktycznie nie sa widoczne czy to raczej nie jest na moja korzysc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech straszy olej to
ma tapetę czy farbę na ścianach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim26
najemcy tego nie zrobia.od razu by nie mieli gdzie mieszkac.obawiam sie,ze fotek tez mi nie pozwola zrobic ze strachu.beda kazali sie z wlascicielem na to umowic.tam nie ma tapety.sa zotle sciany i bialy sufit.nie zauwazylam zeby z meblami albo podloga cos bylo.z reszta kiedy z nim rozmawiam przez tel.to caly czas mowi tylko o scianach.powtarza,ze nie moze pozwolic zeby jego lokatorzy(ktorym akurat to zwisa)mieszkali w pokoju pomalowanych w paski(bo niby moj spec by zamalowal tylko zacieki).mysle,ze jakby podloga byla w to wliczona to na pewno by o tym mowil glosno i wyraznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urwaliscie sie z ksiezyca
wydaje mi sie ze w sadzi to on musialby udowodnic jakie sa straty bo to on skarzy wiec jesli nie zrobil zdjec a straty sa niewidoczne juz to na twopja korzysc moze zasiegnij porady jakiegos internetowego rawnika i ubezpiecz sie - zaklad przysyla rzeczoznawce i po klopcie jelsi facet wynajmuje mieszkanie a jest nieubezpieczony to byc moze wynajmuje na czarno nie bedzie mial interesu isc do sadu tak czy siak to jest jego interes i zmartwienie nie twoje zeby dojsc od ciebie roszczen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech straszy olej to
To zrób tak poproś go o wycenę szkód na piśmie tzn skoro 3000 materiały to jakie to mają być materiały, bo za 3 koła to chyba nie ma lakieru samochodowego na myśli? i robociza tak samo, co miałoby wejść w jej skład. Potem daj mu na piśmie dwie propozycje: własny rzeczoznawca lub odmalowania mieszkania własnymi fachowcami ( nawet ty potrafisz :D), przy wspólnym zakupie farby (on wybiera, ty płacisz) Kopie że otrzymał niech ci pokwituje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim26
dziekuje.wydaje mi sie,ze sadem tylko mnie straszy bo wiadomo nikomu to nie jest na reke.ja bym mu wszystko elegancko wyremontowala za rozsadne pieniadze,ale chyba jemu chodzi o to zeby dostal pieniadz do reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech straszy olej to
no i jeszcze jedno: ciekawe czy on ma tych najemców ZAMELDOWANYCH - powinien, jeśli mieszkają dłużej niż 2 miesiące, a rzadko kto melduje. Za brak meldunku grozi grzywna, dowiedz się ile u dzielnicowego. No i czy zgłosił wynajem do skarbówki :D A jeśli z najemcami się nie dogadasz to przynajmniej nagraj z mini rozmowę: zapytaj o te zacieki, o podłogę i o to czy to widać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urwaliscie sie z ksiezyca
na ludzki rozum nie jest mozliwe oczywiscie by tyle to kosztowalo materialy 3000? ale musialby miec tak wartosciowe, ktore zostaly zniszcozne!!! nie moze sobie zrobic wyceny na jakiekowiek materialy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech straszy olej to
nie bądż jeleniem :D Niech idzie do sądu a ty zbieraj nagrania i pisma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urwaliscie sie z ksiezyca
nie nagrywaj!!! to niezgodne z prawem ja bym powiedzila wlascicielowi, zeby przyslal mi wycene i orzeczenie poparte podpisami mieszkancow i zdjeciami co zostalo zniszczone oraz opisem jaka kwote i rozwiazanie zaproponowals jemu i ze sie nie zgodzil jesli nie nie mamy o czym gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo mają z tego tytułu
To jest dobra opcja - z informacja o meldunku. Tylko nie wrabiaj w to lokatorow, bo moga stracic mieszkanie. Jesli jestes bezwzgledna - to rob jak uwazasz - ale chcesz chronic sie przed naciaganiem i mozliwe, ze spieprzysz bidnym zastrachanym studentom - mozliwosc spokojnego mieszkania. Pogadaj TYLKO z zarzadca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×