Urzad pracy-pytanie

od jakiegos czasu jestem zarejestrowana w posredniaku(tylko ze wzgl.na ubezpieczenie),nie maja zadnych ofert dla mnie.. mam pytanie..co sie stanie jesli nie pojde w tym miesiacu po podpis?nie chce juz tam lazic,czy beda mnie "scigac",pytac o cokolwiek?pracy bede szukac bez nich...czy to oznacza ze zupelnie mnie skresla z ubezpieczenia? jesli kiedys bede chciala sie znow zarejestrowac to beda robic jakies trudnosci?

skreślą cie na 3 miesiące i potem znowu będziesz mogła sie zapisać

skreślą cie i nie będziesz mieć ubezpieczenia. Powodzenia!

ponoć jak się nie stawisz to cię wypisują ale ubezpieczenie płacą jeszcze miesiąc powypisaniu, tak mnie przynajmniej poinformowano.

ale czy warto tracic ubezpieczenie na te 3 mies ? chyba lepiej pójść po ten podpis :o

żabuleńka- masz racje ubezpieczenie jest jeszcze ważne przez miesiąc od wyrejestrowania

nie chce juz tam lazic i stac prawie caly dzien w kolejce..czuje sie jak jakis nierob,mam dosc urzedu i ich zalosnej pracy...a prawda jest ze jeszcze miesiac po niestawieniu sie mam ubezpieczenie?

ja i tak lecze sie prywatnie,tzn.dentysta,ginekolog...do innych lekarzy na szczescie nie chodze,powiedzcie mi szczerze,co mam zrobic?

..a jak nagle bedziesz musiała pójśc do szpitala (np. wyrostek, złamana powaznie noga) to tez zapłacisz?

wlasnie tego sie boje,ale mam dosc urzedu

a gdybyś miała ( nie daj Boże) wypadek, to za szpital nie dałabyś rady zapłacić a chyba znasz polską służbe zdrowia,. nie czaruj się w miesiąc nie znajdziesz pracy do której przyjmą cie bez okresu próbnego, a w tym czasie często nie zgłaszaja do ubezpieczenia ( nie wiem dlaczego, nie muszą?)

no właśnie nie jestes w stanie przewidzieć czy nagle nie będziesz musiała pójść do szpitala a tam jakby Cię podliczyli to.... tak jest ważne miesiąc po wyrejestrowaniu

juz czasami mam dosc tego wszystkiego,po co tyle nauki,staran,a tam czuje sie jak nierob i glupiec wsrod tylku bezrobotnych...nie mam juz sil

..bardzo dużo osób, króre znam przechiodziło to. Studia, młody wiek, ambicje i ..stanie w kolejce w pośredniaku. Teraz mają się całkiem niexle a ten stan, był tylko przejściowy. więc nie zachowuj się jak rozkapryszona dziewczynka, (chyba, że stac cię na opłacanie z własnej kieszeni usług słuzbzy zdrowia). A propos opłacania dentysty i ginekologa. Kazdy (własciwie kazda) kobieta, którą znam chodzi prywatnie do dentysty i ginekologa. To akurat żaden wyczyn na miare bezrobotnego.

a to raptem jeden dzien, a raczej godzina, przynajmniej u mnie umawiaja sie na godzine i przychodze i w zadej kolejce nie stoje. ewentualnie pare osob przede mna, ale nbajdluzej stalam moze z 7 min. a ubezpieczenie zawsze sie przydaje. ja lata nie bylam u lekarza a tu raptem okazala sie wizyta niezbedna, bo zachorowalam dosc mozno.

u nas nikt cie nie umawia na godzine,idziesz kiedy chcesz a zawsze czekasz 4-5 godzin...mam dosc,niedobrze sie robi,i juz mam dosc tego urzedu..niech sie dzieje co chce,nie jestem rozkapryszona dziewczynka,po prostu chce normalnie i godziwie zyc..czy to tak duzo?

zyj godziwie i normalnie. jak nie chcesz tam chodzic to nie choc, nikt ci nie karze. tylko nie wiem jak jeden dzien w urzedzie moze zmieniac normalnosc i godziwość zycia. chyba sie nie hańbisz ze tam idziesz? a jezeli tak to rezygnuj z ubezpieczenia i tyle. zarejestrowałas sie tam z wlasnej woli, nikt ci nawet nie wysyłał zaproszenia. to byl twoj wybor i teraz mozesz z tego zrezygnowc.

wlasnie zamierzam tak zrobic,rejestrujac sie tam nie wiedzialam ze wdepnelam w takie łajno:O

Jeśli stanie się coś złego (tfu tfu, odpukać) to zawsze można podesłać kogoś żeby skoczył do ZUSu i opłacił składkę. Ja tak właśnie robiłam, bo wróciłam z zagranicy, nie miałam ubezpieczenia a czekało mnie pilne usunięcie woreczka żółciowego. Zawsze to taniej niż płacenie za operację i szpital.

Pytanie do Neit No właśnie ile kosztuje miesięcznie opłacenie składki zdrowotnej w zusie? Tez mam dośc pośredniaka nie po to uczyłam sie ,żeby teraz za grosze tyrac w nie swoim zawodzie Dodam ,że mam jeszcze dziecko to za nie dodatkowo płacie sie?

ups ups

Nie wiem jak teraz bo to jakiś czas temu było. Za podstawowe ubezpieczenie płaciłam chyba coś koło 160 zł, ale nie dam sobie za to głowy uciąć, bo na prawdę nie pamiętam. Coś kojarzę pobyt w szpitalu itd by mnie wyniósł około 3000 więc różnica duża jest. Możesz zadzwonić do ZUSu i ich zapytać ile Cię to wyjdzie bez składki emerytalnej itd. Owszem na dłuższa metę może się nie opłaca, ja płaciłam dwa dni przed pójściem do szpitala. No chyba że nie daj Boże masz sytuację ze już muszą Cię kroić.

Neit-a to nie trzeba isc osobiscie sie zarejestrowac?pisalas ze mozna kogos podeslac jakby co,mozna tak?

ups

podnosze

ale przecież to, że jesteś zarejestrowana w Urzędzie Pracy nie znaczy, że nie możesz na własną rękę szukać pracy! Co Ty, jesteś tam od iluś miesiecy zarejestrowana, i tylko czekasz aż jakąś robotę Ci znajdą, a sama niczego nie szukasz? Szaleństwo...

szukam od miesiecy i nic na wlasna reke oczywiscie...jakbym miala liczyc na urzad pracy to juz dawno w zimie bym w skarpetkach chozila;) chodzi mi tylko o to cholerne ubezpieczenie.. jak gdzies chca mnie do pracy to albo "na czarno",albo na umowe o dzielo ,ktora tez daje wielkie g...:)

Mam szansę na prace interwencyjne, załatwiłam już sobie pracodawce który mnie przyjmie a tu wczoraj dowiaduje się że UP nie ma funduszy i nie wiedzą kiedy będą. Myślę że wiedzą tylko nie chcą mi powiedzieć bo przecież pierszeństwo mają znajomi. Jak ja mam sie dowiedzieć kiedy będą? mam codziennie dzwonić i pytać?