Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mottoeta

MOJE MOTTO

Polecane posty

Więc możemy sobie przybić piątkę. To nie chodzi o to, że jestem surowa czy coś takiego. Po prostu, będąc na którymś tam roku studiów (bliżej niż dalej) walczyłabym do końca, żeby się obronić i mieć z tego dziką satysfakcję. Przerost ambicji mnie nie dotyczy, wbrew Myrevinowi jestem normalna. Myślę, że warto walczyć o swoje i gdy np. takie studia są moim celem, chcę go osiągnąć. Brak dojazdów mnie nie przekonuje, ja na swoich też musiałam się nieźle namęczyć + pogodzić je z pracą i też z brakiem kasy. Ale się udało. I od września robię następne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się przyznaje że wiele razy dałam plamę ale wtedy problemy wydawały mi się nie do pokonania teraz zbieram tego efekty ale uwazam ze nigdy nie jest za pozno na naprawianie pewnych spraw jednak czasem warto zaufac w \"wyższy plan\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mottoeta
ill....i brawo! Gratuluje! Pomśl tylko, że Twoje cele niekoniecznie muszą byc cudzymi. Nie mierz innych swoją miarą bo inni zaczną mierzyc Cie swoją. Możesz marnie wypaśc bo nima ludzi doskonałych. zawsze coś odbywa się kosztem czegoś. Ludzie czasami popełniaą błędy a potem już leci jak domino. Naprawdę mocno trzeba walczyc aby niezboczyc z danej, zaplanowanej drogi. Pożyjesz jeszcze z 10 lat i zobaczysz. Ja nie mam w swoim otoczeniu ludzi, którym wszystko idealnie poszło tak jak zaplanował w młodości. Są to ludzie także sukcesu, którzy dzisiaj twierdzą, że zawalili wiele a mogli inaczej.Trochę pokory. sefra ..... ,,jestem już w takiej sytuacji że nic innego mi nie pozostaje moj prawie były mąż zarzucal mi perfekcjonizm i to że wykńczam nim wszystkich dookola - tutaj miał niestety rację ,, Mam tak samo!:( ,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś nie mam pomysłu na to co zrobić ze swoim życiem a więc nie mam powodów do walki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mottoeta
Przykro mi ale nie widzę 36 wpisu. Znowu ta kafeteria:( Męczy mnie już ta sytuacja. Nie wiem co z tym forum!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mottoeta jeszcze 10 lat i będę stara jak grzyb :classic_cool: Wiem o czym mówicie, rozumiem to. Nie żyję na tym świecie 20 lat. Brak kasy, brak pomysłu na życie, bezrobocie, totalne błędy - to mnie spotkało. Wniosek wyciągnęłam z tego taki, że warto walczyć, choćby nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mottoeta
37 jest mój więc nie widzę 38- go i 39-go :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O siebie, o swoje marzenia. Ile energii tracimy na dołowanie zamiast zorbić coś dla siebie? Nigdy nie usłyszałam, że jestem perfekcjonistką. Nigdy się nie udaje to, co dokładnie sobie zaplanowaliśmy. Próbować jednak warto, niż wiecznie narzekać i mówić, że nigdy nic nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mottoeta
ill.....do kogo Ty piszesz bo ten topik jest poświęcony raczej tym copostanawiają obrac jakiś sposób na swoje udane lub nieudane życie. Wpadasz tu i nadajesz ciężki ton tylko dlatego bo Tobie się udało? To, że tak jest to Twoje subiektywne odczucie i mam wrażenie, że cierpisz z jakiegoś powodu bo zbyt wiele w Tobie agresji. Nie atakuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenia.... dziś nie mam na pewno żadnego... po za tym by dzień pracy się skończył.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O znalazłem motto dla mnie.. :D "Nie udało mi się życie, zmarnowało. Uciekła ode mnie moja miłość, a ja ożeniłem się bez miłości. Jedyna istota która jest mi bliska mój syn wychowywał się w piekle mojego małżeństwa, tak jak ja wychowywałem się w piekle małżeństwa moich rodziców, a myśl że będzie tak samo nieszczęśliwy jak ja łamie mi serce. Zabija mnie samotność którą sam sobie zgotowałem, nikt i nic mnie już nie czeka. Nie widzę przed sobą przyszłości jestem w proszku w rozsypce, wypalony rozmontowany, zmęczony chociaż niczego nie dokonałem... " :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mottoeta jestem daleka od atakowania, to nie mój ton na dzisiaj Gdzie wyczytałaś, że mi się udalo? Ano nie udało, tylko po prostu myślę, że warto cały czas walczyć i wierzyć w to, że się uda niż się łamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mottoeta
znowu nie widzę Waszych wpisów i nawet nikt mi nie chce odpowiedziec dlaczego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mottoeta
ill.......tu,, Po prostu, będąc na którymś tam roku studiów (bliżej niż dalej) walczyłabym do końca, żeby się obronić i mieć z tego dziką satysfakcję,, Myrevin......a czy Ty sądzisz iż jesteś aż tak wyjątkowy bo miałeś złeżycie?????? Niemal każdy z nas przeszedł przez wiele upokorzeńi przykrości i nie pieprzy, że przegrał życie. Tobie po prostu jest z tym wygodnie. Ja także nie miałam zdrowego domu.moja matka skakala z 10 pietra aby postraszyć ojca, ten wybijał okna miotłą, siostra zamykała się w szfie z misiem, któremu poobrywała uszy aby móc go pożalića ja w tym wszystkim jak 5 koło u wozu. To Tylko dwa obrazy z mojego dzieciństwa a było ich wiele i bardziej drastycznych. Piękna rodzina na zewnątrz a w srodku gnój. Nienawidziłam zycia szczerze i domu rodzinnego. Spierdzieliłam do męża i okazało się, że z deszczu pod rynne. potem drugi pokochał mnie bardzo, dał wiele ciepła mi i mojemu dziecku....tylko czegoś brakowało....cgyba miłości....wogóle nie wiem czy potrafię kochać ale skąd mam umieć skoro mottem moich starych było robirnir kasy. Jednak mam dzieci i wiele wycierpiały bo nie mają zdrowej matki. Są chwile, że poczucie winy zabija we mnie radość życia i wszelkie ideały wypalająsię z kolejnymi latami. Ale co winne są dzieci! Masz syna! Stwórz mu choć namiastkę szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do boju
:) ,,Zycie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz,, Tak to było?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taki sobie np
,,Czym byłoby życie bez nadziei? Iskrą odrywającą się od rozpalonego węgla i gasnącą natychmiast. ,, Autor: Friedrich Hölderlin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mottoeta wychowywalam się w podobnych warunkach moja babcia ciagle łykala tabletki i wieszala sie zeby straszyc dziadka jedyna forma porozumienia w domu byl krzyk tez ucieklam z domu do męza ale to bylo bardzoi zle rozwiazanie bo nie bylo szczerego uczucia z mojej strony uwazam ze w pewnym momencie przychodzi pora na przerwanie pasma paranoi i robienie nawet na sile wszystkiego by bylo lepiej zmuszam sie czasem do optymizmu ale nigdy mnie to nie zawiodlo staram się nie rozgrzebywac w nieskonczonosc mojego dziecinstwa bo kiedys tak robilam zamknelam ten rozdzial staram sie zrozumiec moich bliskich czemu tak postepowali kolejnym zdaniem jakie uwielbiam jest a kiedy przyjdą dni deszczowe naucz się chodzić między kroplami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mottoeta
Ach życie:) sefra....ja także walczę aby nie wracaćdo tych złych chwil ale one natrętnie i nachalnie same ładująsię w moje nowe zycie i wyrządzają wiele zniszczeń. Po latach stwierdzam, że nie było warto bo zniszczyłam siebie ale tak trudno zapąmnieć tego co tak bardzo bolało. Było tego zbyt wiele i stale zastanawiałam się, które z tych zdarzeń najbardziej negatywnie wpłynęło na moje losy( bo z pewnością) aby z tym walczyć. Jednak to nie miało sensu. Dopiero teraz wiem o tym zn pewno. Zycie jednak nie czekało i płynęło powoli a ja co jakiś czas łapałam głęboki oddech po to tylko aby się zachłysnąć. Chcę to zmienić. I uda mi się bo jestem niemal na pólmetku a cierpienia miałam aż nadto. A chodzićmiędzy kroplami czasami mi się udawało lecz zaraz potem przestałam wierzyć w tę umiejętnośćpo czym obrywałam wiadrem zimnej wody. Wyglądałam autentycznie jak zmoknięta kura.....biedna i nieszczęśliwa i nawet płakać już nie było czym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> do boju { ,,Zycie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz,, } Motto wymyślone ponoć prze niezrównoważonego(fimu nie oglądałem) a jakim cieszy sie powodzeniem.. Jak można kupić jakieś czekoladki nie znając zawartości ? W ostateczności skład jest zawsze podany. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{ Myrevin......a czy Ty sądzisz iż jesteś aż tak wyjątkowy bo miałeś złeżycie? } Wręcz odwrotnie.. co do syna .. staram sie na tyle na ile potrafię i mogę, nie mieszkamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mottoeta
Myrevin... Mój ex kiedyś dzwonił i miał pretensje, że zle wychowuje dziecko ponieważ go lekceważy. Tak było i owszem jednak uświadomiłam mu, że dla mnie jest bardziej otwarta i interesuje się wszystkim co mnie tyczy ponieważ to właśnie otrzymała ode mnie. Nie powinien więc wymaga więcej jak daje. Zrozumiał jednak nic nie zmienił. Dzisiaj dziecko jest dorosłe i wiem z pewnych żródeł, że załuje bo stracił super przyjaciela. Dlatego mogę dac Ci radę. Dziecku najbardziej zależy na kontakcie i zainteresowaniu ze strony ojca. I nie jest ważne jaki on jest tylko czy ma czas i może go mu poświęcic. Dziecko musi miec dwojga rodziców nawet jeśli nie mieszkają razem. Jeśli nie chcesz stracic jego miłości to bądz przy nim nawet jeśli miałby to byc tylko telefon w jakiejś wyjątkowej sytuacji. To taka rada choc może Ty nie masz z tym problemu:) A druga sprawa to czekoladki. Masz rację, skład jest na opakowaniu jednak sięgając po czekoladkę nie wiesz co zawiera w środku ponieważ wszystkie są czekoladowe. Masz dwa wyjścia....albo wziąc i miec niespodziankę co do zawartości, albo zerknąc na spód pudełka gdzie zazwyczaj jest opis tychże. Mam racje:) A film jest świetny, książka jeszcze lepsza, myślę, że mogłaby Cię nawet natchnąc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooooodnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...\"kto sens swego istnienia widzi tylko w jednej osobie, ten ryzykuje stac sie nikim, gdy ta osoba go opusci\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> no to jestem Skończ z tymi rzewnymi bzdetami, jak byłem z kimś tez byłem nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×