Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trociczka

zostać i wybaczyć czy odejść???

Polecane posty

Gość to tylko jaaa23
trociczka najwazniejsze zebyscie obydwoje usiedli, powiedzieli o swoich potrzebach (nie zalach), wysluchali, i niech kazdy powie ok moge to dla Ciebie zrobic. Ale to musi byc z obydwu stron zeby nikt nie czul sie pokrzywdzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bu.
kochana trociczka!przeczytaj co piszesz,Ty go usprawiedliwiasz na kazdym kroku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Prosiłam go wiele razy, żeby dał mi czas, mam sporo problemów na glowie bliższej i dalszej rodziny, problemów z synem, które muszę rozwiązywać sama i nie mogę liczyc na jego wsparcie, bo uważa,że to wszystko moja wina i teraz ponosze tego konsekwencje. Fakt, jestem perfekcjonistką i do tego charakter mojej pracy wymaga opanowania, nie moge uzewnętrzniać swoich uczuć, bo sama muszę byc wsparciem dla rodziców, rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Bu, masz rację, ale ja z zasady jestem bardzo tolerancyjna, a moze po prostu go kocham, tylko ta miłość powoli mnie męczy. Staram sie patrzec obiektywnie, nie jak zazdrosna żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie jest banalne
No ciężka sparawa bo nie masz wielu wystarczających dowodów zdrady. Twój mąż nawet jakby Cię zdradzał nie przyznałby się do tego czynu. Możliwe, że tylko oglądał te ,,gołe baby\" i z nimi mailował bądź czatował, ponieważ odczuwał taką potrzebę chwili. Rozumię, iż Ty nie ufasz Twojemu mężusiowi. Czy on kiedyś dał Ci choćby jakiś jeden powód do zazdrości ( flirtował z inną itp.)? Jeżeli tak to prawdopodobieństwo zdrady z jego strony gwałtownie wzrasta. Pociesz się tym ,,Co oczy nie widzą tego sercu nie żal\". Przecież nie nakryłaś go w łóżku z ladacznicą? Lepiej zostań i spróbuj wybaczyć. Musiasz jednak ostro zaprotestować i powiedzieć mężowi, że nie życzysz sobie aby miał kontakty z netowymi prostytutkami. Jednak jak twoje prośby nie przyniosą rezultatu to wyjściem z tej sytuacji będzie definitywny rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Nie chciałabym go skrzywdzić, ot co. Powtarzam, nie mam powodów, aby oskarżąc go o zdradę, najwyżej planowanie jej.Rozmawiamy, ale dla niego to jest problem, aby szczerze i bez ogródek coś mi powiedziec, to np. musi wypić kilka drinków, a na codzien pije mało. Narzeka, że sie nie przytulam, nie caluję go, nie kleję sie, lubi, jak publicznie okazuję mu uczucia, lubi iśc ulica trzymając mnie z a rekę, a ja uważam, że są inne , wazniejsze dowody na miłośc, chociaz ostatnio coraz mniej i nie raz w potoku słow wyrwało mi sie to i owo o rozwodzie czy wygasającej miłości.Ja po prostu co czuję to mówię, chociaz znam granice, ale słowo kocham przychodzi mi bardzo trudno, bo nie wiem, czy to prawda, a kłamać nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Te kontakty to kontakty z normalnymi kobietami z netu, twierdzi,że częśc tych zdjęc to najzwyklejszy spam i zbieral je raczej w celach kolekcjonerskich, gdy wiecej czasu spędzał w necie, teraz juz mu przeszło, ale nie ufam mu, bo nie mowienie mi calej prawdy to powód do podejrzeń. A może ja faktycznie mam paranoję, może zbyt wiele wymagam. Seks zawsze był bardzo wazny w naszym związku i tak naprawdę np. w czasie urlopu, gdy troche odpocznę i powracaja dawne czasy, to na rękach by mnie nosił i wszystko dla mnie zrobił. Seksu do oporu i lezy mi u stóp, tylko mnie sił juz brak i czuję,że w ten sposób manipuluję, bo to takie proste - niestety, nie dla mnie, bo ja przedkładam jakośc nad ilość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bu.
trociczka,tylko on to wykorzystuje....wszystko co zrobi,bedzie zrzucal wine na Ciebie....jak go zlapiesz w lozku z inna,to tez bedzie Twoja wina :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bu.
bo faceci sa prosci....tylko sex i robia co my chcemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Bu, on twierdzi ,że może nawet by mnie zdradził, ale w obecności innych mu po prostu nie st...je mówiąc trywialnie, a to mnie rozwala dogłębnie, mam wrażenie, że ja z wiekiem się rozwijam i dojrzewam, a on stoi w miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Voalka, on twierdzi,że to nie głupoty, ale skutki braku zainteresowania i miłości z mojej strony, twierdzi,ze nigdy z zadną nie umówił sie na seks, każdej przyznawał,że ma żonę, która kocha. kazdej - tzn. było ich kilka i ich maile widziałam, bo jego odpowiedzi nie było lub zostały skasowane. \w każdym razie zrobiłam kopie i w razie czego mam dowody, tylko co mi po nich??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ILA 36
Chory związek!!!!! Po latach będziesz rozpamiętywać i mówić: Dlaczego to tak późno zakończyłam!!!!!!Obudź się bo będzie jeszcze gorzej!!! Chcesz zobaczyć go w łóźku z inną kobietą!????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
To tylko jaaa Ja tak potrafię, ale on niekoniecznie, zamyka się jak skorupa. Z drugiej strony nie chcę wyjść na idiotkę, która dowiaduje się ostatnia. Gdyby zdradzil mnie, to już w sądzie leżałby pozew o rozwód z jego winy. uprzedzałam go, że takie ekscesy z jego strony moga doprowadzic do rozwodu, bo ja tego nie zniosę, rani mnie to, a tu masz. Czy zbyt dużo wymagam? Nikomu na zewnatrz nie przyznam sie do tego typu rozterek, z każdym problemem radzę sobie samodzielnie i nie lubię roztrząsać swoich osobistych spraw, dla tego pisze tu i to pod pomarańczowym nickiem, mimo, że na codzień mam zaczerniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeee
ale Cie facet robi w jajo. A Ty mu jeszcze wierzysz. Sliczne kłamstewka CI zapodaje.. że prezerwatywa w kieszeni to po by rozgrzac zwiazek, z eon tylko zbierał zdjecia dziewczyn, ze spam dostawał, ze tylko mailował z laskami......... boshe ale ludzie sa nawini

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trociczka, jest mi bardzo przykro że musisz przez to przechodzić... Ale nie rozumiem zupełnie, jak kobiety mogą zgadzać się na takie zachowanie faceta, i jeszcze wybaczać i zapominać o całej sprawie. Jeszcze jeden wybryk w postaci jakichś czatów - rozumiem, każdy robi jakieś błędy, ale jeśli sytuacja powtarzała się kilka razy... nie chcę żebyś poczuła się oskarżana, to nie Twoja wina bo to on ma jakiś problem ze sobą, ale nie rozumiem dlaczego go bronisz? W Twoich postach widać wyraźnie, że wszystkie jego zachowania tłumaczysz mówiąc, że czasem jest dobrze i w gruncie rzeczy to on jest normalny. Nie jest, bo kochający facet nie robi takich rzeczy. Bierzesz tabletki a w kieszeni męża znajdujesz gumki? Wybacz, sytuacja jest jasna... jakie masz wsparcie z jego strony w ciężkich chwilach? Problemy z synem a on umywa ręce bo to Twoja wina?? To że czatuje z innymi kobietami to też Twoja wina? Nie daj sobie tego wmówić kochana... To jakiś toksyczny facet, wpędził Cię w poczucie winy, sama mówisz że odwraca kota ogonem i wychodzi na jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Dzięki wam za inne spojrzenie, myślalam,że wymagam zbyt wiele, ale okazuje sie,że chcę tylko tyle ile powinnam chcieć, przyznaję, nie jestem ideałem, ale cały czas powtarzam,że wolę najgorszą prawdę od kłamstwa lub milczenia i udawania,że nic sie nie dzieje, postanowiłam pokazać mu dzisiaj ten topik, może jak przeczyta to łatwiej zrozumie, a jesli nie - no cóż, pomyslę o tym jutro.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Błyskotka, oceniam ludzi wg siebie i staram sie postępować z nimi tak, jak sama chciałabym, aby mnie traktowano. Myslalam,że On rozumie ą związku w którym jest się kilkanaście lat bez zdrad i ekscesów, ale widocznie czego innego oczekuję. Niedawno na mój, przyznam, naprawdę histeryczny wyuch, gdy zatoczyłam koło i zahaczyłam nawet i o jego matkę - powiedział mi, cytuję: jesteś pojeb...na i to mnie zastanowiło, bo nigdy tak do mnie nie mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Tymczasem wypiję za błędy, te życiowe i te w moich postach, za które przepraszam, ale jestem mocno podekscytowana i piszę bez składu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona36
zrób to i zacznij żyć od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jednaaa23
trociczka ale Ty jestes inna osoba niz Twoj maz, to ze on robi takie rzeczy nie oznacza ze robi to z premedytacja, macie rozne zdania i pojecia, oraz odczucia co do roznych tematow. on nie czuje ze Cie az tak to boli. Zrozumienie nie polega na tym ze ok to mnie boli i masz tego nie robic ale bardziej na tym ok mowisz ze nie chciales mnie zranic i ja Ci ufam i wierze. Brak Ci zaufania co do meza i jeszcze te kobiety na forum uprzedzone do kazdej sytuacji i wybiegajace myslami w przyszlosc, te glosy za tym zeby go zostawic bo na pewno Cie zdradzi skoro ma gumke w kieszeni! Kobieto chron sie przed glupota. Moze i maz Ci nie pomaga bo cos tam zbroilas i masz stresy, ale czy sie przyznalas przed nim do bledu, poprosilas o pomoc, wykazalas skruche? Latwo oceniac ludzi swoja miara, ale trzeba sobie uswiadomic ze kazdy ma ta miare nieco inna. Moim zdaniem skoro jestes w malzenstwie to do czegos zobowiazuje, trzeba sie starac poki nie jest za pozno. A co do Twoich stresow radze sie zwrocic do meza o pomoc. Moim zdaniem za malo okazywania jest uczuc w Waszym zwiazku, nie mowisz ze go kochasz ok nie czuejsz tego, ale jakies inne mile rzeczy, pochwaly, adoracja jest konieczna! Skoro maz mowi ze jest mu Ciebie za malo to mow mu wiecej dobrych rzeczy, smiej sie z nim wiecej, a moze i on sie otworzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, a może seksuolog - terapeuta, dla odświeżenia związku? po co tak szukać od razu dziury w całym, w kazdym związku bedzie faza oddalenia się i problemu.Nie można tego zostawić bez reakcji, bo bedzie się pogłębiać, ale i tak jest nieźle, bo stało sie to u Was okazja do rozmowy sformułowania oczekiwań, różnic, niezadowolenia. Piszesz, że masz wrażenie, że on sie nie rozwija, a Ty tak. Prędzej czy później zawsze tak będzie w każdej relacji. Lepiej pracowac nad stara, z terapią u mądrego seksuologa włącznie, bo może byłby porzebny madry neutralny negocjator. Dla Ciebie za dużo, dla niego za mało - róznice w poziomie potrzeb są częste, nie ma co się obrażać taki kryzys może byc po prostu wstępnem do następnej fazy związku, może trzeba go zredefiniować, tak jakby poznać się na nowo - bo na pewno coś trzeba zrobic, problem sam nie zniknie, tylko wzajemna niechęć może się pogłębiać, a potem to już tylko racjoinalizacja decyzji o rozstaniu, interpretowanie wszystkiego na nie mniej lub berdziej swiadomie; ten kryzys wcale nie musi byc rozwałką, kwestia chęci po obu stronach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jednaaa23
ILA 36 Chory związek!!!!! Po latach będziesz rozpamiętywać i mówić: Dlaczego to tak późno zakończyłam!!!!!!Obudź się bo będzie jeszcze gorzej!!! Chcesz zobaczyć go w łóźku z inną kobietą!???? przepraszam ze to powiem ale to jest wlasnie przyklad glupoty i uprzedzenia, jesli nic sie w zwiazku nie poprawi to tak bedzie, ale wrozka nie jestes i tego nie wiesz. Autorko jesli sie dogadacie, bedziecie dbac o siebie i swoje potrzeby to na pewno bedzie wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Asiulaa i Taka jedna - przyznaję Wam rację, bo wiele ciężkich chwil razem przeszlismy i nie raz w jego ramionach świat stawał się prostszy, a problemy łatwiejsze. Oboje mamy trudne charaktery i spory bagaż niełatwych przeżyć z przeszłości, ale nadal jesteśmy razem - a to chyba coś znaczy, przynajmniej dla mnie bardzo wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, ze tak, poczytaj ile tu wchodzi samotnych ludzi, przynajmniej masz o co walczyć:) Ci, którzy w odróżnieniu od Ciebie i Twojego męża nie rozmawiają i udaja, ze nie ma problemu konczą na topikach o zdradzie i kładą to na karb "obiektywnej sutuacji". Tymczasem to jest względne, gdyby tam była komunikacja i chęć pracy, to nie byłoby zwalania na te obiektywne sytuacje, bo to tylko racjonalizacja. Przy trudnych charakterach może jest namietniej;) Pary bez konfliktów, to pary które sa obok siebie a nie ze sobą, chyba; Zyczę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
No i po wszystkim, nie będę opisywać, co działo się wczoraj, to jak sceny z filmu. Płakał, klęczał przede mną, przysiegał, że nie będzie już postępował tak głupio, przyznał, że ostatnie trzy dni były najgorsze w jego życiu, nie potrafi żyć beze mnie - słowem, wybaczyłam mu, chyba kocham go nadal, chociaż jest to inna miłość niż w dniu ślubu. Potem wiadomo - seks na zgodę do 2 nad ranem. Jest mi zdecydowanie lżej, ale przeraziła mnie jego rozpacz, gdyż nie sądziłam, że jest tak zdesperowany. Tylko jest jeden malutki problemik - to wszystko robił po 2 drinkach wypitych wcześniej na czczo, gdyż inaczej nie potrafi się otworzyć. Chyba ostatnio jestem zbyt zołzowata, mam cięty język i doskonale wiem, jak uderzyć, aby zabolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×