Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość confusedandstucked

chec stabilizacji w zwiazku-chyba juz czas?

Polecane posty

Gość trudiee
rzuć go w cholere:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudiee
albo pogódx sie, ze tak na razie musi byc, spotykaj sie z nim, ale nie wyobrazaj snuj wspólnych planów, co bedzie to bedzie. Wiem, ze to trudne, jak zalezy na kims. Ale skup sie na sobie i na swoim zyciu, na tym, zeby osignac to co chcesz samej, po prostu. Twój zwiazek nalezy do tych jeszcze mniej dojrzałych widocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confusedandstucked
kiedys (troche bylismy stawieni:) rozmawialismy o stabilizacji, o tym czy on mysli o mnie powazanie...powiedział tylko, ze myslam o tym, ale dla niego jeszcze za wczesnie. MOze jak wspomnial jacus, moze to faktycznie mój problem, ze mam te kiepskie warunki mieszkaniowe itp. Juz sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobekrulze
wg mnie, jezeli facet ma stabina sytuacje w domu, nie powinnas go namwiac za wszelka cena, zeby sei z Toba wyprowadzic i bez sensu wyrzucal kase na wynajem, napychal komus kieszen. Tym bardzej, ze nie jestescie nazeczenstwem itp, nie ma wobec Ciebie az takich zobowiazan. Chyba troche egoistyczie podchodzisz. Chociaz znam ten ból i wiem, ze chcialoby sie, zeby druga strona byla,oparciem, pomagala w rozwiazaniu problemów, zeby mozna bylo miec wspólne plany, nieograniczjace sie do wyjscia do kina. Niestety, taki jeszcze nie do konca dojrzaly facet nic nie pomoze Ci tutaj. Sama musisz wziac los w swoje rece. Zobaczysz co potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokkkkkkkkkkkkkkkk
majac 26 lat to nic dziwnego ze kobieta mysli o stabilizacji, moze czekac rok dwa, tylko pytanie czy za jakis czas sytuacja nei bedzie wygladala tak samo? sa faceci ktorzy pozno dojrzewaja do powaznego zwiazku, albo i nigdy, moze byc i tak ze za kilka lat on stwierdzi ze malzenstwo, dzieci to nie dla niego, a ona wtedy zostanie sama, marnujac najpiejniejsze lata swego zycia z facetem ktory nie byl tego wart, MY KOBIETY nie marzymy o tym zeby zlapalc faceta i koniecznie miec jak najszybciej z nim dziecko, chcemy stabilizacji, poczucia tego ze nas kochaja, ze maja wobec nas jakies powazne plany, ccha z nami byc, ze nie ejstesmy dla nich kolejnymi panienkami na jaklis czas, to chyba normalne ze kazdy czlowiek potrzebuje bliskosci, ale widze ze dla wielu osob z kafe anjwaznijesza jest kariera i kasa, a potem w miare czym sa coraz starsi widza ze jest coraz mnie jznajomych, kolezanki, koledzy maja dzieci zony i zostaja ludzie sami, albo z kotkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"zastanawia mnie skąd u niektórych taki dzwiny pogląd, ze chec okreslenia dalszych losów zwiazku, myśl o przyszłosci zwiazku, kiedy naturalnie refleksja sama sie nasuwa po jakims czasie, jest odbierana jako chcec \'zlapania jelenia\', desperacja...\" To ja Ci wyjaśnię to jest naturalna refleksja tylko występuję problem z synchronizacją, kobiety wcześniej (zazwyczaj) dochodzą do takich wniosków, mężczyźni później różnica w sychronizacji w/w wniosków jest tym większa, gdy para jest rówieśnicza, lub różnica wieku niewielka 2, 3, 4 lata miałem ten sam problem i była we mnie tak wielka niechęć do tej tzw: stabilizacji (z mojego punktu widzenia to byłaby destabilizacja) że zerwałem związek, wyciągając wnioski: żadnych równolatek żadnych zwolenniczek ślubów, małżeństw itp żadnych \"stabilizatorek\" życia. Po prostu, nic na siłę... I jeszcze taka uwaga: byłem pod obstrzałem, byłej niedoszłej jej koleżanek, jej mamy i jakoś nikt mi nie wyjaśnił, niby dlaczego zmuszanie się do czegoś na co nie mamy ochoty, ma być świadectwem dojrzałości??? To panie, które nalegają na "stabilizację" są niedojrzałe próbując zbudować związek na fałszu i często szantażu uczuciowym, bo przecież "się kochamy, ja cię tak kocham, tym nie też...".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba mieć odwagę i powiedzieć: z nim nie osiągnę, tego czego pragnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokkkkkkkkkkkkkkkk
tez nie ejstem za zmuszaniem kogos do zwiazku, do malzenstwa, ale popatrz na to ze strony kobiety sa razem kilka lat, ona dawno skonczyla studia, ma prace, jest ok 30, a facet z ktorym ejst nie cche slyszec o slubie, dzieciach, i co dalej? czekac az moze sei facet zdecyduje? a ja ksie nei zdecyduje to ona zostanei sama za kilka lat, Wy faceci zawsze mozecie miec dzieci my kobiety niestety mamy tylko pewien czas, dlatego jak jedno chce slubu a drugie nie to lepiej sie rozstac, a nie oszukiwac druga osobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ci niektórzy faceci
dziecinni i niekumaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekk
Mam podobna sytuacje, mieszkam w innym miescie niz moja dziewczyna (120km nas dzieli) niedlugo koncze studia i ona chce zebym rzucil swoja w miare dobra prace i przyjechal do niej zamieszkac z nia i wynajmowac mieszkanie. Nie jestem jeszcze na to chyba gotowy psychicznie. Zerwalismy ze soba z tego powodu. Uwazam ze to jest chyba za wczesnie na takie posuniecie ja mam 24 lata a ona ma 22. Jestesmy ze soba od ponad dwoch lat i nasz zwiazek byl zwiazkiem na odleglosc. Mam watpliwosci co do tego doradzcie mi cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci doradze
spierdalaj debilu --> do jacka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekk
Co za prymityw bez kitu Pytalem ludzi na poziomie a nie niedorozwinietych troli z malymi jajami ktorzy nie maja w zyciu co robic tylko pisac glupoty na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×