Rodzice mi mówią, żebym wyszedł ze swojego pokoju, ale po co?

Mi jest dobrze tak jak jest. Po co mam wychodzić ze swojego pokoju. Mam chodzić bez celu po ulicy? Przecież to idiotyczne. I tak nie mam kolegów, koleżanek ani przyjaciół. Jak chcę pogadać to wchodzę na jakieś forum i tyle. Zdecydowanie wolę internet niż normalne, codzienne życie.

podnoszę

to siedź dalej co za problem ile masz lat? jeszcze sie nie przyzwyczailes ze rodzice lubią zrzędzić?

przynajmniej jak Cie ktos wk*rwi to sie wylogujesz od razu nie? a w realu tak sie da

Jestem już po studiach.

istnieje prawdobienstwo, ze masz bardzo wysokie IQ a niskie EQ

prosbe do rodzicow jarka83 niech jego rodzice wygonia z pokoju bo nie moge patrzec na jego wpisy kompletnie bez poziomu

no to rodzice maja racje, internet ma sie nijak do normalnego zycia, najmlodszy nie jestes, powinienes o tym wiedziec

Badałem sobie kiedyś IQ i pamiętam, że wyszło dość wysokie. EQ nie sprawdzałem, ale faktycznie chyba nie byłoby zbyt duże :-)

Ja już przerabiałam swoje "zycie" w wirtualnym świecie, mówie ci facet: uciekaj póki mozesz

Co masz na myśli Kulaj czukerek?

Obcowanie z ludźmi tylko w internecie nic dobrego za sobą nie niesie. Owszem Można poznać wartościowych ludzi ale to tylko taka namiastka, rzeczywistośc się jednak bardzo różni. Nic nie zastąpi ci realnych znajomych.

"I tak nie mam kolegów, koleżanek ani przyjaciół." no właśnie :O i takie są konsekwencje... no chyba że to były przyczyny :O

a ja wygrałem życie:) w sumie to troche dziwne mieć w wirtualu znajomych a w realu być samotnym, szkoda ze nie wszystkie znajomosci da sie przeniesc do reala wlasnie, autorze utrzymujesz stały kontakt z ludźmi z neta? czy sa to tylko przypadkowe osoby? a jesli stali znajomi to czy nie próbowałes przeniesc tych znajomosci dorzeczywistości?

niby troche cie rozumiem... ale z drugiej strony, chyba warto miec kogos, do kogo mozna zadzwonic , jak sie chce isc na piwo .wbrew pozorom ludzie nie sa tacy zli :) moze umow sie z kims, z kim ci sie dobrze gada na necie? wtedy masz juz jakis zaczatek znajomosci. umuwilabym sie z toba w ciemno, ale chyba nie jestes w mojej strefie czasowej :)

Wiesz, mój chłopak właśnie leczy się na fobię społeczną.... Też zaczęło się od przesiadywania w pokoju i braku znajomych, bo było mu tak \"dobrze\". Teraz jest okaleczonym człowiekiem, który musi chodzić na terapię do psychiatry i brać leki przeciwlękowe. Co Ci szkodzi pogadać z psychologiem i zapytać, czy wszystko z Tobą ok?

90% odwiedzajacych to forum ma ten sam "problem".. a swoja droga-nie masz ani jednego kolegi z ktorym poszedlbys na piwo?bo jesli jest jeden to mysle ze nie jest zle..

W internecie też nie mam znajomych. Rzadko używam GG, a jeśli już, to zawsze tworzę nowy numer. Jeśli chodzi o forum, to najczęściej siedzę na Kafeterii i z reguły na pomarańczowo, a jeśli na czarno to zawsze inny nick do innego topicu. Praktycznie rzecz biorąc to poza rodzicami nie mam nikogo, ale z nimi też rzadko rozmawiam.

ja jesteś po studiach to wstyd, że jeszcze starym na karku siedzisz

a pracujesz gdzies?

W tej chwili nie mam pracy, ale ostatnimi czasy 3 miesiące pracowałem.

hymmm.. to moze na jakis kurs sie zapisz. nie wiem jezyk moze.. tam jest duzo ludzi zazwyczaj, a noz trafi sie ktos fajny :) musis wyjsc do ludzi, bo bedziesz poszkodowany niestety do konca zycia.

Ale żeby zapisać się na kurs to trzeba mieć kasę, a ja nie mam kasy :-(

ale na pewno sa jakies organizowane przez urzad miasta albo urzad pracy w ramach doszkalania. nie wiem, moze na basen. ludzie w sumie sa wszedzie. moze przygarnij psa, na spacerach tez sie duzo nieznajomych przewija :) a noz...i zawsze wspolny temat bedzie

Na szkoleniu z UP już byłem, więc na drugie chyba mnie za szybko nie wezmą. Ze znajomymi z tego szkolenia też nie utrzymuję żadnych kontaktów.

ale jest jakis powod dla ktorego stronisz od ludzi? nie wiem nie pasuja ci swiatopogladowo, nudza cie, nie masz o czym z nimi gadac, nie macie nic totalnie ze soba wspolnego?

ja nie mam znajomych :O właściwie to niemam nigogo :O a mam już 25 lat poprostu czasami tak się uklada :(

masakra taki dzieciak co nie robi i mieszka z rodzicmi po studiach. Od zawsze powtarzam dzieciom, że po zakończeniu edukacji muszą zacząć żyć samodzielnie POZA DOMEM.

Wielokrotnie zostałem skrzywdzony przez ludzi w mniejszym lub większym stopniu dlatego stwierdziłem, że już nigdy nikomu nie zaufam!

Kulaj czukerek poznawanie ludzi w realu i wirtualu, ale bzdurne terminy :O, chyba jednak się od siebie różni... no ale to raczej moje założenie, bo doświadczenia mam skromne