Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sexi taxi

Anna Marta

Polecane posty

Pamietacie ten portal ? Ania z ktora mialem zaszczyt prowadzic korespondencje tragicznie zmarla ponad rok temu. Od tego momentu portal przestal istniec. Marta jednak zostawila techniki seksualne w postaci plikow do pobrania przez jakis czas. Niestety nie zdarzylem ich pobrac. Czy ktos z Was moglby ich udostepnic np. przez You Send It ? Z gory dziekuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudno bedzie ....
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsteś palantem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak zmarła? bo tez sie przez długi czas zastanawiałam co się stało z ich stroną bardzo ją lubiłam. Wiecie moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oki znalazłam. już- obrażenie po wypadku samochodowym. widziałam do sciagniecia na polskich stronach torrentów, ale trzeba sie zarejstrowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petress
Też go pamiętam, śledziłem go przez kilka lat i nadal żałuję, że gojuz nie mogę czytać :/. Zanim usunieto stronę całą ją sobie sciągnąłem. Dosłownie wszystko, począwszy od pierwszych wpisów Anny po ostatnie, łacznie z wszystkimi poradnikami, opisami technik itp. Ale zeby nie było tak dobrze... padł mi dysk:///// i najbardziej żałuję, że właśnie tego już nie mam, ale niestety ma sie pecha czasami. Dysk leży i czeka na cudotwórce, którey go odczyta ;) A może ktoś był tak zapobiegawczy jak ja i też sciągnął co nieco lub nawet wszystko?? A swoją droga czy aby Anna zginęła naprawdę czy może jednak w ten sposób pod wpływem Marty zrezygnowała z tej cześci życia... ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość theblackcat
Nie rozumiem pytania.... jest cos o czym nie wiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petress
Pytanie z gatunku retorycznych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość theblackcat
no dobra ale dlaczego marty? przeciez obie prowadziły ten serwis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tak dobry to był portal
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petress
Dlaczego Marty?? Jakby dobrze się wczytać /ja ten portal odwiedzałem praktycznie od samego początku/ to Marta co najwyżej w nim się udzielała a to Anna prowadziła portal. Ale załóżmy, że moje przypuszczenia są prawdziwe i argumentuję to tym, że: - ostatnie wydarzenia tj. służba Anny odciskaja dość mocne pietno na niej samej i de facto Marcie, z którą jednak Anne łączy "coś więcej". Anna chyba przekroczyła pewną granicę, której domniemuje Marta nie mogła akceptować już dłużej, stąd wyraźnie na jej prośbę Anna przerwała służbę. I dalsze losy sa niejako konsekwecją tego. - krótko tuż przed zamknięciem portalu Anna wyraźnie pisala bardzo sentymentalnie. W tych ostatnich wpisach i przemyśleniach Anny było czuć, że może dojść do ważnych decyzji. NIe przypadkowo więc np. wracała pamięcią do swoich najważniejszych osób /o ile dobrze pamiętam z jedną z nich nawet się spotkała/ co może wskazywać i takie miałem przypuszczenia, że nie jest to przypadkowe, coś w rodzaju powrotu na chwile do czegoś do czego już potem nie będzie powrotu. I rzecz zasadnicza na podstawie tych faktów wydaje mi się, że dziewczyny dojrzały do decyzji o zmianie dotychczasowego życia. A właściwie to poszedłbym dalej, to Marta wywarła taki wpływ na Annę, że ona musiała wybrać między nią a w pewnych sensie dotychczasowym trybem życia i mam tu na myśli głównie jedną rzecz: służby Anny, choć chyab też także rozwiązłym trybem życia /kto wie, może i dwie strony - dla Marty także/. Poza tym ,że znając dziewczyny nie wykluczyłbym pozostawienia sobie furtki do wspólnych spotkań w gronie lesbijek ;). W imię miłości i przyszłości Anna wybrała więc Martę. tak mi sie wydaje. I rzecz najważniejsza: dalsze prowadzenie blogu i portalu w tym momencie było konieczne by niejako zerwać z przeszłością. A śmierć Anny.. coż innego można było wymyśleć biorąc pod uwagę skłonności Anny do gotyku, mroczności. Śmierć wydała sie idealna i całkowicie zamykała kwestię dalszych losów portalu. Trochę sie rozpisałem. jestem ciekaw czy ktoś miał podobne wrażenia jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krakusus
Poznałem Annę tuż przed jej śmiercią osobiście. Jej prawdziwe dane pozostawię w pamięci i na wizytówce od niej. Anna K. naprawdę zginęła w wypadku samochodowym po wyjeździe z naszej firmy z Krakowa. Była przedstawicielką pewnej bardzo znanej dużej firmy branży przemysłowej z niemiec. Aniu... bedzie mi Cię brakowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio11
Poczynania i rozwój osobowości Ani, śledziłem już od dawna, z różnymi przerwami.... Pamiętam mlodziutką Gothic-Girl, która przelewala w blogu swoja fascynację ze slużby u Państwa, jak poznała Martę, jak ich miłość zaczęła rozkwitać... Dzisiaj, po dlugiej przerwie, chciałem cichutko zagladnąć, co u tych anielskich istot słychać... Reszty się można już domyśleć.... Nie miałem okazji poznać Anny osobiście, ale wiadomość , że nie żyje, przyjąłem z wielkim bólem.. Jakby ktoś otworzył drzwi mieszkania mojej przyjaciółki , i ze smutkiem zapytał:"To ty nic nie wiesz??? odeszła rok temu..." Aniu, pozostaniesz w mojej pamęci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petress
Cóż jeśli rzeczywiście jak twierdzi Kraksus Anna zginęła to nie mam powodu nie wierzyć.. choć pewności na 100% pewnie nigdy mieć nie będę Aczkolwiek nie zmienia to faktu, że chętnie wszedłbym znowu na je stronę by poczytać coś nowego, ale tego niestety nie da się zrobić.. szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnooy
Odeszedła... Spotkała ją kara za grzechy, za tę straszną, niepojętą rozwiązłość... Bójmy się, bo wszystkich nas to może spotkać... Grzesznikami potwornymi jesteśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noname346372724724
Ta strona ciągle jest na archive.org

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oli(?)
@gnooy, zmień nicka na 'gnój' - bardziej ci będzie pasował do stylu wypowiedzi. A wracając do tematu, ta strona zmieniła moje życie, pokazując rzeczy, o których większość z nas nie ma nawet pojęcia. Natomiast sposób przekazania tej wiedzy sprawiał, że czytało się to 'jednym tchem', niemalże żałując, że nie jest się częścią tych wydarzeń. Trzymam całe archiwum tej strony schowane głeboko na dysku; poczekam na okazję, żeby z pietyzmem przeczytać go kiedyś, poczuć jeszcze raz ten klimat i postarać się przeżyć na nowo to, co czułem, czytając wtedy ten blog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×