jak to jest z tymi co przegrali życie? nie mają kobiety

No wiesz , to nie było zbyt miłe. Ty możesz łapać za słowka, wyolbrzymiac je i wyśmiewać ale gdy to robi ktoś inny to od razu - ogarnij się :P.

Vlk, to ja mimo wszystko pozostane przy byciu w kemmerze:P. Tak teraz mam pelen obraz, ale ja podziekuję:D:D Wiesz, rozmowa bylaby mimo wszystko inna gdybyś choć raz poczuł pożadanie (nie mowie ze musisz), zreszta dyskutowalismy na ten temat.

komiczne, słowo "atawistyczny" oznacza raczej "pierwotny, prymitywny" a nie "charakterystyczny dla organizmów wyższych". no chyba że uważasz mnie za osobnika na poziomie rozwoju okrytonasiennych ponieważ nie mam "co noc innej dupy". to ma być niby miarą człowieczeństwa? nie wydaje ci się że się co nieco zapętliłeś w tym udowadnianiu tych swoich, co tu dużo mówić, idiotycznych tez?

"No wiesz , to nie było zbyt miłe" ojej no co Ty?? :P:P Naprawde?? Bardzo Cie przepraszam, że tak wyszło, nie chciałem być niemiły i przyjmij moje wyrazy współczucia oraz przeprosiny, że wprowadziłem Cie w stan, który spowodował Twoj dyskomfort wywołany moją niemiłą wypowiedzią. Nie było to celowe i nie miało na celu urażenia Ciebie, ale po prsotu gdy czytam takie pierdoły :P:P wypisywane przez leszczyka, któremu nawet nie staje, żyje jak roślinka i robi jeszcze z tego swój przymiot, to samo mi tak wychodzi spod palców :P

oferma dokładnie tak - atawistyczny oznacza, że od zarania swych dziejów człowiek kieruje się tym instynktem... instynktem, kórego Wam brak... od czasów pierwotnych, od początków ludzkości sameic człowieka rywalizował o kobiety... Wy tego nie robicie zatem jak Was nazwać? nie ma tu zapętlenia... choć skoro nie pojmujesz popędu płciowego i własnie rywalizacji o kobiete, to moze faktycznie nie zrozumiales to co napisałem...

tak samo jak kierowały się nim pieski, kotki i gołębie. czy to dowodzi że mają cechy człowieczeństwa? weź się trochę zastanów zanim coś zaczniesz pisać.

Ty się zastanów o czym piszesz... bo własnie stwierdziłeś, ze nie masz nawet cech, które są charkterystyczne dla ptaków czy ssaków, kórymi jestesmy (chyba, ze o tym nie wiesz)... ale tylko człowiek ma zdolnosc do abstrakcyjnego myslenia i po prostu proste zabiegi zwierząt są u niego znacznie bardziej skomplikowane i rozwinięte...

ano stwierdziłem. i co więcej, mogę to powtórzyć. tak samo jak nie mam cech wypławka ani śnieguliczki białej. zawsze to lepiej (moim leszczowym zdaniem) niż próbować udowadniać że rozmaite prymitywne instynkty są miarą człowieczeństwa. ja wcale nie uważam abym przez to że nie bzyknąłem 500 lasek jestem bardziej człowiekiem czy w ogóle ze jest to dowodem jakiejkolwiek mojej doskonałości. to bzdura. ale taką samą bzdurą jest twierdzenie którego tu zawzięcie bronisz, jakoby popęd seksualny był miarą człowieczeństwa. przecież jest on typowy nawet dla bezkręgowców, więc co może mieć wspólnego z człowieczeństwem?

a jednak nie rozumiesz... popęd sexualny to preludium do miłości, uczuć, emocji, którymi kieruje się człowiek... to przedsionek przeżyć, które targają życiem każdego człowieka... to motor działań, to sens życia, to tajmnica stosunków jakie łączą miliardy ludzi na tym globie... to coś, czego Ty nie posiadasz...

nefrytowakotka, pamiętam tą rozmowe, na innym topiku, z większą dawką fantastyki i żagłowek. No cóż, pożądania czuć nie będę, ale może zwiększone zainteresowanie? To zawsze nieco więcej , taka jedynka zamiast zera na dziesięciostopniowej skali emocji. komiczne, wiesz, wśród tego 1% ludzi których światopogląd nie mieści się w twoim rozumowaniu istoty człowieka znajduję się np. Dalajlama. Jak przypuszczam jeśli chodzi o "leszczykowstwo" a raczej jego brak to raczej on stoi wyżej od ciebie i to on ma prawo powiedzieć do ciebie "ty leszczyku" a nie ty do niego. (Wiem, że twój sarkazm był skierowany konkretnie na moją osobę i przykład z Dalajlamą jest z mojej strony pewnego rodzaju ucieczką ale jestem ciekawy jak się przyczepisz do jego osoby:P W końcu facet ma kilkadziesiąt lat i nigdy nie miał dziewczyny, wiec normalny nie jest)

oczywiście, że Dalajlama nie jest normalny... ale facet znalazł sobie inny cel... on jest osobą o kórej pisałem powyżej... Czyli rządzi nim pragnienie władzy... Stanowisko to jest najwyższą duchową pozycją jaką mozna osiągnąć w lamaiźmie i posiada on władze duchową nad wyznawcami buddyzmu z tej odnogi wiary i tej filozofii...

"tylko, że Wydra spiewa to z pozycji gościa, ktory ma co noc inną dvpe, a nie kolesia, ktory kobiety ogląda tylko na ulicy i w TV" jakoś mi to nie bardzo pasuje do tego "preludium do miłości, uczuć, emocji". zresztą o ja się z tobą wdaję w bzdurne dyskusje. chcesz czuć się lepszy dlatego, że zaliczyłeś ileś tam panienek, proszę bardzo. zupełnie mi to nie przeszkadza. jeżeli jest to dla ciebie sensem życia to niech sobie będzie.

a czym kieruje się Szymon Wydra to ja juz nie wiem... :P:P Napisz do niego, jesli Cie to nurtuje... ponadto, nie muszę się czuć lepszy od kogoś (choć się czuje :P:P ) po prostu zapytałem się, czym żyjecie? Czym żyją ludzie wyprani z emocji.. Ale odpowiedzi nie dostałem...

Vlk, w takim razie życzę, żebyś poczuł choc to zainteresowanie:D To juz coś. Komiczne, prowokatorze:D:D:D

a co cię tak interesuje życie leszczy, koguciku? jedno wiesz na pewno. nie kombinowaniem komu by tu wsadzić.

Oferma... ale mnie np tez to interesowało, co Vlk może potwierdzić, ponieważ już rozmawialam na ten temat. Jego zdanie znam, chętnie poznalabym Twoje:)

Czym żyją? Dużo czytam. Może być? i proszę mi tu nie przypisywac Dalajlamie pragnienia władzy, bo to jest po prostu nieprawda. Jak w ogóle w religi tak nihilistycznej jak buddyzm ktoś mógłby pożądać władzy? To wewnętrzna sprzeczność.

interesuje mnie, bo jestem ciekaw motywów zachowań różnych freak'ów :P taka ciekwość świata po prsotu.... oraz - nalezy sie tak ustawic, bo to kandydaki do wsadzania same kombinowały jak to nas do tego przekonać :P vlk - władza to pojęcie umowne i nie zawsze oznacza grubego, obwieszonego złotem okrutnego satrapy, siedzącego na tronie z czaszek ociekającym krwią jego niewolników... władza to także najwyższa samoświadomość duchowa, to osiągnięcie najbardziej zaawansowanego poziomu wtajemniczenia w religii oraz filozofii, którą sie wyznaje... I każdy z Dalajlamów do tego zmierza

"i proszę mi tu" dobrze dziobasku, już nie będę Ci tu nic robił :P:P

nefrytowakotka, prawdopodobnie cię to zdziwi, ale owi, nazwijmy ich "ci co nie chcą ich laski", nie tworzą żadnej tajnej organizacji. nie mają cyklicznych spotkań, sekretnych znaków i pozdrowień. może się tak zdarzyć (o zgrozo), że jeden lubi jazz a dla drugiego jest to nuda i kocia muzyka. niektórzy z nich wolą góry a inni przeciwnie, morze. dlatego trudno jest powiedzieć co oni takiego robią gdy nie podrywają kolejnej panny (normalnie, tak jak u ludzi).

ale to nie o to chodzi, co lubicie... mozesz napisac, że lubisz budyń czekoladowy, że lubisz wczasy nad morzem, ale tym nie da sie wypełnić zycia.... poza tym, to moze obciążyć budżet :P

Oferma, ja to wiem i nie traktuj mnie prosze jak słodkiej idiotki. Nie chcesz udzielić odpowiedzi, ok. Czy tez może ja udzieliłeś choć nie o to mi chodziło.

ja oczywiscie rozumiem że życie nie skoncentrowane na potrzebach penisa wydaje ci się nudne i nic nie warte. sam jednak nie podzielam tego przekonania, mogę?

widzisz ofermo - Twoje mniemanie o normalnych ludziach przedstawia sie jako ciągłe poszukiwanie mozliwosci jak najszybszego wytrysku... oczywiscie musisz tak sobie mowic, bo to poczucie lepszosci i wlasnej wyjątkowosci z powodu braku potrzeb cielesnych, pozwala Ci jakoś żyć... ale potrzeby cielesne, determinują i te duchowe... a Ty swoją duchowością jakoś nie powalasz... Nefrytko - on Ci nie odpowie, bo gardzi kobietami :P

O co chodzi z tym obciążeniem budżetu? Gdy ostatnio zaledwie o tym napomknąłem to kolejnych kilkanaście komentarzy było wyłącznie krytyką skąpstwa. Przecież to tylko pieniadze, o co tyle szumu? Jak starcza na rachunki i jedzenie to już jest ok. To źle, że nie chcę ich wydawać na byle co? Ja mam sporo zajęć , którymi wypełniam sobie czas. Książki, filmy, tv. I gry. Ostatnio zatapiam się godzinami w Total War i jest fajnie. I na co mi popęd? Żeby utknąć pod jednym dachem z jakąś obcą babą i dzieciakiem? Jak ja bym wtedy znalazł czas dla siebie?

ja jakoś znajduje czas dla siebie... i potrzeb własnego penisa :P a co do tego płacenia.. chodzi o to, że nie masz za grosz ambicji...

Dobra, jestem babą:P ale... mam czas dla siebie, dla gier, muzyki, filmów i czytania. I miałam go dla swojego partnera. Jakoś nie narzekał:P Komiczne widze ze mi nie odpowie.... ja po prostu byłam ciekawa.

"widzisz ofermo - Twoje mniemanie o normalnych ludziach przedstawia sie jako ciągłe poszukiwanie mozliwosci jak najszybszego wytrysku..." ależ skąd, szybki wytrysk to chyba źle, prawda? a i wniosków nie rozciagam na ogół populacji tylko na ciebie. "oczywiscie musisz tak sobie mowic, bo to poczucie lepszosci i wlasnej wyjątkowosci z powodu braku potrzeb cielesnych, pozwala Ci jakoś żyć..." a ja nie mam poczucia wyższości (w odróżnieniu od ciebie). "ale potrzeby cielesne, determinują i te duchowe... a Ty swoją duchowością jakoś nie powalasz..." wystarczy że ty powalasz, jakby dwóch powalało to już by było nie do zniesienia. a co do "słodkiej idiotki" no to sorry ale jakiej odpowiedzi się spodziewałaś? że "taki" to co, chodzi na 4 łapach (może nawet pełza jak to sugerował komiczne).

ale własnie u Ciebie widać wyraźnie, iż brak potrzeb penisa uznajesz za swoją wyższość... to, że napiszesz, iż tak nie jest niczego nie zmieni

Nie, spodziewałam się normalnej odpowiedzi. Jakoś Vlk potrafił jej udzielić, mniej lub wiecej satysfakcjonujacej. Ty rzeczywiście gardzisz kobietami:O