Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agus45678

Maz uderzyl mnie pol roku po slubie

Polecane posty

Gość Czy...
Dziekuje za mile slowa:-)! Moze przedzwon do kolezanki i wyczujesz jaka jest sytuacja, moze ona potrzebuje tez pogadac? Mozesz tez ew. zadzwonic na telefon, ktory jest podany na tej stronie: http://www.niebieskalinia.pl/index.php?w=1024. (jest tez tam stronie duzo roznych informacji) albo na artykuly lub forum na stronie www.psychologia.net.pl Trzymam kciuki, zeby Ci sie wszystko dobrze ulozylo!! Zrobilas pierwszy, bardzo dobry krok!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behindblues2002
Aga, trzymam za Ciebie kciuki. Moj maz uderzyl mnie 1 raz 2 tygodnie po slubie :( W twarz...upadlam i nie wiedzialam, co sie stalo. Zamroczylo mnie na chwile. Nie odeszlam, zdarzalo sie to czescie i czesciej...Uderzyl mnie, kiedy bylam w ciazy, chwycil za wlosy i walil moja glowa w sciane....Odeszlam. Nikomu nic nie mowilam przez 8 lat. Wreszcie powiedzialam mamie, wszyscy byli w szoku... Jestem ponownie mezatka a moj maz jest najwspanialszy na swiecie, wychowujemy 4 dzieci, 3 naszych wspolnych i jedna coreczke z 1 malzenstwa. Mieszkamy w Australii i moj EX nigdy nas nie odnajdzie, nigdy. Trzymam za Ciebie kciuki kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylek_24
Witam wszystkich.. Temat dyskusji jest bardzo poważny.. i na pewno nie powinien pozostać tematem tabu jak to często bywa.. zaglądnęłam tu bo mnie zaciekawił.. miałam kiedyś zdarzenie, że kolega mi oddał.. ja go tak klepnęłam wiecie, a on mnie uderzył. Byłam w szoku naprawdę.. nie mogłam w to uwierzyć.. on mi powiedział, że bez względu na wszystko kto kolwiek go uderzy on nawet nie pyta za co tylko oddaje.. ja jestem drobnej postury.. przewrocilam sie.. i wystraszylam.. na sprobowanie klepnelam go jeszcze raz i on nie zartowal.. przyjaznimy sie ale nie znalam go od takiej strony.. nie umialam sie zachowac.. jednoczesnie sie przestraszylam.. znasz kogos, pracujesz z kimś. ufasz mu a nagle taki numer.. przestraszylam sie ze moze mnie to dotknąć w sposob jak was drogie panie.. kiedys w zyciu.. mam w rodzinie kilka przypadkow i znajomych ze maz po slubie zmienil sie o 180 stopni.. jak ludzie potrafia sie zamaskować to naprawdę szok.. narazie mąż mi nie grozi.. jestem z daleka od zalożenia rodziny.. walczę codziennie o zdrowie.. jezeli ktoraś z pań chciala by mnie odwiedzić w miejscu gdzie sobie wylewam z siebie to co przezywam to zapraszam.. www.ilizarov-i-ja.blog.onet.pl P.S biorę udział w konkursie.. może ktoś zagłosuje.. pozdrawiam wszystkich serdecznie.. zycze powodzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deja wju
kurcze szukalam takiego tematu..szok u mnie bylo podobnie zazdrosc apodyktyczna natura wszewchobecna matka tylko ze ja jak mnie uderzyl bylam w ciazy teraz mam 3 miesieczne dziecko i zyje sama ale nie umiem sobie dac rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deja wju - a nie pomagają ci rodzice? przyjaciółka? może jakiś ośrodek? tak mi przykro jak czytam te wasze historie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×