Odchodzi i wraca, po co??

Po 2 latach rozkochiwania mnie w sobie.Najpierw byla przyzjazn, pozniej zabiegal o spotkania ze mna, wyznal mi milosc ale wciaz byl z Nia, teraz mija 5 lat odkad sa ze soba.Trzymalam go na dystans, wiedzial ze czekam az zakonczy ten zwiazek.Obiewcywal, pozniej sie zastanawial az podczas ostatniej rozmowy telefonicznej wyznal mi, ze ja prawidzie kocha, ze klamal kiedy mowil mi inaczej, ze we mnie sie tylko podkochiwal.Tak, jakbym dostala w twarz.....przemyslalam sobie te Jego slowa, oddzownilam na drugi dzien aby sie pozegnac.Ale nie w zlosci i nawet nie w zalu do Niego, tylko do siebie, ze jestem taka naiwna.Zgodzil sie, ze dla Jego i mojego dobra musimy zerwac kontakty.Bardzo mnie to zabolalo, ale powtarzalam sobie te slowa , jak ja kocha i jak jej zranic nie chce i nie wiem jak to nazwac...odpuscilam, nie chce byc przyczyna ich problemow.Wiele mnie to kosztowalo,a teraz On.. szuka ze mna kontaktu.Ignoruje go na razie.Dlaczego tak robi?

Bo lubi trzymac dwie sroki za ogon. Daj sobie z nim spokój, szkoda Twojego czasu na takiego fiuta.

bo go fiut swedzi :)

Tak mu wygodnie! Tutaj coś zaliczy, tam coś zaliczy...zero obowiązków i same rzyjemności! Kopnij go w d...ę póki czas bo gorzko zapłaczesz nad własną głupotą!!!

chyba fiut z niego, ale nie rozumiem po co to wszytsko bylo.Wiedzial, ze marnuje moj czas, wypomnialm mu kiedys , ze chce sie dobrze ustawic, wiedziec ze jak odejdzie od jednej to druga bedzie czekala.Mialam racje

Byla zono, ale ja juz placze....ze mna nie mial przyjemnosci sie seksic, ale namieszla mi sporo w glowie, zmarnowal mi dwa lata.Albo sama sobie zmarnowalam, tyle ze nadal, po tych wyznaniach o milosci do narzeczonej, szuka ze mna kontaktu>?po cholere

Widać facet ma kompleksy :o i chce sprawdzić czy nadal nalezysz do niego... a kiedy się przekona ze tak to znowu się wycofa :o