największa wtopa jaką w życiu zaliczyłam... D

Boże... właśnie zaliczyłm największa wtope swojego zycia... ;D wczoraj wieczorem był u mnie Mój Luby... ;D skonczyło sie na upojnym i nieziemskim seksie... ehh... było cudownie... :D:D:D tylko ja hmm... pwiedzmy,ze moje dzieki byly na tyle wysokiem,ze slyszala je rowniez moja mama ktora spała 3pokoje dalej!:D:D:D a dzis wieczorem... poprsyila mnie o chiwile rozmowy... zebysmy to roblili troszke ciszej... bo ona to wszytko rozumie... ale rzcej zebysmy jej nie budzili.... Boze... chyba nabralam wszytkich odcieni rozu... :D:D:D hehe.. i to pomimo tego, że mam 22 lata... :D:D:D ...tragedna.... :D:D:D:

sie nieraz nasluchala ale cierpliwie milczala :D

u mnie to byla dop katastrofa... siedze sobie z moja dziewczyna w pokoiku... wsztko pieknie ladnie zaczyna sie rozkręcać... oboje pozbylismy sie już ciuszkow już celowwalem.. a tu BACH! moj tatus wsokuje do pokoju czy aby nie chcemy czegos... ja panika a o dzw nie wspomne... jezu... maskra... :D:D:D

mialem to samo... tylko ja na finiszu... a moja byla jak nie zaczela sie drzec! mato! tylko wtedy wskoczyl moj brat, z pyttaniem co sie stalo ze tak XXX krzyczy!? hehehe... smiechu bylo...

ciekwawe... :D:D:D a wy ludziska? jakie wtopy zaliczyliscie??!! :D:D:D

tak na wszelki wypadek? Ja musze, bo pies by wpadl :P

odnosnie pierwszego postu... hehe... tez przyszedl do mnie facet, zaszalelismy i tez chyba moje stuny glowose poszly w galop.. bo mama przez tydz na mnie patrzyla tak jakby chciala mnie zabic:D:D:D to moze ldatego ze mam 18 lat... :D ale co tam... ona tez byla mloda... i wie jak to jest... tyle, tylko ze teraz bede musiala sie troche postsrac, zebym drugi raz takiego halasu nie narobila:D

u mnie nie było tak tragicznie. w sumie raz nam weszła ale ja byłam w stringach pończochach i spudnicy... siedziałam na nim ale nie było widać ze ma spuszczone spodenki:D

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3140153&start=120

ostatnio u mojego o 2 w nocy. jego rodzice mają pokój na przeciwko jego (każdy ma takie szyby w dzwiach,,,) no i robimy to.. lózko troche latało... a tu nagle jego starszy wstał i sobie od tak idzie.... myslałam ze ze wstydu padne;) albo piliśmy z jego rodzicami.... a jego mama wyskakuje z tekstem... no to teraz wam powiem ,że po to macie recznik zeby z niego korzystać a nie z koszulek;) ja wszystko zwaliłam na swojego;) mówiąc ze ja nic nie wiedziałam,że mamy ręcznik przygotowany i ze to on zawsze za koszulki sie łapie:P