Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agrafa666

Rozstanie z chłopakiem

Polecane posty

Gość souljaaaa
Cieszę się metro, że udało Ci się, że jest lepiej. Właśnie dlatego że innym udaje się żyć normalnie, myślę że mi również się to uda. Życzę jak najwięcej szczęścia:) Agoonia niestety każdy z nas popełnia błędy i widzimy to dopiero kiedy jest już za późno. Ale ja staram się myśleć pozytywnie, może musimy to przeżyć żeby się czegoś nauczyć? Żeby móc w życiu więcej nie popełniać tych samych błędów. Moja koleżanka zawsze mi powtarza, że jeśli ktoś jest sobie przeznaczony to i tak będą razem. Czasami nasze związki muszą być dla nas jakąś pewnego rodzaju lekcją. Ja płaczę codziennie, ale staram się zeralizować swoje marzenia, staram się dowartościowywać w jakiś sposób. Bo ciągle myślę, że byłam dla niego nieodpowiednią partnerką, a to jest złe myślenie. Widocznie on nie był odpowiednim partnerem. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co to bol
nie wiem dlugo sie zastanawialam czy by tu napisac lecz po tym co przeczytalam zdalam sobie sprawe ze nie jestem sama... mialam chlopaka mial na imie grzesiek bardzo ale to bardzo go kochalam on mowil ze mnie tez lecz to tylko sie okazalo puste slowa wychodzace z jego buzi jest i byl i bedzie moja pierwsza miloscia !!! gdy do niego wrucilam za drugim razem tez po kruciutkim rozstaniu o glupote bylo wspaniale pokazywal ze mnie kocha .... lecz jakies czas temu poszlam na impreze i gral w kapeli jako gitarzysta i na przywitanie mnie pocalowal i wogule puzniej skapnelam sie ze cos nie tak nie czylam tej milosci przychodze do domu i wiadomosc na n-k grzesiek mi powiedzial ze moge do cb zarywac ma inna pisze do niego wydzwaniam !!! on mowi ze sie zakochal tak wyszlo ja do niego to koniec a on ze mnie kochal ale dzis dopiero ta dzieczyna powiedziala ze go tez !!! poczulam sie strasznie !!! jakby swiat dal mnie nie istnial ale puzniej zrozumialam ze tego kwiata jest pol swiata ... dalej o nim mysle i chce wiedziec co z ta inna robi ale no cuz !!!... juz minol miesiac od rozstania dnia 10.01.2010r. a ja nie moge przestac o nim myslec co by bylo gdyby!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co to bol
nadodatek chce jeszcze poczuc to jak mnie przytula caluje .... nie wyobrazam sb tego ze robi to z inna!!! pomuzcie jak o nim zapomniec !!! nie radze sb z ta sprawa !!!:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co to bol
kazdy szuka swojej milosci az do zakochania ja swoja znalazlam .... i boje sie ze juz nikomu tak nie zaufam jak jemu tez mnie oklamywal strasznie mowil ze nie pali a palil obiecywal ze przestanie i ten zwiazek sie na tym opieral.... ale to juz nie warzne .... boje si takze ze nie znajde takiego jak on !!! wkoncu to ten pierwszy !!! moze nie ostatni ale nie potrafie go niekochac tak to ujme to boli ... prosze o szczere wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona_18
Witam... też postanowiłam do wwas dołączyć... Mój chłopak zostawił mnie 3 dni temu. byliśmy ze sobą prawie 19 miesięcy... W przeddzień rozstania pokłóciliśmy się. Poszło o drobnostkę. Wtedy powiedział mi, że się zakochał w innej. żabolało mnie to, ale nie chciałam w to uwierzyć. Zapytałam wtedy co ze mną, on odpowiedział wtedy, że mnie też kocha i ze mną zostanie mimo wszystko. I tego samego dnia wieczorem znów się pożarliśmy, on powiedział, że to koniec... Zgodziłam się, myśląc, że sobie poradzę. Zaprowadził mnie do domu i gdy juz miał odejść rozpłakałam się. POmogło, powiedział, że zostanie przy mnie... Potem poszedł do siebie, tam pobił się ze swoim bratem i uciekł z domu... Oczywiście do niej. Myślałam, że pojedzie do niej i zaraz wróci, bo się stęskni. Ale jednak nie. Zadzwoniłam do niego... On powiedział, że jednak kocha ją, tej nocy spali ze sobą i już mnie nie kocha. Rzuciłam tel i poryczałam sie... Całą noc nie spałam... Następny dzień przepłakałam... Teraz już mi lepiej, ale ciągle wracają te najpiękniejsze wspomnienia i łza kręci sięw oku... Proszę was o pomoc, bo czuję, że sama sobie nie poradzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasieczek
Nic nie zrobicie dziewczyny trzeba cierpiec i cierpieć, ja tak cierpie od początku października jak ''podziekowała mi za wszystko .....tych słow niezapomne nigdy codziennie mysle choć mineło tyle czasu a ja dalej cierpie i tesknie, tego nieda sie opisać/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dacie radę 🌻 ja sama zerwałam 2 letni toksyczny związek a to co się działo potem ciągnęło się przez rok prawie :O:O totalny żal... teraz jestem w nowym związku i czuję, że żyję. Trzeba wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona_18
Chyba już jednak te najgorsze chwile minęły. Ciągle staram się żeby przy mnie ktoś był. to pomaga. Pomaga też rozmowa z bliskimi o nim. Dzisiaj też postarałam się odnowić stare kontakty. Mimo że ciągle o nim myślę to zaczynam wierzyć, że sobie poradzę. Chociaż wiem, że może być gorzej to wiem, że to przeżyję. Dzisiaj nawet zaczęłam normalnie jeść i spałam bez żadnych koszmarów. Musi być dobrze, mimo że jest źle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko czytam to wszystko i az nie moge..poprostu serce sie lamie. milosc to cos njpiekniejszego na swiecie to dlaczego musi nas tak ranic. ja jestem ze swoim 3.5 roku. klocimy sie czesto, kilka razy sie rozstawalismy ale walczymy o ten zwiazek. oboje sie kochamy. mam taka nadzieje;/ ale jest jakas roznica miedzy nami ktorej nie mozemy pokonac. nie wiem co robic..byc z nim czy nie. ja mam wybuchowy charakter i wiem ze przesadzialam wiele razy ale co mam zrobic jak taka jestem. on byl bardzo cichy jednak pod moim wplywe wycwanil sie i nie wysluchuje mnie w milczeniu lecz pokazuje pazurki co jeszcze bardziej mnie wkurza...a kiedys bylo inaczej. czulam jego zaangazowanie, gdy bylam zajeta prosil mnie o spotkanie, ze on nie bedzie przeszkadzal tylko bedzie siedzial obok, dostawalam kwiaty i wogole kochal mnie a ja to olewalam. teraz los sie odwrocil. ja jestem bardziej zaangazowana. powiedzcie mi czy w kazdym zwiazku tak jest za najpierw jest sielanka a pozniej robi sie tak inaczej bo ja juz nie wiem czy mam dalej walczyc czy sobie odpuscic. krzywdzi mnie swoim zachowaniem chodz wiem ze i ja to robie..mam wielka banie. sory jezeli cos nie czytelnie napisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zraniona 18 Twoja historia jest smutna..zreszta jak wszystkich. jakie to zycie jest ciezkie. choc ja nie rozstalam sie z Nim to wiem ze czas to jedyne lekarstwo a dopelnieniem jest nastepna milosc. nie bojcie sie jej ale tez nie szukajcie na sile bo ona sam przyjdzie. placzcie i cierpcie ale nie dajcie tego poznac tym drugim!!!!!!! bo beda czuc wyzszosc nas Wami, pokazcie ze jestescie twarde chciaz w srodku bedzie jedna wielka rana. ja pewnie dolacze do grona dziewczyn po rozstaniu i juz sobie wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zraniona 18 Twoja historia jest smutna..zreszta jak wszystkich. jakie to zycie jest ciezkie. choc ja nie rozstalam sie z Nim to wiem ze czas to jedyne lekarstwo a dopelnieniem jest nastepna milosc. nie bojcie sie jej ale tez nie szukajcie na sile bo ona sam przyjdzie. placzcie i cierpcie ale nie dajcie tego poznac tym drugim!!!!!!! bo beda czuc wyzszosc nas Wami, pokazcie ze jestescie twarde chciaz w srodku bedzie jedna wielka rana. ja pewnie dolacze do grona dziewczyn po rozstaniu i juz sobie wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość souljaaaa
U mnie już prawie 2 miesiące minęly i nadal jest mi ciężko, nadal płacze i wspominam.. najgorsze jest to że myslę tylko o tych dobrych chwilach, nie zauważam tych złych ;/ Wkurza mnie jak jakieś dziewczyny mówią mi że pisał do nich lub znajomi mówią, ze go widzieli jak bawił się z jakimś laskami. Mówią, że nie był mnie wart. A ja? Uważam zupełnie inaczej niestety... mam dni bądź chwile kiedy myślę, ze jest skończonym draniem. Staram się siebie realizować, niby powoli jest coraz to lepiej... Teraz czego potrzebuję? Czego potrzebuje każda z nas? Dowartościowania, na prawdę. Jeżeli widzimy ze faceci zwracają na nas uwagę czujemy, że jednak nie jesteśmy takie okropne jak wcześniej myślałyśmy. Kazdy komplement jest dla nas bardzo ważny i bierzemy go głęboko do serca. Najgorsi są ludzie... zapomnienie o drugiej osobie jest prostsze kiedy inni nic nam nie mówią. Oczywiście ja chcę opowiadac jak mi jest źle, ale wtedy kiedy ja mam na to ochotę i nie chcę słuchać co u niego bo to boli... radzę Wam nie sprawdzać jego poczty i śledzić każdy jego ruch, bo to na prawdę boli. Pozdrawiam i życzę spokoju ducha oraz radości, aby lżej Wam się zrobiło na serduszkach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1987
Ja rozstalam sie 5 miesiecy temu. Byliśmy ze sobą 7 lat. Byl to dla mnie koniec swiata i nadal jest. Nie umiem sie z tym pogodzic. Tak bardzo zle mi sie zyje. zaczelo sie od tego ze chial przerwy ja nie moglam tego zniesc bo wiedzilam ze cos jest nie tak ale jakos to przezylam powiedzialam sobie ze nic i tak nie moge zrobić, po dwoch miesiacach zaczal pisac do mnie jak bardzo mnie kochal ze jak ja moge teraz wychodzic gdzies itd. poprosił o spotkanie bo chciał mnie za wszystko przeprosić, więc sie zgodziłam było cudownie, ale ja nie chcialam od razu mu tego wybaczyć więc powiedziałąm że nie moge tego tak poproastu mu wybaczyć, powiedział ok nic sie nie staral i ostatnią rzeczą jaka mi powiedział to że zawsze bedzie tego załował, a teraz okazuje sie ze sie z kims spotyka. Prosze doradzcie co robic jak zapomniec to naprawde jest koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szarrra myszka
Oj kobitki widzę że większość z nas ma podobne problemy... ja wczoraj rozstałam się z facetem z którym byłam prawie 3 lata tzn on mnie zostawił... Różnie między nami bywało... czasem lepiej czasem gorzej. Heh wczoraj po powrocie z rodzinnej imprezy( na której mnie nie było, bo rodzina mojego byłego strasznie mnie nie lubi i cały czas namawia go aby wrócił do kobiety z którą był przede mną ze względu na to, że mają dziecko) oznajmił mi że to już koniec... oddałam mu wszystkie prezenty, które od niego dostałam a on tak poprostu wrzucił je do pieca... był pod wpływem alkoholu i mówił różne przykre rzeczy... Nigdy dotąd nie poczułam się tak jak wtedy... byłam wściekła, czułam się upokorzona i wogóle, ale nie dałam tego po sobie poznać.. poprostu zabrałam swoje rzeczy i wyszłam... najgorsza jest świadomośc,że go nadal kocham! ale powiedziałam sobie, że już dość!! Teraz liczę na swoje przyjaciółki, które napewno pomogą mi zapełnić wolny czas;) skoro on mnie tak potraktował to widocznie mu na mnie nie zależało, więc dlaczego ja mam za nim płakać ? mam nadzieje, że wytrwam w swoim postanowieniu i się do niego nie odezwe:d Wam również życzę powodzenie i wytrwałości!:) no i wiary w siebie bo to podstawa!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa 1987
minelo juz 5 miesiecy?? a ja nadal cierpie kocham go ponad wszytsko. teraz jest juz z inna?? czy mam czuc sie gorsza? jak zyc czy kiedys bede jeszcze szczesliwa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośc tak bardzo boli
Hej, przeczytałam te wszystkie posty i powiem szczerzę że mnie to podbudowało. Z moim obecnym/byłym chłopakiem byłam rok, tydzień temu powiedział mi że chce się wyprowadzić i że chce być sam. Nie potrafię się z tym pogodzić. Jest dla mnie całym moim światem. Tym bardziej że wypełnił pustkę po moim poprzednim związku który trwał 7 lat i skończył się bardzo burzliwie. Było kilka dni płaczu, topienie smutku w alkoholu, wstręt do jedzenia itp. ale postanowiłam trzymać się i nie wzbudzać w nim litości, zresztą i tak to na niego nie działa. Chciałabym tylko porozmawiać z nim szczerze i dowiedzieć się dlaczego tak jest. Poświęciłam się dla tego związku, robiłam wszystko czego on chciał, odmawiałam sobie wielu rzeczy dla niego i dlatego czuję się taka skrzywdzona i wykorzystana. On nigdy nie był bardzo uczuciowy i nie potrafił okazywać uczuć ale czy można przestać kochać tak poprostu. Ale cóż zrobić. Musimy się jakoś trzymać. Życie nie kończy się na jednym facecie. Obyście były bardziej wytrwałe i nie błagały o to żeby was nie zostawiał. Zrozumiałam to po kilku dniach tego jak mnie olewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona_18
U mnie minęło już ponad 2 tygodnie jak nie jesteśmy razem... Podnoszę się. W nocy jeszcze płaczę do poduszki, ale w dzień spotykam się z przyjaciółmi, bawię się po prostu. Z nim często rozmawiam przez telefon o tym co było... Mówiłam mu jak się czuję, ale ostatnio ukrywam to... Mi to pomaga... Myślę, że najgorsze mam już za sobą. Rozstanie jest czymś naturalnym i to da się przeżyć.(chociaż wcześniej myślałam inaczej). Nie załamujcie się. Wiem, że pocieszenie nic tu nie da, bo myślicie, że to koniec życia i nikogo więcej nie spotkacie, ale to nieprawda. Ja mimo iż bardzo kocham swojego byłego to poznałam kogoś, kto mnie pokochał i chce ze mną być... Myślę, że nam się uda:) GŁOWA DO GÓRY!!! Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1987
no wlasie jak mozna przestac kochac tak poprostu po tylu latach bycia razem ( 6,5 lat)? jak zyc po rozstaniu?? minelo juz 5 miesiecy a ja nadal go kocham tesknie wspominam, nie ma dnia zeby nie myslec o nim? jak zyc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona_18
cóż ewa nic się nie da na to zrobić. to po prostu trzeba przeżyć. inaczej się nie da. w koncu ból minie, a rany się zabliźnią. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1987
ale czy to kiedys minie? byc z kims tyle lat a potem nie znaczyc dla niego juz nic. jest bardzo ciezko. nie wiem jak sobie z tym radzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1987
wogole jak mozna przestac kogos kochac zauroczyc sie kims innym? jezeli zostawia cie dla innej mowi ze zawsze bedzie tego zalowal? to jest jakas paranoja. czy kazda kobieta porzucona ma czuc sie ta gorsza??? jak sobie poradzic??/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona_18
Jasne, że minie, ale trzeba odczekać ten czas... Skup się na sobie, spotykaj się z przyjaciółmi... Spróbuj może jakichś zmian, nowa fryzura, wyjście do klubów itd... Musisz uwierzyć, że to w końcu minie, tak jak ja. Widocznie ten nie był Ci pisany. Na pewno kogoś jeszcze znajdziesz...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie dziś rozstałam się z facetem, wieczny Piotruś Pan, na dodatek dzieliła nas odległość, pozatym czułam, ze to nie ma sensu. Narazie wiadomo jest przykro i smutno, ale czas wszystko zmienia. Wykasowałam jego numer gg, kom, dobrze że go nie pamietam. Dziś wiem, że nie był wart moich uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość tak bardzo boli
Na tęsknotę i ból po rozstaniu nie ma lekarstwa, no chyba że nowa miłość. Tylko że jeśli kochało się kogoś tak naprawdę mocno to nie da się tak z dnia na dzień pokochać kogoś innego. Na mnie nie działają zakupy, spotkania ze znajomymi. W jednej chwili wydaje mi się że jestem silna i to wszystko już za mną a za chwilę znów mam łzy w oczach. Jest mi o tyle trudniej że ja z moim "byłym" nadal mieszkam. Sprawa wygląda tak że po poprzednim rozstaniu rok temu musiałam wyprowadzić się od eks w środku nocy, znalazłam pokój do wynajęcia bo na samodzielne mieszkanie nie było mnie tam i tam poznałam GO. Niby nie jesteśmy razem ale nadal spędzamy razem czas, oglądamy filmy i co najgorsze śpimy razem. Nie potrafię zasnąć sama w swoim pokoju. Jak o tym myślę to tracę szacunek sama do siebie. Dlaczego jestem taka głupia i ślepa. Czemu miłość jest ślepa? a jego obojętność tak bardzo boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup sobie obcisłe skórzane
spodnie i idz na podryw! TO DZIAŁA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1987
ja tez wychodze pracyje studiuje ale bo, i tak jest taki sam. Juz nawet nie wierze ze czas pomaga minelo juz 5 miesiecy a ja czuje jak swiat mi sie konczy. no wlasnie widocznie on nie jest mi pisany ale czy jeszcze spotkam ta swoja jedyna milosc?? nie wierze juz. Czy wy sobie radzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1987
a ty zraniona 18 radzisz sobie?? wierzysz w to ze czas wszystko zmienia?? ze da sie zapomniec przestac kochac cierpiec?? nienawidze go za to co mi zrobil a z drugiej strony tak bardzo mi zle bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieńńńka123
Wiem co to znaczy rozstanie. Ja jestem z chłopakiem już ponad 2 lata. Wiele razy zrywaliśmy i wracaliśmy. On mieszka ode mnie prawie 50km. Na tej jego wiosce, wszyscy są tacy sami tzn. np. mają dziewczyny a piszą z innymi lub się spotykają, boję się że on też tak robi. Nie ukrywa przede mną telefonu, ale jak czytam jego esy to ciągle koledzy piszą czy wyjdzie, i jakieś nie znajome numery. A na dodatek pisze też jego kuzynka, sąsiadka wiecie dziewczyna ma dużo koleżanek i może się z nimi wozić. Nie wiem co robić....Tym bardziej że denerwuje mnie jego zachowanie! Nie jestem zbyt piękna i czasami jak idzie lub w tv występuję jakaś dziewczyna to mówi : uuuuu ale ma nogi. Mówi mi jak się pokłócimy okropne rzeczy, drwi ze mnie. A wczoraj powiedział wypierdalaj myślałam że go zabję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eopelniji
To i ja sie wyzale.. Zerwalam z chlopakiem 5 dni temu. Bylismy razem dwa miesiace. Ktos moze sie smiac, ze dw amiesiace, a robie takie zamieszanie.. Ale ja wlasnie zdalam sobie sprawe teraz po rozstaniu jak bardzo mi na nim zalezy.. Stwierdzsilismy ze nie ma sensu razem byc, ze za duzo nas dzieli. Najbradziej zranilo mnie to, ze mowil, że mnie bardzo kocha, codziennie prawil sto tysiecy komplemmentow, myslalam ze sa prawdziwe, ze jego milosc jest prawdziwa. A dwa dni po rostaniu zalozyl sobie konto na portalu randkowym.. Tak mi smutno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieńńńka123
To co Ci zrobił jest przykre. Nie umiem tego ocenić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×