Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hayska

Za 3 tygodnie spotykam się z chlopakiem poznanym na czacie

Polecane posty

Gość hayska

i problem w tym, ze on mieszka w woj. małopolskim a ja w zachodniopomorskim wiec troche km nas dzieli. przyjedzie samochodem jednak to kawał drogi. Czy wypada mi zaproponować aby przenocowal u mnie ( mieszkam z ojcem i bratem ) ?? Czy jego noccleg to nie moja sprawa? jak wy byscie do tego podeszli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym to wczesniej
przedyskutowala z nim ;) W koncu na gg czy na czacie latwo sie gada, latwiej niz w realu - na poczatku ;) Latwiej Ci bedzie poruszyc ten temat na gg... Jak jedzie do Ciebie samochodem to chyba taki biedny nie jest :P Moim zdaniem nie wypada, by nocowal u Ceibie. I ja bym nie zaproponowala. Jednak nie, zeby Cie mial nie obchodzic jego nocleg... Wiec najlepiej to uzgodnic wczesniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Favirina
Ja w ogóle nie moge zrozumieć ludzi, którzy szukają miłości w internecie. Teraz 80% par poznało się na gg, czacie, forum. Jak można coś takiego brac na poważnie... I jeszcze jechac setki kilometrów do kompletnie obcej osoby, która może okazać się koszmarna. Czy ludzie są tak beznadziejnie, że nie potrafią znleźc partnera tradycjonalnymi sposobami? Na żywo, z normalnymi randkami a nie pseudorandkami przed kompem... Co się z tym światem porobiło.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej mu nic nie proponuj, bo jak się okarze że zupełnie nie jest w twoim typie, to później się z tego nie wykręcisz.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotkajcie się w połowie drogi miedzy Waszymi miejscami zamieszkania, na neutralnym gruncie, tak bezpiecznej, jeśli dalej będzie iskrzyć (i nie rozczarujecie się co do wyobrażeń) wtedy będziesz zapraszać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli znasz go z czatu to zainteresuj sie uprzejmie gdzie zamierza spać i ew. pomóż mu w znalezieniu noclegu ale nie u siebie w domu - bo nie znasz człowieka a może sie np. okazać złodziejem :o bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym to wczesniej
ja zawsze rrobilam tak jak idealistycznie, zeby bylo na neutralnym gruncie, zeby nikt sie nie poswiecal, by potem nie mial nikt co wypominac (w razie czego) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym to wczesniej
chyba, ze przy okazji do Ciebie przyjedzie... To co innego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBBBBBBBBBBB
oj, a bliżej nie masz tam żadnego faceta???? Nie wypada damie nocować obcego faceta, nawet jak za ścianą śpi tata i brat. A swoją drogą to niezłą masz w domu obstawę...myślę, że facet by sie i tak nie zdecydował na nocleg z Twoim tatusiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hayska
:) Dzieki za wszelkie wypowiedzi. To nei jest tak, ze raz z nim porozmawialam i stwierdzilismy, że sie spotkamy. rozmawiamy ze sobą na gg, skype i przez telefon juz od 10miesiecy. Wiemy jak wyglądamy bo ciagle wysyłamy sobie fotki. Fajnie się nam rozmawia, postanowiliśmy się spotkać. Chodzilo mi czy powinnam Mu to zaproponowac teraz a nie podczas spotkania. Ale ta 'połowa drogi' chyba jest najrozsądniejszym wyjściem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym to wczesniej
Polowa driogi jest najrozsadniejszym wyjsc iem w takim razie. Bo myslalam, ze juz jestescie umowieni ;) Proponowac nawet nie powinnas. Ale zainteresowac to i owszem. Ale jak mozecie to sie spotkajcie w polowie drogi i tyle ;) Bilet weekendowy kosztuje 60zl - bez wzgledu na odleglosc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hayska
Ustalilismy już, że on przyjeżdza do mnie i wspolnie spedzamy czas ale to jednak kawał drogi. Oczywiscie decyzje zawsze mozna zmienić i spotkac sie w połowie. I on nie bedzie musial tyle jechać i bedzie sprawiedliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBBBBBBBBBBB
ajajaj..ja chce przyjechac to mu pozwól! Co masz mu na siłe ułatwiać? Niech sie chłopak stara, nie rozpieszczaj go tak od razu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hayska
Nie chodzi o rozpieszczanie ale o odległosć to prawie pol Polski. To on sam pierwszy zaproponowal ze przyjedzie, zgodzilam się. Pomyślalam ze milo spędzimy dzien w moim miescie ( nie myslalam o zapraszaniu go do siebie, w koncu to pierwsze spotkanie) ale pozniej uświadomiłam sobie, ze po takiej podrózy moze byc bardzo zmęczony i wracac tego samego dnia? ewentualnie moglby przenocować w jakims hotleu ( chociaż fatygował się tyle km, uznałam że moze by go zaprosić na noc by przenocował w jednym z pokoi). Ale to spotkanie w polowie- chyba jendak najlepszy pomysł - bedzie sprawiedliwie, oboje bedziemy musieli sie pofatygować by przyjechac w umowione miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym to wczesniej
polaczysz przyjemne z pozytecznym ;) Wycieczka i mile (byc moze) spotkanie ;) Poza tym bedziecie zmeczeni w podobnym stopniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hayska
No tak, w końcu mamy równouprawnienie. Pierwsze spotkanie w połowie drogi, jak zaiskrzy to pozniej juz pozwole mu sie bardziej wykazać i przyjezdzac do mnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mattbuda
takie spotkanie to tylko w połowie drogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×