Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SmutnaNarzeczona

Umieram z tęsknoty

Polecane posty

Gość SmutnaNarzeczona

Pojechał... jest mi cholernie ciężko:( Nie wiem jak dam rade drugi dzień, a ja płacze za każdym razem jak napisze coś słodkiego (co chwile). Jestesmy tak daleko od siebie. Ja kobieta zazdrosna ciagle tylko mysle chyba za duzo co robi. Zaufanie... Tak to podstawa. Ah jak bym chciala byc kolo niego chociaz na chwile. Albo chociaz pogadac troszke uslyszec jego glos. Tak bardzo go kocham... Nie wytrzymam:( Jedyna nadzieja, że uda mu sie mnie sprowadzic do siebie za moze 3 tyg. Tylko to mnie trzyma jakos. Codziennie bede czekac... jesli nadejdzie sms kochanie przyjezdzam po Ciebie pakuj sie... to bedzie najwspanialsza chwila w moim zyciu. Bede gotowa w 5 min. rzucam wszystko prawko, hhmmm co ja jeszcze mam do rzucenia? Przeciez nic pozatym ( moim marzeniem o jeżdzie autem ) mnie tu nie trzyma. Wiec przyjade chocby to bylo jutro. Miłości Ty moja wspaniała ja chce do Ciebie jak najszybciej... >Kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaNarzeczona
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaNarzeczona
;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż
wyjechał we wrześniu i nawet na święta nie mógł przyjechać:(, ale po świętach przyjechał na 3 tyg i w niedzielę minie tydzień:(:(. Nawet nie wiesz jak mi jest ciężko:(:(. Mamy 2 dzieci, 4latka i 10 tyg:(:(:(. Synek tęskni, a ja non stop płaczę, myślę.... Na szczęście jest coś takiego jak skype i kamera internetowa, ale nawet to nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Budujemy swój wymarzony domek dlatego mąż musiał wyjechać:(. Ja chcę do mojego Kochanego...:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moj teraz juz
Narzeczony :) wyjechal ponad dwa lata temu... sadzilam ze to nie przetrwa ze sie rozstaniemy bo czulam sie jakby mi ktos serce wyrwal jak wyjechal... plakalam czekalam na sms jak sie nie odzywal bylam zmartwiona.... ja wlasnei taz - wielka zazdrosnia mialam pelno mysli w glowie... zaufanie? tak bardzo potrzebne jednak w takich momentach i tym ktorzy calkiem ufaja zdarzaja sie chwile slabosci i smutku i mysli ktore nie zawwsze wychodza z glowy... jezdzilam czasem do Niego On do polski tez przyjezdzal na weekend od czasu do czasu... bylo bardzo ciezko... ale mi zostaly studia do skonczenia wiec zostalam tutaj... klocilismy sie wypominalismy rozne sytuacje... plakalismy... tesknilismy... jak sobie przypomne dzien Jego wyjazdu nawet teraz mam lzy w oczach to bylo straszne... teraz dzieli juz Nas jakis miesiac od wspolnego zycia za granica :) cieszymy sie bardzo ze udalo Nam sie to wszystko przezwyciezyc mimo ze nie zawsze bylo spokojnie i kolorowo (raz nawet rozstalismy sie...) bardzo sie kochamy i nie wyobrazamy sobie zycia bez siebie! dobrze ze Nasza rozaka juz sie konczy bo naprawde juz mamy tego dosc! ciezko jest tak zyc na odleglosc z osoba ktora bardzo sie kocha... zycze wszystkim powodzenia i wytrwalosci! wiem jak ciezkie sa samotne wieczory i noce... trzymajcie sie dziewczyny i oczywiscie chlopacy tez! najwazniejsze zebyscie upewniali Ta druga osobe ze kochacie myslicie tesknicie i czekacie na dzien Waszego spotkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moj teraz juz
ach nie dodalam Nasze rozstanie trwalo chyba 2 tyg ale nie dalismy rady bez siebie zyc!! trzymam za Was kciuki i niech Wasze marzenia sie spelnia przez ktore teraz musicie przezywac ta rozlake...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem w podobnej sytuacji.. cholerne tesknie za nim i odliczam dni kiedy go znowu zobacze....niestety tylko na 2 tyg,ale to juz cos... tez jak ty mam chwile slabosci... mysle co on robi....zazdrosc??? mozna powiedziec ze tak.... bo roznie w zyciu bywa,kazdy moze miec chwile slabosci.... co bedzie dalej z nami??? koncze w czerwcu studia i nic mnie tutaj nie trzyma,moge leciec do niego i z nim tam byc,blisko niego....albo znalezc tutaj prace i czekac z utesknieniem kiedy wroci (jeszcze 1,5 roku)... no tak jak kazdy zarabia na lepsze zycie...ale czy te zycie jest lepsze???? bez niego??? dla mnie nie....wolalabym miec go blisko siebie... ...rozmowy przez skype..gg...jest morze mozliwosci....ale to nie to samo... kobietki....zycze cierpliwosci :):)...sobie tez :):) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem w podobnej sytuacji.. cholerne tesknie za nim i odliczam dni kiedy go znowu zobacze....niestety tylko na 2 tyg,ale to juz cos... tez jak ty mam chwile slabosci... mysle co on robi....zazdrosc??? mozna powiedziec ze tak.... bo roznie w zyciu bywa,kazdy moze miec chwile slabosci.... co bedzie dalej z nami??? koncze w czerwcu studia i nic mnie tutaj nie trzyma,moge leciec do niego i z nim tam byc,blisko niego....albo znalezc tutaj prace i czekac z utesknieniem kiedy wroci (jeszcze 1,5 roku)... no tak jak kazdy zarabia na lepsze zycie...ale czy te zycie jest lepsze???? bez niego??? dla mnie nie....wolalabym miec go blisko siebie... ...rozmowy przez skype..gg...jest morze mozliwosci....ale to nie to samo... kobietki....zycze cierpliwosci :):)...sobie tez :):) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaNarzeczona
Jednak robie to prawko:( Zaczelam=skoncze. Jeszcze troszke. To nasza wspolna decyzja. A wiec musze czekac az przyjedzie jakies 1,5 miesiaca a wtedy juz nigdzie go nie puszczam bezemnie. Pozatym on tez niechce bezemnie jechac. A czy wrocimy tam razem niewiem:( Nie jest tam az tak kolorowo:( Tak bardzo sie oniego martwie:( Odliczam dni do przyjazdu. Mam nadzieje tylko ze zleci. >kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestemw podobnej sytuacji moj ukochany jest za granica a ja tak strasznie tesknie.nic mi sie nie chce kazdy dzien wydaje sie dluzszy od ubieglego.jedyne co mnie trzyma to fakt ze za jakis czas lece do niego i bedziemy juz zawsze razem.nie mam sil juz tyle czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melca
wszystkie oplakujecie swojego mezczyzne ,ktory wyjechal za granice. A mnie oplakuje moj narzeczony,ktorego zostawilam w kraju. To ja wyjechalam , a za dokladnie 111 dni mamy slub.Potem miesiac miodowy i co?????????????? I ja znowu wyjade.Wspolczuje Wam i sobie tez. Nasze kochana Polska ,kraj miodem i mlekiem plynacy.... W sumie nikt nas nie zmuszal do wyjazdu, w kazdej chwili mozemy wrocic ,ale co potem??? Praca za 850 zlotych ??? Zycze Wam i sobie cierpliwosci.duzo zaufania i milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjemesowa
odświeżam temat ..... Ja też ,umieram z tęsknoty ,a to dopiero tydzien jak go niema ..... Pi...POLSKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×