Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytamWasDrodzyKafeteriusze

jak funkcjonuje małżeństwo, które nie mieszka razem...

Polecane posty

Gość pytamWasDrodzyKafeteriusze

oboje mieszkają w innych miastach lub krajach... widują się raz na kilka tygodni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie spokój
to nie małżeństwo tylko akt leżący gdzieś na dnie szuflady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli to chwilowe to do wytrzymania jest takie rozwiązanie. Osobiście znam dwa małżeństwa które rzadko się widują ze względu na pracę. I bywało u nich różnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdarza sie...
ze funkcjonuje calkiem dobrze:-)! Ale najlepiej zeby ta rozlaka byla jak najkrotsza:-)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marantka
Ja tak mieszkam od roku Mąz wyprowadził sie do matki chce być sam tak mówi teraz a wcześniej pisał juz pozew. Wobec mnie finansowo jest w porzadku. jestem wierzącą ale ta sytuacja mnie wykańcza. Myslę o rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to smutne że nie mieszka się
razem:( Nie sądzę, że można do takiej sytuacji przywyknąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdarza sie...
czy autorze jestes w takim malzenstwie albo macie takie plany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdarza sie...
Apostol nie uogolniaj! Ja w takim jestem i choc czasami nie jest lekko, to moze takie malzenstwo dobrze funkcjonowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama nie mieszka w Polsce, rodzice widują się raz na miesiąc na weekend i jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w takim małżeństwie
jest bardzo trudno... często nie jesteśmy fizycznie przy sobie w trudnych momentach, kiedy ta obecność jest ardzo ważna:( z czasem obojętnieje się na druga osobę lub szuka pocieszenia bliżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zdarza sie... =>oh, reeahehehelly? To kwestia czasu tylko nim coś pierdolnie. No chyba, że nie uważasz zdrady np. za problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ludzie są normalni
to funkcjonuje normalnie albi nawet lepiej, bo jak się ze sobą jest rzadziej, to jest mniej powodów do kłótni:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdarza sie...
Apostol, u nas funkcjonuje od 2 lat i nikt sie nie zdradza. Nie mowie, ze to latwe, ale mozliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ludzie są normalni
czym jest kilka lat w stosunku do całego życia? po co komuś taki małżonek, co zdradza, jak się go tylko spuści z oka i ze smyczy?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była żona na szczęście
Apostoł ma rację; zaraz pierdalnie;mój eks znalazł sobie 16-letnią pocieszycielkę w bloku obok mamusi, z którą mieszkał częściej niż ze mną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdarza sie...
to twoj eks-maz jest stukniety jak zabawia sie z 16-latka, wspolczuje, co nie znaczy, ze zawsze tak bywa. Oczywiscie lepiej byc caly czas razem, ale jak przez jakis czas to bycie na odleglosc jest najlepsza opcja, to wcale nie musi tak byc! Zreszta jak ktoras ze stron bedzie miala ochote na zdrade, to i tak to zrobi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zdarza sie... => mały popęd ma ten twój facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"po co komuś taki małżonek, co zdradza, jak się go tylko spuści z oka i ze smyczy?\" To nie zawsze jest \"spuszczenie ze smyczy\".Mieszkam od prawie 2 lat poza Polska,to sobie popatrzylam...Ludzie w nowym srodowisku,nowych warunkach maja swiat wywalony \"do gory nogami\"...Brak dotychczasowych punktow odniesienia i grupy wsparcia.Jest tyle rzeczy,ktore trzeba z siebie \"wygadac\"-jasne,robi sie to przez telefon,przez neta,w czasie sporadycznych kontaktow-ale to nie to samo...Jest tyle nowych rzeczy ,ktore chcialoby sie dzielic z bliska osoba. Czasem brakuje kogos,kto by przytulil,poglaskal,powiedzial,ze jak nie tak-to inaczej sie uda.. Zyjacy \"w troche innym swiecie\" i wsrod innych problemow partner/partnerka nie zawsze zrozumie-bo zna to tylko z przekazow,ewentualnie krotkiego ogladu..Wtedy najlepiej sprawdza sie ktos,kto tu jest,kto boryka sie z tym samym... Wiec powstaja nowe przyjaznie-a czasem nowe zwiazki \"wyjazdowe\" (tzn w Polsce mamy wspolmazonkow,a tutaj jestesmy para i nawzajem sie wspieramy).Nie pochwalam,ale i potepic mi trudno... Moj maz chcial wyjechac pierwszy a ja mialam dolaczyc z dzieckiem po 6-9 mies... Ale im dluzej sie zastanawialam,tym mniej mi to pasowalo... Wiec wyszlo tak,ze ja wyladowalam tutaj krociutko przed nim.Tyle mu mialam do opowiadania,ze pieniedzy na karcie nie starczalo :-) a to i tak byl tylko opis. Dlatego bardzo sie ciesze,ze tyle nowych doswiadczen przechodzilismy wspolnie,moglismy je obgadywac... No i jeszcze jedno-moze sa kobiety,co sie nadaja na \"zony marynarzy\"-wystarcza im swiadomosc,ze maja meza i ze ten maz czasem z nimi fizycznie jest... Ja tam chce miec partnera w swoim codziennym zyciu-do seksu,wspolnego wtulania sie przed snem,do wspolnych wypraw na zakupy,zabaw z dzieckiem,wspolnego gotowania...no,wiecie o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdarza sie...
Apostol masz bardzo jednostronne poglady;-) mozna sobie z tym poradzic na rozne sposoby:-) zreszta widzimy sie dosyc czesto i sobie nadrabiamy do woli:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glasss jak ktoś nie umie
w trudnych sytuacjach znajdowac tych punktów odniesienia, to znaczy, ze sa one gówno warte. To, czy ktoś faktycznie posiada jakieś wartości sprawdza się w trudnych sytuacjach, a nie jak żona dupy daje na każde zawołanie i podstawia kotleciki pod nos:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężko bywa
nikomu nie radzę rozstawać się - każdy związek trzeba ielęgnować na co dzień, a nie od święta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnie
to nie związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdarza sie...
brak zwiazku, to jest wtedy jak nie radzimy sobie wlasnie w trudnych sytuacjach;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak, może możliwe na pol roku.,,,ale potem światy się zupelnie oddalają i nie ma nic. Jedno w kraju. drugie za granicą. On/Ona ma nowych znajomych, nowe zadania, po prostu organizuje sobie na nowo świat- bez tej drugiej osoby. Wiem z doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytamWasDrodzyKafeteriusze
Jokasta---> przykro mi, że tak się skończyło w Twoim przypadku:( gdy mieszka się daleko, na nowo organizuje się życie, ale już bez tej drugiej osoby - fizycznie przestaje się uczestniczyć w życiu drugiej osoby; zaczynam to tak postrzegać i odczuwać:( nawet najlepszy komunikator nie zastąpi bliskości:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdarza sie...
ja przez prawie caly czas zajmuje sie praca, a w kazdej wolnej chwili sie kontaktujemy:-) nie jest na pewno latwo, ale jak sie bardzo chce, to da sie rade:-) z tymze, ja tu nie organizuje sobie nowego zycia;-) w ogole zycie tutejsze mnie nie kreci;-) wiem, ze to tymczasowe:-) proponuje zebys sprobowala umocnic kontakty z partnerem, jak masz kryzys, to lepiej zrob sobie urlop i wroc na jakis czas:-) interesuj sie bardziej jego/jej zyciem:-) jak bardzo chcesz, to dasz rade;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo on chce z
Na tyle siebie znacie, na ile was sprawdzono. Tyle w temacie. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówią że
takie związki nie mają raczej racji bytu - duża odległość, nie widzenie się - to nie sprzyja bliskości i zacieśnianiu więzi:( czarno widzę przyszłość takich związków......... Mnie się nie udało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×