Nie potrafię wybrać

z żoną spotykam sie od 9 lat, slub wzielismy ponad rok temu. niecale pol roku po slubie poznalem inna dziewczyne ktore byla dopiero co po slubie i sie jej nie ukladalo totalnie. zblizylismy sie do siebie ona zostawila meza, wziela rozwod i tkwie teraz w tej sytuacji. zona wszystko wie i z tego co widze to bedzie czekac do samego konca bo jej sie cale zycie zawalilo a ja nie umiem podjac tej decyzji, tzn podejmuje ale w strone tej drugiej ale nadal mam wahania. dodam ze zona w czasie gdy sie spotykalimsy jakies 5 lat temu zrobila mi podobny numer.(moze nie bylem najlepszy pod sloncem ale zostalo mi to w sercu) teraz jak dowiedziala sie o innej kobiecie to wyszlo na jaw ze dwa lata przed slubem ciagnela klmastwo o szkole, dopiero sie przyznala. myslamem ze zostala jej tylko praca mgr do napisania w rzeczywistosci ma nie zaliczone egazminy i pare lat studiow poszlo na marne. podczas slubu oklamala mnie. nadal mam moralne wyrzuty bo tyle lat sie znalismy i bylo nam dobrze, nie bylem zlotem, lubilem zeby bylo tak jak ja chce ale chyba jej to pasowalo skoro ze mna byla. niby mam zaplanowany urlop z druga kobieta ale nie moge przestac myslec o zonie, widze ze mnie strasznie kocha i jest w stanie wybaczyc. (moze przez to co kiedys zrobila i szkole) wiem ze i jedna i druga jest dobra osoba. napiszcie prosze co tym myslicie.

że jesteś palantem i zasranym dupkiem

juz sie chyba nickiem nieswiadomie okresliłeś. Jest "kochanek" nie "mąż".

Co to za facet jak nie potrafi wybrać

Nienawidzę facetów Twojego pokroju. Och jak dobrze by było żeby Twoja żona znalazła sobie jakiegoś fajnego, prawdziwego mężczyznę.

Szkoda mi Twojej żony :-o

Po co żeniłes sie z babą, ktorej nie kochasz... 9 lat to czas, gdy ludzie juz sobie spowszednieli i dlatego szukasz dvpy na boku...

dodam tylko ze cale zycie pracowalem tylko ja, ona miala isc do pracy po studiach, czyli po slubie. egzotyczne wyjazdy itp to wszystko dawalem a ona trzymala to klamstwo i jej bylo wygodnie. czy mialem cale zycie sobie pracowac a ona gdybym nie poznal innej dalej by to trzymala w tajemnicy. rodzicow tez oszukala.

wierzylem jej ze zostala tylko praca mgr w ktorej pisaniu jej pomagalem , malo tego nawet napisalem do promotora w jej imieniu i wymyslilem temat a ona wiedzac to ze ma nie zaliczone egzaminy i nie chodzi na zajecia na to pozwolila. nie mialem podstaw zeby jej nie wierzyc wiec nie sprawdzalem. wyszlo na to ze swieytnie klamie

żadne kłamstwa żony nie usprawiedliwiają Twojej zdrady, szukasz usprawiedliwienia dla swojego postepowania, co z tego że ona źle postąpiła (bardzo Cię kocham- sam piszesz) to nie znaczy, ze ty powinienes ją zdradzac

właśnie pogadałam ze swoim facetem o Twoim przypadku, przeczytałam mu Twoją wypowiedz i stwierdził, że jestes pokrętnym dupkiem:P moim zdaniem to po prostu chcesz miec i jedną i druga takie życie Ci odpowiada, powiedz mi czy to w pożadku w stosunku do żony? zwłaszcza że tkwi głupia przy tobie ja bym już dawno odeszła. to że 5 lat temu ona miala jakis romansik ( przed sł=lubem) nie znaczy ze ty powinienes jej sie po slubie odwdzięczac

co do romansiku przed slubem to ksiadz ktory zajmuje sie takimi sprawami powiedzial ze nie ma roznicy czy przed czy po. liczy sie to co sie zrobilo. to ze z klamstwem skladala przysiege jest ok. slubu bym nie wzial gdybym sie dowiedzial.

trzeba bylo sie rozstac jak sie dowiedziales a nie przed rok prawie romansowac z kims

i nie planowalem jej sie odwdzieczyc, nawet bylem sklonny wrocic ale dowiedzialem sie o jej klmastwie. wiedziala ze to dla mnie wazne. tak postepuja osoby ktore sie chca ustawic.

wcale nie jestem zdowolony ze wtedy sie nie rozstalem, balem sie tak jak ona pewnie teraz i zrobilem wszystko zeby byla ze mna. pomysl troche tez jak ja sie czuje wtedy mnie zalatwila, wybaczylem jej i znopwu mnie oszukala.

masakra

Gdybyś nie spotkał tej drugiej został byś z żoną i pewnie wybaczył to zawalenie studiów, a tak trafiła ci się lepsza spódniczka i biegniesz za nią jak piesek, i szukasz dla siebie rozgrzeszenia na forum bo sumienie pewnie ci podpowiada że jesteś mimo wszystko strasznym dupkiem i to zarówno w stosunku do żony i do kochanki. Nie chce cię oceniać ale twoje zachowanie w stosunku do żony chyba musiało być nie takie jak trzeba, że żona nie miała na tyle zaufania do ciebie albo odwagi że wcześniej nic ci nie wspominała o swoich kłopotach na studiach.

mogla wspomniec siostrze, rodzicom komukolwiek. bala sie mnie na tyle ze nawet przed oltarzem sklamala? co do tego ze jestem dupkiem strasznym to sie zgadzam, natomiast chce poznac opinie postronnych osob

co rozumiesz pod pojeciem lepsza spódniczka - co do wygladu to obie sa atrakcyjne, co do pieniedzy to zona ma ich duzo , ta druga nie ma nic

ciężka sprawa, coś było w związku nie tak

a mi to lotto

masz dylemat, nie wiem tylko czy lepiej ze go masz czy szybka decyzja i po sprawie