Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***caroline***

Czyżby jednak ciąża...?

Polecane posty

Baderko widziałam, aż brak słów, ale mam to gdzieś :) Nie wypowiadam się już w tamtym temacie i niech się tam dzieje co chce! Tobie dziekuje za wsparcie, bo ładnie mnie tam bronisz :* jest tam wiele sympatycznych dziewczyn, ale znalazły się też te durne. Najlepsze jest to, że te durne nie podpisują się prawdziwym Nickiem :o ehhh :) Ja to tylko … mam nadzieje, ze ten cykl będzie szczęśliwy, a jak nie to następny i tyle :) ...u mnie ok. Wszystko wraca do normy! Pozdrawiam Was dziewczyny :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, no Kinga staram się jak mogę, generalnie z zasady nie biorę udziału w pomarańczowych dyskusjach czy w sytuacjach, gdy z góry widać, że ktoś ma ochotę siać zamęt, ale wczoraj nie wytrzymałam o trochę mnie poniosło... choć poniosło to może za dużo powiedziane, bo grzeczna byłam:) mam nadzieję, że szybko napiszesz, że sie udało i wszystko jest ok:) A Ty na codzień pracujesz? Dziewczyny, życzę Wam miłego dnia, bo taki dzień jak dziś zdarza się stosunkowo rzadko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak baderko pracuję, ale tak jak pisałam w męża firmie na wysokim stanowisku tak więc wiesz tak to jest ... :P Siedze za biurkiem i sczzerze przez ten ostatni czas zbijałam bąki i zaniedbałam wiele spraw. Teraz wszystko wraca już do normy :) Oczywiście, że bede pisała co i jak :)m Mam nadzieje, ze sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś mam bardzo dziwne \"akcje w brzuchu\" ... po lewej stronie u góry czuje dziwne drgania...tak jakbym miala tam płytko pod skórą serce które pulsuje. Nic przy tym nie boli ale znacznie czuć DRGANIE... trwa ono kilka sekund... potem kilka sekund spokój i znów... Co sie dzieje??? ma to coś wspólnego z moimi starankami :(:(:( ??? ..Straszy mnie to mimo, że nic sie oprocz tego nie dzieje. Zadnych boli. Wszystko ok... a drgania te nigdy wczesniej mi sie nie przytrafiły. Co sądzicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kinga, dziwna sprawa... jedyne co mi przychodzi do głowy to może to są jakieś nerwobóle czy coś w tym rodzaju... dużo stresów ostatnio miałaś i może Twój organizm w ten sposób odreagowuje?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga To są sprawy nerwowe,tiki nerwowe,ja je mam często chociaż mogą to być też sprawy jelitowe.Jak urodziłam małego dalej miałam wrażenie,że mi dziecko dalej kopie, takie miałam problemy z jelitami (gazy itd, itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga Twoje ciało to nie
taśma produkcyjna do produkowania dzieci :O Poczytuję ten dział, bo sprawy tu poruszane dotyczą mnie (poroniłam, na razie nie planuję, ale myślę) i postanowiłam się odezwać, bo to kółko wzajemnej adoracji nie powie Ci nic do słuchu. :O Kobieto, powinnaś dostać medal za infantylizm, płytkość i nadmiar pobudzenia emocjonalnego. Rzucasz się na tym forum jak pchła na szpilce, piszesz o poważnych sprawach (poronienie, ciąża) jakby to była jakaś zabawa. Zabawa w robienie maluszka. Kochana, Ty sobie lepiej na razie lalkę kup i zainwestuj w badania, żeby już Ci się kolejna porażka nie przytrafiła, bo na świadomą ciążę to chyba nie jesteś gotowa. Ach, zrobię sobie dzidziusia, mam nadzieję, że wszystko tym razem będzie dobrze, a jak znowu nie, to główka do góry, nie będę czekać, tylko jazda robię sobie następną dzidzię, hej hej! :O Tak to wygląda, wiesz? Naprawdę poziom płycizny i braku odpowiedzialności powala. Wejdz na fora o poronieniach. Kobiety tam walczą z depresją. Nikt nie każe Ci aż tak tego przeżywać (ja też łatwo sobie z tym poradziłam), ale ludzie - trochę zachowania proporcji. :O Tak będziesz sobie płodzić dzieci, potem je ronić i znowu płodzić? A w między czasie chrzanić głupoty na forum? Chcesz być matką? To się trochę ogarnij, kobieto. I proszę darować sobie komentarze na temat pomarańczowego pseudo. Pomarańczowy nick prędzej powie prawdę niż czarny, bo czarny jest w kółeczku wzajemnej adoracji i musi słodzić koleżance, choć swoje myśli (dlatego m.in. nie loguję się i nie zawracam sobie głowy stałą obecnością na jakimś temacie). Nie mam też nic wspólnego z wspomnianą tu nagonką na Kingę, nawet nie znam tamtego tematu. Ale widocznie nie tylko ja mam takie zdanie, więc chyba coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Kinga Twoje ciało to nie to Chyba przesadziłaś kochana.Kinga jest naprawdę po ciężkich przeżyciach i potrzebuje pocieszenia,wsparcia itp. a nie takich nieprzyjemnych postów.Może faktycznie chce drugiego dziecka a nie się \"bawi w robienie dziecka\". W koncu każdy z nas chce być szczęśliwy.Proszę o nieumieszczanie takich postów na naszym forum.Mam nadzieję,iż inni uczestnicy naszego forum są tego samego zdania.Ja jestem oburzona zjadliwością tego postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga Twoje ciało to nie
Cóż, w takim razie świetnie się maskuje, że jest po "ciężkich przeżyciach". :O Robi raczej wrażenie, jakby jej się mleko po raz kolejny przypaliło :O Ja uważam, że zamiast głaskania po główce ona potrzebuje kopniaka w... Ale oczywiście nie mnie to osądzać, wtrąciłam się w nie swoje sprawy. Nie będę więcej zakłócać różowej atmosferki tego tematu. Przypominam jedynie, że to jest FORUM, co znaczy, że miałam prawo nieco ją zepsuć. Pozdrawiam i życzę więcej zdrowego rozsądku a mniej słodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga Twoje ciało to nie
robur, wybacz, ale znam Cię z "ciąży obumarłej". Jesteś mądrą babką i od Ciebie naprawdę można by oczekiwać delikatnego głosu rozsądku (bo ja walnęłam z grubej rury, wiadomo). Jeśli uważasz, że w tym, co napisałam, nie ma ani krztyny prawdy, to przepraszam. Ale jak czytam, że ona już następny cykl będzie "obrabiać"... to mnie normalnie... Ech, nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga Twoje ciało to nie
Nie będzie czekać, bo ona chce już teraz i koniec. A chcieć, to sobie może dziecko lizaka. I na takim właśnie poziomie funkcjonuje Kinga. Więc nie mów mi o ciężkich przeżyciach, robur, bo cięzkie przeżycia to może miałaś Ty, więc nie mieści Ci się w głowie, że ktoś inny może być tak płytki i niedojrzały, że traktuje ciąże jak dziecko kupno lizaka, a jej stratę jak to, że lizak spadł na ziemię. Ups. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, mam nadzieję, że Emma was oszczędziła...:) do koleżanki powyżej... czytając Twoje słowa odniosłam nieodparte wrażenie, że znajduję się na niedzielnym kazaniu-normalnie otworzyło sie niebo i zagrzmiał głos Wszechmogącego i Wszechwiedzącego... Jeżeli już decydujesz się wypowiedzieć na jakiś temat to czysta przyzwoitość wymaga, żeby zapoznać sie z nim trochę bardziej niż pobieżnie... poruszając temat nagonki na Kingę widać, że nie masz pojęcia o co chodzi i co sie tam wydarzyło... Wydaje mi się, że każdy człowiek inaczej reaguje na nieszczęścia i tragedie, które go w życiu spotykają i rożnie też stara się z nimi zmagać... Akurat podejście Kingi i to, że tak szybko się podniosła i szybko zaczęła dalsze starania (tym bardziej, że ma na to przyzwolenie lekarza) uważam za jak najbardziej właściwe...Twoim zdaniem biedna Kinga powinna chyba pogrążyć się na długie miesiące w czarną rozpacz i zastanawiać sie w tym czasie, czy w ogóle warto dalej próbować, bo przecież może skończyć sie tak samo...a nie daj boże jeżeli to sie powtórzy czy też nie będzie mogła przez dłuższy czas zajść w ciążę to chyba wtedy przyjdzie czas na konkretne działania, przeprowadzenie badań itp. Przecież ginekolodzy pierwsze poronienie na tak wczesnym etapie traktują jako \"wypadek przy pracy\" i nie robią z tego wielkiego halo, choć dla kobiety to zawsze jest wielka tragedia... Nawet jeśli moje \"słodkie pierdzenie\" w stosunku do Kingi czy jakby tego nie nazwać bardzo ci doskwiera to ja i tak będę to robić i w dalszym ciągu zamierzam dodawać jej wiary i otuchy, bo widać tego jej trzeba...Czasem wiara i pozytywne nastawienie to połowa sukcesu...ty nawet to jej odbierasz. a tak w ogóle to choć forum jest otwarte dla wszystkich to może jednak znajdź sobie inna lekturę niż ten temat, bo jeszcze dojdzie do tragedii i staniesz się tak płytka jak to o czym i jak tu piszemy...no i sposób w jaki Kinga pisze o tym co ją spotkało to tylko i wyłącznie jej sprawa. a ty wyciągasz zbyt daleko idące wnioski... a tak w ogóle to życzę wszystkim miłego dnia:) uciekam, bo jedziemy z naszym słoneczkiem na basen...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga Twoje ciało to nie
Baderka, może masz rację. Może ja po prostu nie rozumiem tych klimatów. I jak ktoś przesiaduje na forum podczas sprawowania "odpowiedzialnego stanowiska" w firmie męża, wsłuchując się w każdy sygnał płynący z ciała i zamęczając nim innych, nadając trzy po trzy i wstawiając idiotyczne emotki radości w momentach wcale do tego nie przystających, to mi się nasuwają błędne wnioski. Ale nasuwają się same. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! przepraszam że nie zaglądałam ale miałam jakiegoś wirusa na kopie i 1/2 stron się blokowała ( w tym kafeteria) co tam u was??? jakoś nie widzę wpisów Caroli.... ale wieje...! Mój mały strasznie się boi burzy a u nas i padało i wiało strasznie całą noc(ale to chyba wszędzie ;) ) nie spał całą noc a na dworze fajnie huczło.... Emmo precz! :D całe szczęście że już odchodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga Twoje ciało to nie O czym Ty wogóle mówisz? ja rozumiem że każdy ma inne zdanie... naprawdę rozumiem to wszystko ale nie masz prawa jej oceniać! Ja jestem z nią całym sercem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Livka, a może to mąż Ci kafe zblokował? :) a Karolcia to się tylko awizuje, że coś więcej napisze i jakoś nic z tego...,mam nadzieję, że u niej wszustko ok i że udało jej się choć trochę wyluzować z pracą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie się okazało,że mam jakiś problem,może błahy nie wiem.Otóż dwa dni po okresie pojawiło się takie lekkoróżowe plamienie, potem go nie było a ostatnio 2 dni temu znowu zauważyłam plamienie (ciemnobrązowe,bardzo malutko) od 11dnia cyklu i dzisiaj.Mam dół brzucha obolały jakby na okres i takie dziwnie tkliwe piersi.Nawet zrobiłam test ciążowy ponownie i negatywny.Tak się zastanawiam czy to przypadkiem nie jest plamienie owulacyjne.Co prawda nigdy go nie miałam ale może po poronieniu coś takiego może wystąpić.Do tego od tygodnia boli mnie głowa.Poradźcie coś.Byłam u ginekologa dzień przed miesiączką i było OK,ale mam małego mięśniaka.A okres miałam wyjątkowo długi i obfity,więc może jakieś problemy z hormonami.Sama nie wiem co robić,chyba czekać,może po nast.okresie wszystko wróci do normy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej robur, no ja bym na Twoim miejscu opoczekała jeszcze jeden cykl i jeśli się nie unormuje to wtedy trzeba by zaczac działać... a może to przez tego mięśniaka? nie bardzo się w tym temacie orientuję, bo nigdy czegoś takiego nie miałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zła jestem,zawsze coś mi ostatnio dolega.Byłam u lekarza,dała mi zwolnienie na te bóle głowy,kazała mierzyć ciśnienie i mam sobie odpocząć.Na gardło kazała brać Bioparox (antybiotyk domiejscowy).Dziś też mnie ćmi ta głowa,ale nie chcę brać tabletek,zrobię sobie kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos mięśniaka.Ginekolog,który robił USG twierdził,że ten mięśniak to nic takiego,na pewno nie zaszkodził ciąży.Po okresie idę jednak zrobić kontrolne USG,dla świętego spokoju,by sprawdzić czy się ten mięśniak nie powiększył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to odpoczywaj sobie, należy Ci się... niedługo kolejne wolne na wielkanoc, więc nie jest żle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) Co u Was? U mnie w porządku... Coraz mniej czasu na wpadanie na kafeterie, ale dla was jakoś jednak zawsze znajdę czas :) Co poniektórym nawet nie odpisuje, bo szkoda klawiatury :D a tym życzliwym Miłego Wieczoru :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga i baderka A kiedy Wy rozpoczynacie staranka ciążowe? Jakoś ostatnio trochę przestraszyłam się odpowiedzialności za drugie dziecko,czy podołam,karmienia,pieluchy,wstawanie w nocy.Boję się tego zwłaszcza,że mój synek naprawdę nie sprawiał za dużo kłopotów.Ale jak się człowiek nasłucha od innych koleżanek jak to dzieciaki się darły całe noce to się człowiekowi odechciewa.Z drugiej strony nie chcę,aby mój mały nie miał rodzenstwa (a bardzo chce),jedno dziecko to chyba za mało,w sumie chciałabym mieć drugie ale znowu zaczęłam się bać,analizować co to będzie.Niby wiem,że wszystko się ułoży,ale jednak... Jak pogodzić drugoklasistę (dowożenie do szkoły,odbieranie ze szkoły,odrabianie lekcji jak drugie będzie spało lub jadło w tym czasie).Sama nie wiem,chciałabym a boję się. Starania więc zacznę od następnego cyklu i zobaczymy,chyba nie powinnam tak ciągle wszystkiego rozpatrywać,bo można zwariować,lepiej zobaczyć co przyniesie los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) robur, my staranka zamierzamy zaczać latem, a konkretnie w lipcu... tak sobie pomyśleliśmy, że fajnie byłoby zmajstrować braciszka/siostrzyczkę dla Dominiki w miesiącu, gdy ona sama skończy roczek... nie wiem czy znowu nam się uda zaciążyć za pierwszym razem, ale tak czy siak startujemy w lipcu:) ja też mam wiele obaw, ale to normalny lęk przed nieznanym i każdą nową sytuacją... damy radę, pomyśl co przechodzą kobietki, które rodzą np. trojaczki... to dopiero musi być jazda bez trzymanki:) miłego dnia Wam życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baderko... jak chcesz zaciążyć w lipcu to zaczynaj już teraz :D ...to na Lipiec tak akurat ...Nie licz na ponowny STRZAŁ za pierwszym razem i staraj sie \"z Nami\" :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już mi lepiej, głowa przestała boleć (tylko czasem ją czuję) a na gardło biorę ten Bioparox i odpoczywam, boję się,że jak wrócę do roboty znowu się będę źle czuła.Tak sobie myślę,że może ja do siebie nie doszłam po tym poronieniu.Moja koleżanka gdy poroniła to była na zwolnieniu chyba 6 miesięcy, a ja tylko 2 (w tym 3 tygodnie w ciąży).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kinguś, wiesz ja jednak poczekam, bo te żołnierzyki mojego męża to chyba bardzo sprawne są... zresztą nie mogę sobie pozwolić na wcześniejsze zajście ze względu na pracę... od niedawna zastępuję zaciążoną koleżankę i nie chcę zostawiać tu wszystkich na lodzie:) ale Ty się staraj, staraj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwiej powiedzieć niż zrobić,chyba posiedzę jeszcze tydzień na zwolnieniu ale muszę wrócić,bo mam sporo spraw do załatwienia w pracy niestety,nie poczekają tyle czasu,muszę je załatwić przed świętami.A po świętach może już powoli będę się starała,jak mi się uda w I cyklu to może w połowie kwietnia będę już w ciąży.Chociaż znając moje szczęście to mi się nie uda.Kto wie? Mój synek został poczęty jak miałam za parę dni dostać okres i tylko raz się kochaliśmy (mąż przyjechał tylko na 2 dni) i to raz bez zabezpieczenia i taka niespodzianka.Jak już Wam opowiadałam zorientowałam się,że jestem w ciąży w lipcu (a zaszłam pod koniec maja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×