pytanie odnośnie mandatu

za 8 punktow to nawet do kawiarni bym nie poszla hehe

za młoda na karę?? to nazywasz karą?? a co ja mam powiedzieć jak mi zabrali prawko i tym mi sie swiat zawalil;( zaplac i nie marudz bo sa gorsze kary uwiez mi;(

nie mam mandatów ani punktow zrobilem 210 tys ostatnim autem poprzednim 130 tys ,niedostalem nigdy mandatu

paco rabbane>>>>niestety nie pije kawy Nie musicie na mnie najeżdzaćJa i tak sama źle się czuje z tym faktem i wiem, że spotkała mnie zasłużona kara za moją bezmyślność.Nie narażałam niczyjego życia, jeśli już to tylko swoje.W normalnych warunkach jestem rozważna i ostrożna, a wtedy...śpieszyło mi się a droga była pusta. Chce zapłacić mandat ale 8 pkt karnych dla kierowcy z małym stażem to dużoA mój tata ma puste konto i sam zaproponował, że weźmie to na siebie[cool

ciebie nikt by nie zaprosil do kawiarni tylko do SPAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

no teraz to sie zaczynasz tlumaczyc bez sensu: nikogo nie narazalam, spieszylo mi sie.. tak mowi kazdy, albo sie wie, ze ryzykuje sie swoje zycie i innych, albo nie. a to, ze ktos nie dostal nigdy mandatu nie zaczy jeszcze, ze jest swietnym kierowca.

ok ta koza jest zazdrosna co tak wypisuje ,nie martw sie :) to pojdziemy na deserek lodowy

zazdrosna? nie wiem o co. ale moze mi wyjasnisz skoro tak dobrze mnie znasz.

jestes zazdrosna ze ciebie nikt nie bajezry ani nikt nie pociesza ale wredne małpy tak maja

jak nikogo nie narazalas to super ale czy masz zaufanie do wszysstkich innych kierowcow?? moj znajomy tez nikogo nie narazal jadąc 130km/h ale przez predkosc nie mial czasu uciec dupkowi ktory wyprzedzajac z naprzeciwka zaliczyl z nim czolówke i co :( zginął a jakby jechal przepisowo to zdazyl by uciec!!!!!!!

paco rabbane>>>dzięki ale poradze sobie sama.

nikt mnie nie musi pocieszac bo jestem szczesliwa ani bajerzyc bo jestem w zwiazku, a ty jak znasz tak biegle prawo to przestan mi ublizac. nigdy nie narazilabym kogos i nie tlumaczyla sie, ze nikogo nie bylo..bo skoro tak duzo jezdzisz to wiesz, ze sytuacja na drodze zmienia sie bardzo szybko.

czy mozna byc szczęśliwą w związku z wibratorem?

poziom twoich wypowiedzi swidczy tylko o tobie. wlasnie skonczylam dyskusje.

wyluzuj szorty, nie denerwuj sie , to jest czarny PR tak naprawde to bardzo cie lubie :)

jareczku, nie wtracaj sie do rozmow doroslych :P florka, ja mam prawko 4 lata. robie miesiecznie jakies 3 tysiaki kilosow i jakos udalo mi sie nie zebrac karniakow. bardziej bedziesz uwazala majac te 8 punktow na koncie wiec licze ze twoj ojciec zmadrzeje. lepiej teraz niz jak kiedys - odpukac - zobaczy ciebie albo kogos za twoja sprawa w plastikowym worku :O i wez pod uwage ze jadac z za duza predkoscia (a 8 pkt karnych to minimum 50 km za duzo na liczniku - chyba ze rozlozylas to sobie bo nie raz zdarzylo ci sie akurat i wyjatkowo spieszyc :P ) mozesz nawet nie zauwazyc albo zauwazyc za pozno kogos. i wtedy nie ma szans. nie zdazysz. pol biedy jesli tobie cos sie stanie. tyle, ze, jak to mowia, glupi ma szczescie, wiec wyjdziesz zywa. ktos inny niekoniecznie. szerokiej drogi.

Ciekawa jestem czy Ty prowadzisz się tak bez zarzutu, nie popełniasz w życiu żadnych błędów, że prawisz mi takie morały:oNie musisz mnie pouczać bo wiem, że moje zachowanie było bezmyśle.I prosze nie wmawiaj mi, że narażałam czyjeś życie, bo jaka była sytuacja na drodze, wiem tylko ja.Natomiast jeżeli tak bardzo drażni Cie moja osoba na forum, to nie rozumiem po co wdajesz się ze mną w dyskusje:o

nie wiem po czym wnioskujesz, ze drazni mnie twoja osoba. poprostu pisze, ze na drodze nie ma sytuacji kiedy nikogo poza soba sie nie naraza..i skoro wiesz, ze postapilas zle to nie wiem po co to wybielanie i kombinowanie z punktami. owszem czasem kazdemu zdarzy sie przecholowac, ale wtedy nie unika sie konsekwencji. te punkty sa po to aby cie czegos nauczyc.

bo pier....lisz jak połamana. dlatego :O nie mowie ze ja nie popelniam bledow. ale ja - w przeciwienstwie do ciebie - nie unikam ich konsekwencji. patrzac na ciebie zdecydowanie jestem za testami psychologicznymi na prawo jazdy :O uprzedzajac twoje pytanie: tak, ja je mialam. jeden z wymogow sluzby = pracy. aha, zapytaj tatusia czy jak kogos stukniesz to tez mozesz powiedziec ze ciebie tam nie ma tylko on :P

nie słuchaj ich ,jestes mądrą dziewczyną , nie dalas sie złapac mi (na kit),a przed toba jeszcze inne wtopy w zyciu ,ten mandat i punkty to mały pikus zebys tylko nie skonczyła jak te Paniusie co tak najezdzaja

Ale ja jeszcze nie wiem, czy uda mi się uniknąć konsekwencji.Sam mandat tez jest dla mnie jakąś karą.Zresztą samo zdarzenie jest dla mnie kara i czuje się z tym źle.Ja sama nigdy nie zaproponowałabym komuś, żeby wziął odpowiedzialność za moje czyny.To mój tata wyszedł z taką inicjatywą, ponieważ sam jest dobrym kierowcą, uważa mnie za dobrego kierowce( pomimo tego jednego błędu) i wie, że przede mną jeszcze wiele lat jazdy.Zresztą ja jeszcze nie podjęłam decyzji czy zdecydowałabym się na taką pomoc, więc nie musicie na mnie naskakiwać:o

nieładnie