Taki facet nie powinien miec problemow ze znalezieniem dziewczyny no nie?

Jak oceniacie szanse takiego faceta na znalezienie sobie dziewczyny? Oto kilka faktow z jego zycia: Kiedy chodzil do szkoly podrywalo go wiele dziewczyn. Czesto te uwazane za najladniejsze. Prawie nigdy zadna nie odmawia mu kiedy prosi do tanca a wiele razy dziewczyny same go prosily do tanca. Jedna kolezanka z klasy zaprosila go na obiad a inna wiele lat wrecz natarczywie podrywala. Kiedy pewnego razu pytal o droge pewna obca nie brzydka dziewczyne na uczelni, ona po chwili rozmowy ku oslupieniu swoich kolezanek sama z siebie podala mu nr pokoju w akademiku. Kiedy nie dlugo po tym przechodzil przypadkiem kolo jej akademika, zaprosila go do siebie i poczestowala herbata. A kiedy pol roku pozniej przypadkiem spotkali sie na uczelni, przywitala go radosnie i powiedziala jeszcze, ze jej kolezanka z pokoju sie o niego pytala. Dwie dziewczyny wydzwanialy do niego po wiele miesiecy. Jedna z nich uwazana za bardzo ladna. Pewnego razu w klubie obca dziewczyna przechodzac polaskotala go po brzuchu usmiechajac sie do niego. Facet ma 194 cm wzrostu, brunet z dwu dniowym zarostem. Studiuje i jest bardzo kulturalny i wrazliwy. Sam uwaza sie za romantyka. Wiele dziewczyn ktore nie maja powodzenia mowi mu z usmiechem czesc a kiedy z nimi rozmawia sa bardzo podekscytowane. I teraz najdziwniejsze. Ten facet marzy o posiadaniu dziewczyny ale nie wierzy w siebie mimo takiego powodzenia u dziewczyn. Wydaje mu sie ze nie ma niczego ciekawego do zaoferowania dziewczynie, ze nie mialby czym zaimponowac dziewczynie. Nigdy nie byl w zadnym zwiazku i nie podrywa dziewczyn ani nie daje sie poderwac. Wszystko co tu napisalem jest prawda a ten facet to ja...

spoko, mam tak samo jak Ty, szczególnie przedostatni akapit

Ale jak oceniacie jego szanse na poderwanie dziewczyny, ktrora mu sie spodoba i ktora bedzie podrywal. Bo on mimo wszystko jest bardzo niepewny czy mu sie uda

kto nie ryzykuje ten nie wygrywa, kto w szczęście wierzy - wysoko mierze ;) i kto to mówi... :D

jego szanse sa bardzo marne

Jarku--czyżby przejaw hmm optymizmu???

Arabidopsis w tej dziedzinie optymizm jak najbardziej niewskazany ;)

musisz uwierzyć

hmm.....sama nie wiem. Zdajesz sobie sprawę z tego, że pewni siebie ludzie mają łatwiej? Ja bym popracowała nad pewnością siebie. Wtedy byłbyś prawie ideałem :D

Czemu Jacek?

Jarek-- a czemuż to?? no proszę Cię

masz powodzenie=korzystaj z tego

Arabidopsis - im większe nadzieje tym większe rozczarowanie, po co się rozczarowywać?

Jarek---a jeśli kiedyś nie będzie rozczarowania??

może i by się kiedyś trafiło ale zbyt dużo będzie rozczarowań po drodze jeden dzień chwały, dwa tygodnie chały ;)

eee przesadzasz

on222---skoro masz powodzenie to dlaczego Tobie tak trudno w to uwierzyć???

nie przesadzam, ale chyba skoczę ;)

Jarku jesteś niereformowalny

bo już po reformie :) a co konkretnie masz na myśli?

Ja naprawdę nie rozumiem, gdzie leży problem! Czy te podrywające cię dziewczyny podobały ci się, czy tylko \"uchodziły za atrakcyjne\"? Wiesz są różne gusta i może nie podobają ci się wpisujące się w ogólnie obowiązujący kanon urody? Jeżeli nie masz problemu ze złożeniem wizyty zupełnie obcej dziewczynie, to chyba chorobliwa nieśmiałość nie wchodzi w grę, prawda? Masz kompleksy? Chodzi o sferę intymną? No kupy się nie trzyma mi tu coś i pewnie gdzieś jest haczyk ;)

mnie to zaintrygowal ten dwudniowy zarost... to on zawsze jest dwudniowy? a to ci heca, jak to robisz?

do autora: wiesz co uwierz w siebie. mysle ze masz szanse na poderwanie dziewczyny skoro tak jak piszesz one same do Ciebie lgna. skorzystaj z okazji... ja bym 2 lata temu chcetnie poznala takiego chlopaka jak Ty... pozdrawiam:)_

jest srednio dwudniowy,tak do tygodniowego. Ale zaraz po goleniu wyglada jak jedno dniowy bo celowo nie gole tak na zero. Chorobliwie niesmialy nie jestem. Dzieki Bogu:) Raczej mam wobec siebie duze wymagania i kiedy ich nie spelniam jestem niezadowolony z siebie. Niektore mi sie podobaly ale wtedy albo sie balem albo czulem sie nie gotowy. Jak dzis uswiadomilem sobie jakim jestem szczesciarzem to az...:)

może ten facet nie ma rozumu? :D no bo napisać takie zdanie to majstersztyk: "Ten facet marzy o posiadaniu dziewczyny ale nie wierzy w siebie mimo takiego powodzenia u dziewczyn." ty bys bracie narzekał na brak powodzenia jakby finalistki miss wolrd ocierały się o ciebie nago prosząc żebyś je przeleciał.

ciśnie mi się pewna złośliwość na klawiaturę, zle się powstrzymam :P do autora - oj, sporo bym ci napisala... :)

źle mówię. nie na brak powodzenia. nie wiem właściwie na co. weź jakoś to może sprecyzuj? bo o so chozi........

ano teraz takich skrzydel dostalem jak sobie uswiadomilem w jak dobrej jestem sytuacji ze chyba zaczne korzystac A dlatego wciaz nie moge do konca uwierzyc, bo jednak jeszcze zaden zwiazek sie nie ziscil

a dlaczego akurat dzisiaj uswiadomiles sobie jakim jestes scesciarzem?

heheh ja ogolnie moglabym stwierdzic ze mialam kiedys podobnie..... tylko ze jestem dziewczyna.... tez widzialm zainteresowanie ze strony mezczyzn moja osoba. nawet widzialam ze boja sie podejsc chociaz im sie podobam. ja sama nie podchodzilam bo lubie jak acet zabiega o mne... jestem atrakcyjna dziewczyna i naprawde trudno mi bylo zrozumiec dlaczego nie moglam spotkac kogos na stale... u mnie wynikalo to chyba z zawyzonych wymagan... ale trafilam w koncu na mojego faceta.. Ty tez kiedys trafisz. jestem pewna... :) w kazdym razie trzymam za Cibie kciuki. P>S i powiem Ci nie obawjaj sie kobiet. one Ci nic zlego nie zrobia. kobiety lubia jak ktos kulturalnie je zaczepia. mowie Ci.... :)