Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mnkimnki

co powiecie na to?

Polecane posty

Gość mnkimnki

hej! wszyscy tak pisza o swoich bylych to i ja sie wyzale..a wiec od poczatku.. poznalismy sie ,wiadomo na poczatku jako kolega kolezanka troche rozmow o przeszłosci z czego dowiedzialam sie ze byla tam jakas X ktora on kochał i kocha do tej pory ale ona poznala innego zaszla z nim w ciaze wzieli ślub no a moj obecny partner zostal sam po czym postanowil sie z nia zaprzyjaznic..w sumie juz to mnie denerwowalo no bo jak moze mowic ze ja kocha jak zaczal spotykac sie ze mna..no ale ok..czas mijal on czasem sie z nia spotykal jezdzil po nia po pracy siedzieli gdzies w samochodzie i gadali bo niby jej maz jest takim potwornym bydlakiem ze jakby sie dowiedzial to by miala jakas tam akcje ale ok malo wazne..dzwonila przy mnie a on do niej \"myszko\"po czym mowi mi ze to normalnie bo oni tak do siebie mowia(bedac ze mna!)ok przemilczalam..kolejna sytuacja to gdzies tam musiala jechac oczywiscie nie miala z kim wiec poprosila o to mojego chlopaka ok przebolalam-sama w tym czasie z kim sie spotkalam..no i tak jakos lecial dzien za dniem niby wszystko fajnie pieknie ja przypadkiem zgadalam sie na czacie z jej mezem ktory to wypowiadal sie jaka to jesgo zona jest ze sie szmaci itd..powiedzialam mu o tym stwierdzil ze mozliwe bo ma duzy temperament ok..sprawa zakonczona niby..choc wrocilo szybciej jak bumerang.doszło do niej co mowi jej maz zadzwonila do mojego dlaczego on jej o tym nie powiedzial-oczywiscie biedny nie mogl z nia przy mnie rozmawiac ..nie wiem dlaczego ale ok..pozniej przyjechal do pracy mojego faceta jej maz twierdzac ze tak nie bylo ze ja sobie wszystko wymyslilam i ze musza sie dowiedziec prawdy a moj facet malo tego ze nie chcial mi powiedziec dokladnie o czym rozmawiali i jak to byl;o wzial sobie jej stronie uzasadniajac to tym ze ja jej tak bez powodu nienawidze i ze pewnie rzeczywiscie tak nie bylo..zawiodlam sie starsznie bo jakby nie bylo moj chlopak a wlasciewie nazeczony wyparl sie mnie i wzial strone jakiejs tam swojej przyjaciolki..no ale ok sprawa szybko umilka a wszystko odbilo sie najbardziej na nas..przestalam byc pewna jego uczuc..przestalam wierzyc w to ze naprawde ona nic dla niego nie znaczy.niby z kazdym dniem wszystko wraca do normy ale ja nie czuje sie pewnie nie wiem czy przy kolejnej jakiejs akcji znow sie mnie nie wyprze..choc on twierdzi ze to moja glupia zazdrosc ja jej normalnie nienawidze..wszystkie k.łotnie jakie byly,byly o nia..temat o slubie-ja mowie ze jej nie bedzie na naszym slubie a on mi odpowiada ze sie myle..dlaczego on nie moze zrozumiec ze ja nie chce aby mial z nia jakikolwiek kontakt..przeciez jesli mowil ze ja kocha..pewnie nadal cos czuje ale sam nie potrafi sie przyznac..nie chce robic zakazow a z drugiej strony postawilabym mu ultimatum albo ona albo ja..ale i tak pewnie powiecie ze to nie za fajny sposob..nie wiem co robic ale dluzej nie zniose tego kolezankowania.. jakos tak bez ladu i skaldu napisalam..ale jak sie ktos doczyta to z gory dziekuje za podpowiedzi:)pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja anka
to nie wyglada dobrze :( planujecie ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkimnki
no własnie planujemy..i cala ta sytucja wydarzyla sie zaraz po zareczynach gdzie niby juz powinnam byc pewna na 100% swojego faceta to jednak zostalo zasiane ziarnko niepewnosci..nie wiem przeciez czy przy kolejnej jakiejs akcji znow we mnie zwatpi..a to boli..ufasz komus bezgranicznie a on ma to gdzies i bierze strone jakiejs tam przyjacioleczki..co z tego ze nie ma podstaw by jej nie wierzyc ale myslalam ze powinien wziasc moja strone jakby nie bylo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkimnki
nikt sie wiecej nie wypowie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żmyja
jesteś takim "środkiem zastępczym" dla niego dla mnie sytuacja nie do przyjęcia, być tą "drugą", nawet jako żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkimnki
no tak ale to niby mi mowi ze mnie kocha to ze mna jest..i gdyby nie ona to byloby fantastycznie..jednak ja co jakis czas wybucham no i klapa a on nie potrafi tego zrozumiec ze ja nie chce aby sie z nia kontaktowal..raz sie spytal dlaczego ja jej tak nienawidze to mu mowie ze ldatego bo cie skrzywdzila..a on na to ze to nie jest pwod..nie bede wiecej tlumaczyc nienawidze jej poprostu i najchetniej to bym ja usunela calkowicie z naszego zycia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkimnki
nefrytowakotka.. wszytskim doradasz rozstanie..aluzjami ale jednak..a moze postaw sie w mojej sytuacji pomysl ze ja tez go kocham i jednak chcialabym jakos temu zaradzic a nie sie rozstawac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
postawilabym mu ultimatum albo ona albo ja..ale i tak pewnie powiecie ze to nie za fajny sposob. to bardzo dobry sposob, nie wychodz za niego dopoki nie bedziesz sie z nim czula pewnie, a najlepiej zerwij zareczyny, bo co to za zareczyny jak sie nie jego kogos pewnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkimnki
no ale teraz jest dobrze..wraca wszystko do normy..podobno raz dzwonila..a ja widze ze on sie stara jak teraz znow z tym wypale to sie zdenerwuje..stwierdzi ze znow niepotrzebnie to tego wracam i wyolbrzymiam tym bardziej ze nawet ona mowila ze nie jest dla mnie zadnym zagrozeniem..moze rzeczywiscie to sobie uroilam..nie wiem:)postawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie doradzam wszystkim. Ale powiedz mi co to za miłość w takim wydaniu??? Ty nie chcesz żeby jeggo była za która ona nadal lata jak kot z pęchcerzem, byla na ślubie co jest logiczne, a on twierdzi ze będzie... no weź... Kto jest ważniejszy? Ty czy ona? Bo wychodzi że w tym całym chorym ukladzie ona jest ważniejsza. Chcesz takiego meża, co bedzie biegał na kazde skinienie byłej kobiety????? No bez jaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
Nic sobie nie uroilas, no pomysl, Twoj facet jest z byla per "myszko", zwierzaja sie i zaciekle broni tej znajomosci Twoim kosztem. Kazda z nas czulaby to co Ty, bylaby niepewna uczuc faceta i bardzo zazdrosna.To skoro jest teraz ok to zaczekaj, postaraj sie tym nie przejmowac. Jesli on sie stara i sie nie kontaktuja tak jak do tej pory to dobry znak. Jednak gdy bedziesz go dalej niepewna albo znow wywinie jakis numer to nie czekaj na cud i cos zadzialaj. Ja bym wtedy postawila te ultimatum, w koncu nie chcesz cale zycie myslec o tamtej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trhteh
mnkimnki, jesteś tą trzecią nie widzisz tego? masochistką jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkimnki
ale moze da sie cos z tym zrobic..moze w koncu zrozumie..i to nie byla tylko przyjaciolka w ktorej on sie zakochal..podejrzewam ze jakby byla byłą to bym jeszcze bardziej wariowała..nastawiasz mnie Kotko..i pewnie masz racje ale zapewnie ja jeszcze mam klapki na oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to on sie przyczaił i czeka aż Ci przejdzie.. zajmiesz sie czyms innym. Chcesz z nim być? To stawiaj ultimatum. Albo albo. Będziesz wiedziała na czym stoisz, a nie po slubie wyskocza jakieś jaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
Ty nie chcesz żeby jego była za która on nadal lata jak kot z pęcherzem byla na ślubie co jest logiczne, a on twierdzi ze będzie. tutaj tez jest cos nie tak, jesli nie zyczysz sobie jej na slubie to nie ma prawa jej tam byc. to tez Twoj slub. dopoki on sie bedzie upieral przy swoim to nie ma sensu za niego wychodzic za maz, bedziesz sie meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
ale moze da sie cos z tym zrobic..moze w koncu zrozumie z tego co piszesz to on zrozumie jak poczuje ze Cie traci, teraz jest Ciebie pewnym i co tu duzo mowic, nie liczy sie z Twoim zdaniem, odwraca kota ogonem tak zeby wyszlo ze masz problem ze soba, a sam sie urzadzil tak jak mu najwygodniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkimnki
nie do konca jestem ta 3..teraz ich kontakt naprawde jest sporadyczny..po tej calej akcji widzial jak sie od niego oddalilam..wie tez ze przestalam byc pewna uczuc rozmawilam z nim o tym..zasmucil sie..no ale co z tego skoro potem z nia rozmawial..a gdybym to ja miala takiego przyjaciela?wrrr robie sie coraz bardziej zła;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż brutalnie powiem: dla mnie ten facet jest 0. Chce sie zenić... wiesz dlaczego? Bo jest za slaby żeby poradzic sobie z tą sytuacja i chce uciec w małżeństwo. Ale bez rezygnacji z tamtej. Brazylijski serial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trhteh
a ja wam powiem szczerze. nic mnie tak nie bolałoby jak nielojalność i to że jakaś kobieta zajmuje mojego faceta aż tak że on chce z nią przesiadywać, rozmawiać, pocieszać mniej nawet zdrada fizyczna by mnie zabolała choć też byłaby powodem do radykalnego zerwania gdyby historia dotyczyła mojego faceta, nie zastanawiałabym się dwa razy a zerwała od razu ja tego nie radzę tzn zerwania, bo każdy jest inny ae wyrażam tylko zdumienie że ktoś chce w czymś takim trwać i jeszcze oszukiwać się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkimnki
ale on nie jest do konca taki zły jak wy to odbieracie..wiem ze mnie kocha..ale mota sie z tamta..ehh sama sobie przecze..nie wiem serio robi mi sie ogromna pustka w glowce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
teraz ich kontakt naprawde jest sporadyczny..po tej calej akcji widzial jak sie od niego oddalilam..wie tez ze przestalam byc pewna uczuc no i sama widzisz ze dopiero strach spowodowal ze on z nia ukrocil kontakt, nie milosc do Ciebie i to ze Cie to boli ze z nia sie spotyka ale strach ze zostanie bez Ciebie. W sumie dobrze ze troche sie boi, przyda mu sie mniej pewnosci, ale gdzie tu milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
on nie tyle Cie kocha co chce byc z Toba i to jest pewne, ok kazdy popelnia bledy i jesli on sie stara i probuje naprawic to daj mu szanse ale nie ciagnij tej farsy z przyjacioleczka w nieskonczonosc, a tym bardziej nie wychodz za niego dopoki ta sprawa nie bedzie przeszlsocia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trhteh
"ale on nie jest do konca taki zły jak wy to odbieracie.." ja na przykład nie piszę że on jest zły, wręcz przeciwnie, on jest za dobry, dla zbyt wielu kobiet :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wreere
ojoj ja tu widzę podstęp... myśle ze jesteś tylko przykrywką dla męża tej drugiej... jesli on sie z nią spotyka a on o tym wie to pewne ze onu mu mowi "przeciez on ma narzeczoną.." jak mozesz pozwolic na taka sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkimnki
ale wiem ze i jemu ciezko jest pojac to dlaczego ja tak mam..i wtedy gdy mowilam mu o swoich uczuciach..powiedzialam ze pierscionek nic nie znaczy i on o tym wie..ale poprostu dla niego to wyolbrzymianie sprawy..ot poprostu spotka sie czasem pogada i tyle..a ja nie moge zniesc tej sytuacji..np teraz jakbym sie dowiedziala ze jednak sie spotkali to chyba bym wybuchla nie na zarty..no ale tak jak mowie narazie jest ok..niby czas pokaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
czas pokaze, ale dla faceta mozesz mowic o uczuciach i mowic a dla nich to tylko gderanie. jakbys Ty znalazla przyjaciela i z nim sie umawiala na schadzki, mowila do niego misku to jest pewne ze on by sie obrazil i kazal Ci wybierac. mozesz sprobowac mu wytlumaczyc w ten brutalniejszy sposob skoro slowa to za malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze to samo
najpierw w pierwszym poście najeżdżanie na swojego faceta i prośba o pomoc, później zawzięte bronienie go i odrzucanie wszelkich porad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
fakt :) i argument powalajacy na kolana nie zostwie go bo go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×