wisienka76 0 Napisano Styczeń 26, 2008 ja mam hmm..sama nie wiem czy dobry czy tez nie.Moja mama zmarła w trakcie trwania mojego małzeństwa,i tesciwa powiedziała mi wtedy ze jestem dla mniej jak córka.Zycie dopisało troche inny scenariusz i juz nie jestem zona jej syna.Widujemy sie ,ale rzadko Maz odszedł do innej ,ciezko to wtedy przezyłam.Teraz jestem w nowym zwiazku ,czasem dzwonimy do siebie ,ona niedawno była u mnie(mój facet był w pracy)Kurcze moze pora ja z nim poznać?Szkoda mi utracic tn kontakt ale z drugiej strony nie wiem jak sie odnależć w sytuacji ja+nowy partner i ona.Jak to jest u Was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne masz problemy wisienko Napisano Styczeń 26, 2008 ja na miejscu Twojego ex bym sobie nie życzyła, żeby moja była kobieta dalej uważała się za część mojej rodziny :o teściowa to NIE rodzina, zwłaszcza była teściowa :p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość patrze_i_czytam Napisano Styczeń 26, 2008 A pomyslalas przez chwile jak moze sie czuc Twoj partner kiedy dowie sie ze nadal utrzymujesz kontakt ze strona Twojego meza? Niektorzy moja byc niechetni takim spotkaniom i moze Ty tylko spotykasz sie z matka poprzednika to Twoj partner moze Ci tego nie powie ale bedzie dusil w sobie zlosc ze Ty mimo wszystko ciagle kierujesz mysli w tamta strone! Ja odcialem sie od rodziny mojej ex nie utrzymuje kontaktu ani z jej matka ojcem a tym bardziej z sama ex i jej rodzenstwem. Skonczylo sie zaczelo sie nowe zycie nowa TESCIOWA nowy TESCIO ktorzy traktuja mnie jak swojego syna. Nie wiem czy Twoj obecny partner ma matke ale jesli ma to moze w sferze emocjonalnej staraj sie zwiazac bardziej z nia a nie z matka poprzednika. Jak oni sie moga poczuc w takiej sytuacji pomysl o rodzinie pełnej lub nie swojego obecnego partnera. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ex synowa...** Napisano Styczeń 26, 2008 Wisienka a macie dzieci? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wisienka76 0 Napisano Styczeń 26, 2008 witam:) ale ta chęć kontaktu jest obopulna,to nie jest tak ze ja sie wcinam na siłe i na siłe dąrze do tego by miec z nia kontakt.Ex nigdy nie miał zbyt ciepłych kontaktów z matką, widuje sie z nią od wielkiego dzwonu.Moj obecny partner nie ma nic przeciwko temu,ze ex tesciowa do mnie zaglada czy dzwonimy do siebie.Z jej synem byłam 10 lat to sporo by nawiazac ciepłe stosunki. rozwiodłam sie z nim a nie z nia czyz nie?Kurcze sama nie wiem?Moj facet chetnie zje z nia obiad w którąś niedzielę ale nie wiem czy ona nie odbierze to zaproszenie z naszej strony jako nietakt. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wisienka76 0 Napisano Styczeń 26, 2008 tak mamy córke i tesciowa raczej ode mnie dowiaduje sie o jej postepach w szkole czy o stanie zdrowia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko Napisano Styczeń 27, 2008 kontakt z teściową to nic złego, jesli się lubicie i ona również do Ciebie dzwoni ale ja zostawiłabym to jak jest teraz - słusznie Ci niektórzy piszą, że to juz nie jest rodzina niby z nia sie nie rozwiodłaś, ale po rozwodzie z mężem rodziną przestaliście już być, zostały jedynie więzi krwi, których rozwód nie likwiduje, a tych przeciez nigdy z nia nie miałaś... nie chodzi o to, żeby nagle z chwilą uzyskania wyroku przestac się do siebie odzywać - to dobrze, że utrzymujecie poprawne kontakty, chociazby ze względu na dizeci, ale zapraszanie jej na obiad ze swoim nowym partnerem uważam za lekka przesadę uważam, że zapraszanie byłej teściowej do swojej nowej rodziny wytworzy dziwna sytuacje dla was wszystkich Twój były może się wcale nie ucieszyć (czemu bym się nie zdziwiła) z takich kontaktów a w przyszłości Twój obecny może miec pretensje a jeśli Twój były mąż się ponownie ożeni stworzysz sztuczna i niezręczną sytuacje dla jego nowej zony - a nia tez będziesz sie chciała spotykac i przyjaźnić? jeśli sie nie polubicie, to postawisz byłą teściowa między młotem a kowadłem, bo będzie musiała wybierać między uczuciami i lojalnościa do swojej rodziny (rodziny syna) a Tobą - obcą kobietą pomyśl sama, jak Ty poczułabys się w sytuacji kiedy to Twój były organizowałby obiadki dla Twojej mamy (gdyby żyła) i przedstawiał ją swojej kolejnej partnerce? niezręcznie, co? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wisienka76 0 Napisano Styczeń 27, 2008 No zapewne sytuacja nieco patowa,zostawie wszystko jak jest i zobaczę.Jak ex tesciowa bedzie zabiegac o kontakty ze mna na innej płaszczyznie to jej to umozliwie i tyle.Zdanie i to co czuje ex mąz jakos mnie nie obchodzi,on zostawiając nas nie pomyslał o moich uczuciach,wiec akurat jego uczucia najmniej mnie interesuja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość radaoooooooooo Napisano Styczeń 28, 2008 rób co uważasz za stosowne ex facetem sie nie przejmuj bo to dran który cie zostawił.dobrze robisz trzymam kciuki:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szczera 0 Napisano Styczeń 28, 2008 To wszystko zależy od wrażliwości. Zgadzam się z poprzedniczka. Wystarczy troche empatii i wyobraźni. Oczywiśćie to dobrze, że sie lubicie lepiej niż odwrotnie, ale jest nowa sytuacja. Ale oczywiście wszystko zależy od Was - jeśli wszyscy dążycie do takich kontaktów - Ty, ex teściowa i Twój partner w dodatku to nie przeszkadza twojemu ex to wszystko gra. Problem może być gdy druga żona/partnerka twojego ex będzie mieć trudności w nawiązaniu kontatków w twoją ex teściową. Chyba nie wyobrażasz sobie, że ona ją przyjmie wylewnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wisienka76 0 Napisano Styczeń 28, 2008 wiesz akurat aspekt Ex mąż+ jego kobieta mnie najmniej obchodzi:)Byłabym idiotka biorąc pod uwagę jego zdanie.Poczekam i zobacze co z tego wyniknie,jesliteściówka bedzie dbac o nasz kontakt umozliwie jej go i już:)To chyba dobre rozwiązanie? A jak to jest u innych rozwódek?nie macie takiego problemu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa 33 0 Napisano Styczeń 28, 2008 u mnie nie ma tematu - zero kontaktów z ex i z cała jego rodziną Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wisienko Napisano Styczeń 28, 2008 piszesz, że Twój ex i jego kobieta cie najmniej obchodzą...hmm o ile potrafię zrozumiec nastawienie do ex, to czemu obrywa się jego przyszłej kobiecie? co ona winna, że tobie z nim nie wyszło? chyba nic... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość inne rozwódki Napisano Styczeń 28, 2008 są w miarę normalne i nie stwarzają sobie na siłe problemów ani innym pomyśl torchę, kobieto - jestes jakąś tam byłą synową! możesz sobie nie brać pod uwage uczuć byłego męża, ale po cos ię pchasz na siłe do jego rodziny?? buduj sobie swoje życie, ale od byłego i jego rodziny się odczep w końcu się chyba rozwiodłas nie po to, żeby im siedziec ciągle na ogonie.. :P jesteś jak piąte koło u wozu, a teściowa z toba gada bo ci poprostu nie chce robic przykrości, pewnie ze względu na wnuki, ale jak ty masz troche szacunku do niej, to postaw się na jej miejscu - jakkolwiek by ci się z nia nie układało, to twój były jest jej SYNEM i zawsze ona go będzie kochać i zawsze wybierze jego, a jemu się takie układziki raczej nie spodobają i postawisz ją tylko w niezręcznej sytuacji... pomyśl o niej a nie o sobie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wisienka76 0 Napisano Styczeń 28, 2008 akurat tu nie masz racji.Ona przez pól roku zanim sie dowiedziałam była jego kochanką:( Ja rozumiem ,ze mogło byc mu zle w małzenstwie,ale ja wymagam zawsze lojalności i szczerości ,tego zabrakło.Wiec jak widzisz niestety nie bede miec nigdy szacunku dla niej,a ex jest częścia mojego zycia,jest ojcem dziecka i tak juz pozostanie.To nie tak ,ze jestem ziejącą nienawiścia byłą zoną,było pobolało i minęło,ale nie widze powodu abym miała usuwac sie z życia teściowej akurat po to by jej czy jemy bylo lzej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wisienka76 0 Napisano Styczeń 28, 2008 To nie tak:)Te spotkania nie wypływaja z mojej inicjatywy ,tylko z inicjatywy mojej teściowej.DZwonimy do siebie regularnie,Ona dzwoni częściej.Dlaczego mam ja odpychac ?W imie solidarności z kim?Ja nie wiem jak jej sie układa z obecna partnerka mojego męza,nie moj interes ale gdyby było miło czy ona chciała nadal tak sie ze mna spotykac?Watpie.to mam jej powiedziec :Zegnaj ,bo juz nie kocham Twojego syna? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baby siter 0 Napisano Styczeń 28, 2008 Wiesz co jesteś z nim związana i widać, że jeszcze nie zaakceptowałaś tej sytuacji, ze on jest z kimś i widać, że chcesz poprzez teściową uczestniczyć w życiu tej rodziny. Twoja teściowa pewnie chce kontaktów z wnuczką i dlatego podtrzymuje kontakty z tobą. I jeszcze nie licz na to że ona traktuje cię jak córkę mimo deklaracji jak piszesz. Matka zawsze stanie za dzieckiem choćby twój ex miał 6 kochanek. Ja jestem rozwódką ale rozpoczęłam nowy rozdział w nowej rodzinie i to jest zdrowe. Moja teściowa aktualna teściowa nie akceptowała mojego związku bo niby z rozwódką, ale gdy sama spędzała swięta jedne i drugie to szybko zrozumiała, co to rodzina i wybór syna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anabannanna Napisano Styczeń 28, 2008 Moja tesciowa byla wspaniala,pomagala jak mogla,zawsze miala pomysl zeby kupic mi jakis drobiazg podczas zakupow,gdy dowiedziala sie o slubie poplakala sie i mowila ze sie boi o mnie,bo zna swojego syna(oszusta i kretacza)jak ich zrujnowal tak zrobi tez ze mna(wtedy mialam klapki na oczach)...i po kilku latach sie zaczelo,agencje towarzyskie,zdrady,oszustwa finansowe,policja,adwokaci,slowem RUINA! Odeszlam,ze strachu,chcialam normalnego uczciwego zycia,nie chcialam sie bac za kazdym razem gdy ktos zapuka do drzwi.Wszystko sie zmienilo gdy kogos poznalam,tesciowa dostala szalu,syn oczywiscie,sprytnie(jak na oszusta przystalo)tak manipulowal sytuacja ze pomimo zdrad w agencjach,to w efekcie ze mnie zrobil ta winna rozpadu,bo to ja oficjalnie z nowym partnerem szlam po zakupy(jego z nikim w bialy dzien nie bylo widac w centrum miasta).Zostalam przez byla tesciowa nazwana k...wa w miejscu publicznym.Na dzien dzisiejszy(5lat pozniej) nienawidza mnie tesciowie,tlocza jad do glowy mojej corki,ich syn zwiazal sie z prostytutka,omija prace zerujac na rodzicach oraz zyje z przekretow,ja natomiast mam dom rodzine,spokojne zycie i prace.Jednak boli mnie taka ohydna krotkowzrocznosc i niesprawiedliwa ocena,oraz bezustanna chec zniszczenia mnie oraz obwinianie o upadek ich syna ktorego sam byl i jest autorem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wisienka76 0 Napisano Styczeń 28, 2008 Ja kocham swojego obecnego męza i jestem szczęsliwa w aktualnym związku:))Zycie mojego ex mnie nic a nic nie obchodzi,od czasu naszego rozstania nie byłam ani razu u tesciowej,to ona przyjezdza do mnie:)) Kierując sie waszymi radami nie pozostaje mi nic innego jak zmienic nr telefonu i mieszkanie:)) anabannanna przykre jest to co napisałaś:( w zasadzie i Twoja i moja sytuacja jest dziwna i cieżko sie w tym odnależć czyz nie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ex-synowa Napisano Styczeń 29, 2008 ja mam bardzo dobry kontakt z tesciami przyjezdzam do nich na weekendy razem jezdzimy na swieto zmarlych babcie tez odwiedzam i zawsze beda dla mnie rodzina bo tak uwazam, a to czy chcesz utrzymywac kontakt to juz twoja sprawa ja chodze z tesciowa na zakupy na dancingi :) i dalej do niej mowie mamo, do tescia tato i nigdy mi nie powiedzieli ze tego sobie nie zycza, sa fantastyczni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anabannanna Napisano Styczeń 29, 2008 wisienka76,to wszystko wylacznie zalezy od nastawienia tesciow,nie mozna wszystkich wrzucac do jednego worka,moi zyja w wirtualnym swiecie ktory sami sobie stworzyli,gorliwie wierza ze ich syn bylby ,,dyrektorem,, gdyby mnie nie poznal,nie widza tego ze swoj zlodziejsko-falszerski proceder zaczal juz w liceum(studia tylko nadgryzl),,i niestety ja mialam tez przez to jego rzadze posiadania i chelpliwosc koszmarne klopoty.Gdy im mowilam ze ich syn bierze narkotyki,wrzeszczeli ze jestem intrygantka,a to niestety byla prawda,okrutna prawda,o czlowieku,ktory z normalnego domu na poziomie zszedl na dno,a ja za to ze nie chcialam podazac za nim zostalam obwiniona o wszystko co zle.Ja postepuje w prosty otwarty sposob,wale prawde prosto w oczy ,nie knuje,nie sieje intryg,w tamtej rodzinie nie bylo dla mnie miejsca Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wisienka76 0 Napisano Styczeń 29, 2008 anabannana moja szwagierka(siostra exa) była dla mnie jak najlepsza przyjaciółka.Na poczatku nawet trzymała moja strone,twierdziła ze jej brat to dran i w ogóle.Jednak po czasie zaczęła opowiadać wyssane z palca bzdury dotyczące mojego zycia osobostego po...Nie rozmawiam z nia od dwóch lat,przykre ale cóz jest nadal lojalna wobec brata.W zasadzie nie mam do niej o to zalu,w koncu ja tez gdybym musiała wybierac pewno wybrałabym brata.Tesciowa jak widac nie chce wybierac ,chyba jej dobrze tak jak jest. Ex synowa jak widzisz jesteśmy w mniejszości ,ja tez mówie do ex tesciowej mamo bo jakos tak cięzko sie przestawic na słowo pani.Wydawało mi się ze jestem jedyna,że kazda ex synowa i ex tesciowa to śmertelni wrogowie,jednak okazuje sie ze może być inaczej.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anabananna Napisano Styczeń 31, 2008 Wisienka 76,u mnie sytuacja byla identyczna ze strony tesciowej,wrecz deklarowala dozgonna lojalnosc...Teraz to juz sa tak zamierzchle czasy ze wogole bym sobie tym nie zawracala glowy gdyby nie to ze ona wkreca mojej corce do glowy straszne rzeczy,oczernia mnie,ciagle toczy jad,tak mysle ze oni chyba czerpia energie do zycia z nienawisci do mnie.:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wisienka76 0 Napisano Styczeń 31, 2008 anabannana Kurcze ciezko sie odnaleźć w sytuacji bo z jednej strony chce sie dobrze dla dziecka i dba o kontakt z dziadkami a z drugiej dostaje sie takiego \"kopa \" od nich.No cóz mam nadzieję,ze Twoja córka jest na tyle duża iz wie co jest prawda a co wymysłem tej kobiety.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anabananna30 Napisano Styczeń 31, 2008 klopot polega na tym ze corka mieszka na stale u tesciow(przez potworne klopoty w jakie wpedzil mnie i siebie moj ex kilka lat temu,nie bylo innego wyjscia),oni sie nia naprawde wspaniale opiekuja,lecz manipuluja podajac polprawde ukazujac mnie w bardzo niekorzystnym swietle.Jesli otwarcie z tym walcze,(nie godze sie na to,jestem impulsywna)to tym gorzej,ona ich bardzo kocha i nie przyjmuje do wiadomosci nic co byloby niekorzystne dla nich,mam z nia kontakt co kilka miesiecy,to za malo zeby dac dowod prawdzie,jest za bardzo przekrecona.Bardzo bym chciala zeby byla ze mna,jeszcze musze troche poczekac,i walczyc wtedy gdy bede pewna ze wygram Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka22 0 Napisano Luty 1, 2008 wisienko..... ja nie popieram poprzedniczek że masz przestać utrzymywać kontakty z ex - teściową. Jeśli miałyście zawsze dobre stosunki , małżeństwo trwało 10 lat to przecież dosyć sporo czasu. Oby sie Wam wszytko dobrze potoczyło:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wanda1 0 Napisano Luty 1, 2008 Nie rozumiem dlaczego siadłyście na wisienkę. To jej sprawa, że chce się spotykać z teściową. A prawo chyba mówi, że kiedy bierze się rozwód to już nie masz męża ale teściów chyba ma się do końca życia. Coś mi takiego przemknęło na zajęciach na studiach ale mpoge się mylić. Wracając do tematu jeśli przeszkadza ci spotykanie się z nią \"po kryjomu\" i chcesz być uczciwa wobec obecnego partnera to powiedz mu o tym i zobaczysz jaka będzie reakcja. Faceci zazwyczaj są mnie zażarci w takich sprawach więc może akurat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja współczesna rozwódka Napisano Luty 1, 2008 Rozwiedliśmy się 6 lat temu, mamy 2 dzieci- w chwili obecnej 12 i 10 lat, małżeństwem byliśmy 15 lat... mój ukochany znalazł sobie młodszą,pracownicę firmy ojca. Rodzice nie zaakceptowali tego związku, nie pogodzili się z tym, że ich jedyny syn rozbił rodzinę... Pracownicę zwolnili, syn sam odszedł z tej firmy[za ukochaną] - mnie przyjęli do pracy [wcześniej pracowałam w budżetówce] Jak nasze życie wygladało przez te lata? mąż mnie olewał, poniżał, zawsze mi uświadamiał, że weszłam do "lepszej rodziny" czyli bogatszej... Teściowie nigdy mi nie dali odczuć, że jestem z tej 'gorszej sfery"... Przez wszystkie lata byli ze mną, pomagali i nadal pomagają [ale przede wszystkim szanują mnie], Od roku jestem w związku z mężczyzną, teścowie zaakceptowali to, nie zmienili swojego stosunku, zawsze mnie wspierają! A były? - nie wyszedł mu związek z wybraną... ale dziecko mają- odbywa się tam przepychanka... wiem, że dzisiaj żałuje, ale ja już mam nowe życie! A wszystko dzięki teściom, oni byli przy mnie i są nadal!!! - jestem traktowana jak członek rodziny!!! i nie ja starałam sie o takie relacje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wanda1 0 Napisano Luty 2, 2008 Miałaś bardzo wiele szczęścia trafic na takich ludzi. Zazwyczaj idzie się za swoim dzieckiem obojętnie jakie by ono nie było. Tak mi się wydaje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czy jak umrze moja teściowa Napisano Luty 2, 2008 Czy jak umrze moja teściowa a ja bede po rozwodzie czy dostane w pracy za nią odszkodowanie? Mój mąż dostał, ale nie było jeszcze rozwodu, jak to jest wie ktos? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach