Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna grubaska

czy ktos moze pokochac grubą dziewczynę ?

Polecane posty

no dobra, spojrza prawdzie w oczy. jestes naprawde gruba i nie bede ci pisac, ze wcale nie jest tak zle. jest zle a nawet tragicznie. ponad setka to juz tragedia. ja tez mam problemy hormonalne, niedoczynnosc tarczycy a jednak schudlam i to calkiem szybko. nie ma co tu pisac o dietach. zacznij sie wiecej ruszac, najpierw dlugie spacery, ktory nic nie kosztuja, potem lekki truchcik, potem biegi. 3-4-5 regularnych posilkow dziennie i zero podjadania pomiedzy nimi. to tyle i az tyle. reszta zalezy od ciebie. z takiej wagi nie schudniesz do jakiejs rozsadnej w miesiac ani dwa. powiem wiecej, mysle, ze zeby zejsc do 60 kilo potrzeba ci ok. 10 miesiecy a nawet roku. daj wiec sobie czas. co do facetow, ja wlasnego znalazlam wazac ponad 80 kilo przy wzroscie 169 cm wiec bylam upasiona. schudlam ponad 20 i dalej jestesmy razem. moj facet wazy 57 przy wzroscie 180. patrze na zdjecie i poki co to moge ci poradzic jedno - zadbaj o siebie. zmien troche ciuchy - bluzy i spodnie nie tuszuja kilogramow tylko je podkreslaja. ladne spodnie z lejacego sie materialu, tunika, ktora tuszuje biodra ale z dekoltem zeby podkreslic biust, jakas ladna fryzurka wyszczuplajaca twarz. rob brzuszki w domu zeby nieco splaszczyc brzuch. moze nie schudniesz na jutro ani na za miesiac ale jak schudniesz nawet 10 kilo tylko to juz bedziesz wygladala inaczej a im dalej tym kazdy utracony kilogram bedzie bardziej widoczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ---> Ju... Mówię tak jak obserwuję. Może masz rację co do tych genów. Jest jednak jeszcze sprawa, że kobieta będzie szaleć za facetem, który ma kasy jak Gates...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady ale powiedzmy sobie szczerze byłam na pewno chudsza niz autorka topiku nie bylas znowu taka strasznie spasiona ja wazac 10 kg wiecej niz teraz tez z kim bylam( a teraz jestem sama) ale racje ze dziewczyna powinna sie wziasc za siebie nie tylko dlatego ze chce miec faceta ale PRZEDE WSZYSTKIM dla własnego zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym chcialam zauwazyc ze my sie produkujemy i doradzamy a autorka topiku zniknela:) wiec moze to byla tylko prowakacja a my sie przejmujemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
Ja Gatesa tylko raz w życiu widziałam, zabawny człowiek, trzeba przyznać. Ludzie są praktyczni, nie ma co się dziwić temu. Era dzieci-kwiatów, którym wystarczy karmienie się samą miłością i tym, co wiatr przyniesie, już minęła. Fakt, facet może podnieść swoją atrakcyjność w oczach kobiety zasobnym portfelem. A i zachowuje się inaczej nie musząc martwić sie zbytnio o bytowanie. Ale, jak wiadomo, pieniądze to nie wszystko. Bez pieniędzy żyć się nie da, ale pokochać można człowieka a nie jego pieniądze. Wiadomo, że człowiek "ładny" może spodobać się od razu - ale czar może prysnąć, gdy ten ładny człowiek otworzy buźkę. Tak samo jest z majętnymi - cóż z tego, że ma kasę, skoro nic poza? Ale już się pożegnam na dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
Dobrze, Dziewczyny, że piszecie. Nawet jeżeli była to prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takl brzydal. tylko, że Ty nie rozumiesz, że KASA nie jest wartością sama w sobie. Ona może być zaletą wówczas gdy facet interesuje na innych polach, osobowością itd. Wtedy fakt, że ma pieniądze jest miłym dodatkiem, a czemu by nie?Zaradnośc, radzenie sobie w zyciu, ambicja, siła, to zalety. A , że przekłada się to na pieniądze, na realny wymiar...A Ty masz kobiety za idiotki lecące na kasę, bezmyslne materialistki, oboje wiemy, że tak jest, nie raz rozmawialiśmy o tym, a Ty wciąż z uporem maniaka lansujesz sówj pogląd. Oczywiście, masz do niego prawo:D. Ja tylko się z nim nie zgadzam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Ju... Życie powietrzem i miłością raczej nie daje dobrych efektów :) A tak na marginesie, to czy pamiętasz zachowani sławnego Billa, gdy Windows 98 pokazał przyjazny niebieski ekran? To był majstersztyk zrobienia dobrej miny do złej gry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koszmarnybrzydalu - nie masz racji: przenigdy bym się nie umówiła z facetem, z którym nie ma o czym porozmawiać, co się zachować nie potrafi wcale ( zwanym dalej pustakiem), choćby był piękny i miał kasę TO ja już wolę kloszarda, za to z wyobraźnią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Roma31, co chciałem powiedzieć i nie okręcaj kota ogonem :) Kobiety chcą jakiejś, jak to nazwać, stabilizacji. Ich prawo. I nie potępiam w czambuł takich... Wiesz dobrze komu wbijam szpilę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie okręcam niczego, a już na pewno nie ogonem:D a Twoje teorię gubią Cie i gubic będą, dopóki nie zrozumiesz pewnych spraw, cąłkiem oczywistych.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmarny brzydalu
czy jestes Ktosiem z daleka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczuciowa sliczna
Nikt mi nie powie ze nie da sie schudnąć :D Autorka tak napisała. A czy autorka była u dietetyka? Słuchajcie, słowa kieruję do wszystkich osób z nadwagą obojętnie ile kg by nie wynosiła. Nie schudniecie dopuki nie zaczniecie coś z tym robić. Kafeteria nie wyszczupla. Aby schudnąć trzeba o to powalczyć a nie bezczynnie czekać na cud i wmawiać sobie ze jeszcze dzisiaj sobie pofolgujecie a od jutra dieta i ćwiczenia. To trzeba zacząć działać w momencie w którym pojawila sie mysl :) Powiem jeszcze cos: wiele lat czekałam na taki cud. Ale dopiero kiedy wziełam sprawy w swoje ręce zmieniłam wagę ze 100 na 60 (wzrost 170 cm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmarny brzydalu
tak mi sie wydawalo ze jestes, podobnie piszecie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pukkszka
ja zaliczylam w swoim zyciu bardzo wiele "wag" :) Mam 170 cm. Jak wazylam 50 kg ... faceci śmiali się z moich chudych nózek. Ja sama również mialam kompleksy z powodu chudosci, nosilam ciuchy które maksymalnie mnie pogrubiały. Potem ważylam ok. 65 kg - dla mnie to byla waga idealna. Nogi mi "przytyły" w odpowiednich miejscach, reszta poszła w biust i pupę. Miałam naprawde wielkie, wielkie powodzenie. Nie wiedzialam co znaczy odrzucenie przez faceta. Jak jakis mi sie podobał - był mój. I bardzo chętnie odsłaniałam ciało (dekolty, sukienki, mini). A potem wazylam... 90 kg. Faceci już wprost mówili że jestem tłusta. Nie moge powiedziec ze powodzenie skonczylo mi się dimetralnie (ratowala mnie moja twarz, bo mam naprawde ładną), ale tych co mnie chcieli było niewielu. Szokiem dla mnie było że szłam ulicą i faceci NIE TRĄBILI :D:D:D wiem że to głupie ale przyzwyczaiłam się do tego. ;) Teraz chudnę, dobijam juz 70 kg, chce znow wazyć 65 kg. Faceci znów zaczynają na mnie zwracać uwagę. Poza tym z 90 kg czułam się okropnie. Nosiłam wielkie bluzy i spodnie itd... Rada. Zamiast stękać że nikt Cię nie chce, po prostu schudnij. To na serio nie jest takie trudne. Parę miesięcy wyrzeczeń - a potem już tylko bajka. Pomijają już wzrost powodzenia, to możesz wybierac sobie ciuchy jakie chcesz, a nie te, które akurat są W TAKIM ROZMIARZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niekoniecznie przyczyną dodatkowych kilogramów jest obżarstwo i brak ruchu. Są osoby, które mają kłopoty z powodu np. hormonów. I co lepiej, medycyna w tym przypadku bywa bezsilna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmarny brzydalu
to według ciebie lepiej jest byc grubym czy szczupłym?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sam mam ok 100 kg wagi i dobrze się czuję. Dla jakichś wydumanych wzorców opiewających sterczące gnaty nie mam zamiaru wpędzać się w anemię... A jeżeli ktoś chce schudnąć, to jego rzecz. Życzę takiej osobie powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z puszka mialam taki okres w zyciu kiedy wazylam ok 10 kg mniej niz teraz i rzeczywiscie bylam za chuda wcale sie nie podobałam facetom z ciuchami wcale nie było fajnie bo przy moim wzroscie i mojej ówczesnej wadze to wszystko miałam za duze( dobrze ze wtedy bylam nastoloatka to w młodziezowej rozmiarówce zawsze cos sie tam jednak znalazło ale teraz juz jestem kobieta i jakbym wygladala jak wtedy to nie wiem co bym nosiła) potem był okres w którym wazylam mniej wiecej tyle co teraz i to był fajny okres miałam powodzenie mogłam sie sexy ubierac i w ogóle bylo fajnie a potem zaczelam tyc przez własne niedbalstwo póki moja waga oscylowała wokół 60 kg nie było zle ale potem juz było tylko gorzej szczególnie ostatni rok przed odchudzniem wtedy juz w ogóle nie mogłam powiedziec ze ktos sie mna zainteresowal ostatni raz o ile dobrze pamietam ktos sie mna zainteresowal moze na półtorej roku przed tym jak zaczęłam sie odchudzac potem juz totalny nieurodzaj:( tym bardziej ze zlamalam noge wiece jak to jest siedzenie w domku dosyc przybralam a potem zamiest cos z tym zrobic tyłam sobie dalej( wmawiajac sobie ze przeciez faceci lubia puszyste) i dobrze ze w pore sie opamietałam i cos z tym zrobiłam w sumie juz jak mialam 10 kg wiecej niz teraz to bylam atrakcyjna ale teraz to jest juz w ogóle super wiec zgadzam sie warto było:) moge ubierac co chce( no prawie moj wzrost niekoniecznie zawsze na cos pozwala ale tylko to mnie teraz ogranicza) zdaje sobie sprawe ze nigdy nie bede wygladala jak super modelka bo jestem niziutka ale wiem ze niektórzy faceci lubią niziutkie drobniutkie dziewczyny wiec moj wzrost mnie tak bardzo nie martwi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ---> Smerfetka21. Jedna moja znajoma powiada, że wysokie dziewczyny są do wkręcania żarówek :) A teraz poważniej. Trzeba SIEBIE zaakceptować. Podejść do sprawy dodatkowych wymiarów spokojnie. Mnie od jakiegoś czasu przestało zależeć na proporcjach, bo wychodzę z założenia, że jak się nie spodobam na brudno (czyli z nadwagą i bez urody, kasy czy innych mniej ważnych pierdoł) to muszę zadbać aby na czysto było bardzo trudno. Zaręczam, że efekt jest piorunujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyczyna dodatkowych kilogramow zawsze jest nadmiar jedzenia. wiem po sobie. jak wpierdalam za przeproszeniem to tylam na potege chociaz ludziom ale i sobie wmawialam, ze to po prostu slaby metabolizm i wina hormonow bo mam niedoczynnosc tarczycy. nawet poszlam do lekarz. a lekarz ten powiedzial krotko ale tresciwie \'nie pierdol tu dziewczyno o hormonach bo jesz dziennie 4000 kcal a utylas tylko 5 kilo przez rok. to sie nazywa szybki metabolizm bo jakbys miala wolny to bys utyla 25. \' i prawda jest taka, ze ja naprawde tyle jadlam chociaz mi sie wydawalo ze to malo a moze sobie tylko tak wmawialam. sniadanie calkiem sensownie - 2 kanapki z chleba razowa, herbata bez cukru. ale po sniadaniu minimum dwie kawy z mleczkiem i dwie lyzeczkami cukru, obowiazkowo jakies ciastko czy czkoladka. na uczelni bulka z chuda wedlina i jarzynami ale dodatkowo kawa z automatu, z mlekiem i cukrem, czasem czekolada, jakis rogal, cola, paluszki, ciasteczka czy co tam bylo. po powrocie z uczelni obiad, kawa, slodkosci, obowiazkowa paczka chipsow i zupka chinska - razem 700 kcal. kolacja mala niby ale ...caly dzien i sie tych kalorii nazbiera. a niby czlowiek sobie mowi, ze malo je. teraz na codzien jem ok. 2000 kcal, cwicze i przez ostatnie 3 miechy schudlam kilogram. widac miesnie, jestem szczupla, wchodze w rozmiar 36 ale mniej nie chce bo wtedy stracilabym ladny biust i okragla pupe. gdyby nie cwiczenia to pewnie bylabym sflaczala. ale nie jestem. i dlatego uwazam, ze autorka topiku zamiast pieprzyc glupoty o hormonach powinna sie po prostu za siebie wziac. jak bylam mala to tez bylam okgragla, cale zycie nieco grubsza niz inni ale tylko nieco, jak zaczelam pierwsza diete to wazylam ledwie 2 kilo wiecej niz teraz ale mialam wiecej tluszczu wiec wygladalam gorzej. z rozmiaru 38 chcialam zejsc na jedyny akceptowalny 34 i tak sie zaczelo. kazdy moze schudnac a hormony i choroby przewaznie nie powoduja wagi 100 kilo i wiecej. zwykle niewielka nadwage, max. do 10 kilo. tak wlasnie powiedzial lekarz. ze sa osoby, ktory nigdy nie beda chude ale moga byc normalne lub z niewielka nadwaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Choroba chorobą
Nic się z niczego nie bierze. Może i masz chorobę ale nie możesz zrobić sobie postu i schudnąć. Przecież jak nie będziesz jadła to nie umrzesz bo posiadasz zapasy tłuszczu które muszą być wykorzystane. I gdybyś jadła prawidłowo to nie była byś taka gruba bo nie można przytyć od powietrza. I nie zasłaniaj się tu koleżanką bo może ona ma problemy takie że właśnie nie może przytyć, każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniek przestan juz pieprzyc
juz wiemy ze jak sie nie podobales na brudno to sie postarasz zeby na czysto było trudno a wiesz juz komu bedziesz sie podobał na czysto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z rozmiaru 38 chcialam zejsc na jedyny akceptowalny 34 \" akceptowalny przez kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×