Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krzysiek_ds

Rzuciłem dziewczynę z powodu aborcji

Polecane posty

Gość gośśśka
Ale z ciebie burak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliniaa
To ty jesteś podły. To jest przeszłośc pajacu. Ona cie kocha i to powinno być najwazniejsze. W końcu każdy popełnia jakies błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polski student w uk
Każdy ma prawo do błedów. Krzysiek tez :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja tez takiej laski nie widziałbym przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha***
ja znam kobietę która zabiła 2 dzieci jedno jak była panienką a drugie będąc w związku ....to miało być jej trzecie dziecko w związku mąż dobrze sytuowany dowiedział sie o aborcji kilka lat po fakcie...zrobiła to z wygodnictwa ale i tak twierdziła ze to było uwarunkowane wieloma problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego że to przeszłość
mam być np. z mordercą lub złodziejem ...ale cóż to było kiedyś, to błędy młodośći?A pomyślałyście o Krzyśku? To dla niego też musiało być trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego że to przeszłość
kobieta, która posuneła sie do czegos takiego, moze zrobic w przyszłosci jeszcze wiele zlych rzeczy-ja sie boje zlych ludzi robiacych zle rzeczy. niech sobie sa ale z dala ode mnie...nie dziwie sie mu. moherem nie jestem, do koscioła nie biegam, a dla mnie to i tak mordersto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
Od poczatku znala Twoje zdanie na ten temat i wiedziala ze nie znajdzie u Ciebie zrozumienia, dlatego sie o tym nie dowiedziales. Zaluje chociaz tego co zrobila? Ja sobie nie wyobrazam jak mozna tego nie zalowac. Jesli to byl blad to da sie wybaczyc, zrozumiec. Zreszta tacy faceci jak Ty sa bezlitosni- dokonala aborcji to ja rzucic, ma dziecko z przypadku z wpadki to tez nie mozna z nia byc. Wiec co, taka kobiete juz nalezy skreslic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
Poza tym jak faceci moga sie na ten temat tak ostro wypowiadac? Nie maja pojecia co znaczy byc w ciazy, rodzic, jaki to strach, bol, powiklania poporodowe. Poza tym jesli sie nie ma znikad pomocy to jest to trudne do wyobrazenia wychowac takie dziecko, przeciez trzeba byc z nim non stop na poczatku. No jak to panowie sobie wyobrazacie? Moim zdaniem nie macie prawa osadzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
to tylko jaaa23 => uważam, że do aborcji trzeba mieć pewne konkretne cechy charakteru, np. totalną interesowność. Jeśli kobiety z reguły bardziej kochają dzieci niż partnerów, to jeśli taka dziewczyna poświęca swoje dziecko w imię swojego interesu socjo-ekonomicznego co jest w stanie zrobić ze swoim facetem? Takiej wcale nie mozna ufać. Może to i kruche rozumowanie, ale Krzycha jego baba była zdolna okłamać mimo iż znała jego światopogląd (zakładam, że zarazić go czymś brzydkim tez by się nie wahała). A po wypowiedziach na tym topiku, mozna powiedzieć wiele o kulturze takich kobiet. A akurat jak baba klnie, wiele o niej to mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
to tylko jaaa23 => nie osądzam kobieto, nie ciskam kamieniami. Każdy niech robi co chce i ponosi swoich czynów konsekwencje. Ja po prostu nawet nie rozważam bycia z taka kobietą. A czy ty wiesz co to poród, czy jest to lli tylko doświadczenie znane ci z drugiej ręki? P.S. Matka z dzieckiem jest rozpatrywana zawsze w drugiej kolejności a nie skreślana, jeśli już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ludzie21
ona go nie oklamała :O jak sie zapytał to powiedziała mu prawdę a to że nie mówiła mu o aborcji nie jestem kłamstwem. jest po prostu zatajeniem faktów ale NIE KŁAMSTWEM!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatajenie prawdy jest też kłamstwem, bowiem powoduje u drugiej osoby zbudowanie obrazu który nijak ma sie do rzeczywistości.... A potem fakt zatajony wyskakuje jak diabeł z pudełka. W tej całej "prowokacji" rola znajomej jest dla mnie obrzydliwa, tej która radoścnie doniosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam ze chlopak
mial do tego swiete rpawo. aborcja jest kwesta sporna. ja uwazam, ze jest to zbaojstwo (to tak jakby porownywac smierc niemowlaka z 200kg facetem...przeciez smierc pierwszego byla mniej znaczaca bo byl duzo mniejszy :o)... skoro krzysiek sadzi podobnie to dlaczego ma byc z morderczynia? :o jesli potrafi z taka latwosica decydowac o czyims zyciu i smierci to gratuluje jej systemu wartosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nefrytowakotka => takie rzeczy zawsze prędzej czy później wychodzą. Dobrze, że gość się dowiedział przed ślubem, niż po. W tym konkretnym wypadku "donos" jest o.k. "Donosiciel" nie doniósł we własnym interesie, i oszczędził kolesiowi ładowania się w związek z kobietą, z którą nigdy nie byłby, mając jej pełen obraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apostoł, Jak możesz mówić, że donosiciel nie miał w tym własnego interesu? Kobiet nie znasz? Wiele jest takich, które psują innym układy z czystej małpiej zlosliwości. Po prostu dla frajdy. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Vivirra => może i nie miała. Mnie jeden typ ostrzegł, że panna z którą zacząłem flirtować sypiała była z arabskim tałatajstwem. I chwalić wszystkie Bogi, że się dowiedziałem :o Poza tym ja jakoś nie widzę, aby koleś był przygnębiony samym faktem zerwania, ale raczej tym, że jego kobita go oszukiwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie oszukiwała...nie powiedziała o czymś, co mialo miejsce w przeszłości. Ty swoim kobietom spowiadasz się ze wszystkich popelnionych przez Ciebie grzechów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ludzie21
gdyby zatajenie faktów i kłamstwo byłoby jedną rzeczą to tak samo by się to nazywało :O niestety tak nie jest więc są to dwie różne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Vivirra => słonko, ja nigdy niczego nie żałuję i niczego się nie wstydzę. Jestem chuj, kurwiarz i alkoholik, ale jakies zasady mam. Niemniej jednak: co byś powiedziała, gdybym okłamał dziewczynę będącą dziewicą, że sam jestem prawiczkiem? Zakładamy, że dziewczę nigdy by nie chciało goscia z takim doświadczeniem etc. Paskudne prawda? Stworzyłbym w oczach swojej lubej fałszywy obraz własnej osoby, a przecież pominąłbym tylko kilkadziesiąt kobiet w moim życiu. Ot taki drobiażdżek. Przecież nie skłamałbym prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apostoł : to już byłoby kłamstwo...czyli inna bajka. Mi chodzi o to, czy każdej z nich wyliczasz te wszystkie, które były przed nią (no dobra, chociażby te, które pamietasz :P) i szczegółowo opisujesz, co z którą i jak było. Jeżeli nie, to oznaczałoby, że zatajasz fakty z przeszłości, czyli zachowujesz się tak, jak dziewczyna autora tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Vivirra => Hła, hła. Żeby je policzyć musiałbym kilka godzin spędzić, nie tak łatwo sobie przypomnieć którą i kiedy (więc mówię, że tyle, ze nie pamiętam). A ukochanych miałem 2 :P (i żonę :P) Ale mógłbym zataić na przykład, że handlowałem narkotykami, mialem wyrok za damski boxing albo coś takiego. Zamknięty rozdział z przeszłości - > zatajenie. Etc. Czyli nie kłamstwo lecz zatajenie bo z calego twojego wywodu zrozumialem, ze chodzi o powtarzalność incydentu. Bo inaczej ja nie widzę różnicy między tym zatajeniem moim - przyjmijmy, powiedziałbym literalnie, że "dla mnie istniały dwie kobiety" (cała reszta to był tylko seks więc po co o tym mówić). Wszelkie znamiona niedopowiedzenia wedle twojej definicji. A czy kwestia o jednostkowe zdarzenie (rok handlu prochami, wyrok za pobicie kobiety, skrobanka) czy wielokrotne (kilkadziesiat poruchajek pominiętych) żadna różnica. Niemniej jedno przez to niedopowiedzenie umykają osobie, przed którą pewne fakty zatajono pewne konstytutywne cechy osobnika pomijajacego w moich: - bandzior; - słabeusz, który podniósł rękę na kobietę, - kurwiarz; (że zdradziłem wszystkie prócz jednej tez bym nie wwspomniał) W przypadku autorki: - kobieta, która dla własnej wygody (przetrwać można zawsze, czasem tylko cholernie wysokim kosztem) usunęła własne dziecko. W takim razie w razie najmniejszych kłopotów nie miałaby żadnych wyrzutów sumienia wycyckać swego faceta. Masz rację. Niedopowiedzenia jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dla wyjaśnienia: - nie uderzyłem kobiety, - nie handlowałem dragami, - nie mam kartoteki nie zostałem skazany :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że przetrwać z tym dzieckiem na ręku to musi z zasady kobieta... Jak wszędzie, strony są dwie, my znamy tylko jedną. Nie wiemy nic o tej kobiecie, poza tym, że usunęła ciążę. Nie wiemy, z kim zaszła , nie wiemy, dlaczego zrobiła to, co zrobiła. Nie wiemy nawet, czy rzeczywiscie tak było (znam przypadek, gdzie kobieta "po prostu" poroniła, ot, życie, a plotki o usunięciu ciąży latały przez parę lat. Nie skazano Cię zapewne tylko z braku dowodów ;) żart, oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czytam pierwszy post i myślę sobie że miała dziewczyna szczęście ja bym za nic nie chciała być z facetem, i nie mogła zaufać takiemu, który ma radykalistyczne poglądy i jest tak tępy w przyswajaniu czy rozumieniu innych poglądów (i czyichś sytuacji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że gdy się kocha naprawdę, zmienia to nasze zapatrywanie na różne sprawy. Ale faktem też jest że ludzie powinni dobierać się pod względem poglądów (ja np gdy kogoś poznaję i zaczyna mi się ten ktoś podobać, robię wywiad na temat światopoglądu i już wiem czy muszę tę osobę odrzucić czy nie). (Z moherem to mogę sobie pogadać o sporcie przy kawie a nie próbować coś z nim na serio tworzyć). W sumie szkoda że ta dziewczyna tego nie zrobiła (może miała zbyt małe poczucie własnej wartości, bo ja np za nic nie taiłabym swojej przeszłości bo nie wstydzę się swoich wyborów), nie straciłaby tyle czasu w bezsensownym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Vivirra => wiesz, seks to tez trochę odpowiedzialności. Forsę na skrobankę miała, na piguły to juz nie? Nie wiem, nie wiem. Rzadko kiedy jest tak, że zos taje się absolutnie samemu z problemem. Mnie przez kilka miesięcy kumple zywili (jak musiałem niemal całą wypłatę dzięki mojej cudownej eksie na spłatę długow przeznaczać). Choć poniekąd rozumiem. Mnie ex-żonę też łatwiej byłoby sprzątnąć niż się z suczą rozwodzić. :o Ale to już czyniłoby mnie mordercą, bo zabijam 1o do potegi dwudziestej komórek. Z kolei, ona która usunęła 10 do 5 komórek tylko... hmm, ulatwiła sobie życie moralnie kontrowersyjnym (ale akceptowalnym) sposobem. trtrtr => Przyswojenie znaczy zgadzanie się akceptowanie i głaskanie po główce? Myślę że wszyscy jesteśmy tak samo tępi i zakuci jak autor. Każdy ma swoje zdanie i za chuj go nie zmieni, bo to zdanie wypływające nie z logiki, a z ideałów, wartości etc, czyli oparte na komponencie emocjonalnym. Ale, ale sa tutaj też bardziej tępi, zakuci etc. Np. ty droga interlokutorko, bo nie widzisz, nie rozumiesz, i zrozumieć nie chcieć, a krytykujesz. Ale spoko luz (kobieca logika :P ) przynajmniej nie uzywasz organów i zawodów jako znaków interpunkcyjnych. Wielki postęp w ewolucji w porównaniu z niektórymi tu obecnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apostoł, mowisz o męskiej solidarności, to zupełnie co innego. Mnie to na szczęście nie spotkało, ale znam sporo przypadków, gdzie kobieta z tym dzieciakiem na ręku zostawała sama, bez faceta, bez alimentów...A niby dzieci się z seksu w pojedynkę nie biora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vc55
"jestes podły, bo ona cie kochala debilu;/ i moze wlasnie dlatego ci o tym nie powiedziala, bo wiedziala jakie masz zdanie na ten temat a nie chciala cie tracic;/" gdyby go kochala, to by nie oszukiwala :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Vivirra => znaczy co ojca nie znała? Czy za granicę uciekł? Wszystkie były sierotami? Dzieci nie biorą się w pojedynkę, ale powiem ci tak. Do kurwy nędzy! Jak cię nie stać na ponoszenie konsekwencji to się zajmuj seksem. Jasne dziewczynę bylo stać na skrobankę (chuj z samą skrobanką - zdążyłem się przyzwyczaić do nędznych postępków usprawiedliwianych na różny sposób), ale już kurwa na to żeby się przyznać do tego co zrobiła to nie. - Uważam, że najskuteczniejszym środkiem anty-koncepcyjnym jest herbata. - Przed, czy po? - Zamiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×