Jak się przestać martwić? Pomóżcie

Wkurzam się sama na siebie i mam już tego dość. Ciągle się martwię! Nawet rzeczami na które nie mam wpływu. Jak zmienić tryb myślenia i przestać się martwić? Boże jak ja zazdroszczę ludziom którzy wszystko maja gdzieś i niczym się nie przejmują. Mi to moje martwienie nic nie daję tylko zdrowie psuje. Doradźcie coś. Błagam!

staraj sie wyluzowac, pomalu, po trochu, zaczac robic cos spontanicznie, ot tak.. nie myslec o skutkach drobnostek, nie widziec wszedzie zła, wmawiac sobie ze jest ok, odganiac zle mysli jak tylko przyjda.. praca, nauka, calkowicie wypelniony czas to dobra terapia na takie czarne mysli, polecam ;P

Znam ten ból. Ja potrafię sobie nawet w szczęśliwych chwilach popsuć humor jedną myślą. Tylko że martwię się jakimiś wizjami przyszłości i po co? Martwiąc się tak tylko dążę do realizacji tych czrnych wizji...Zajmuję się gdybaniem i to mnie męczy i dręczy. Pewnie Ci nie pomogę Miracula opisując siebie..ale..nie jesteś sama, istnieją takie ludki jak MY:)

dotego jeszcze nie mam faceta a tak lubie sie bzykac

spadaj podszywaczu

zaraz zaczernię nicka

dzięki magda za poradę, spróbuję.

Kurcze Agneczka szkoda że też tak masz bo wiem jak trudno tak żyć. Już nie pamiętam kiedy byłam wyluzowana. Obojetnie w jakiej sytuacji bym nie była ciągle się martwię.